poniedziałek, 9 lipca 2007, 04:41

jak sobie radzić z

Można bez instrukcji obsługi, metodą prób i błędów, ale zawsze łatwiej z instrukcją.

Jak sobie radzić z dyskutantami na s24
Sam tu raczkuję, więc nie będę się wymądrzał, wkleję za to link do galerii typów (i potworów), jakie występują na forach (link znalazłem u Quasiego). Salon24 jest duży, występują tu chyba wszystkie rodzaje, z niektórymi lepiej uważać.

Tu jest mniej więcej (mniej) to samo po polsku http://trole.joemonster.org/index.php
A długi wątek o trollach jest u A@T


Jak sobie radzić z Polakami
Na meta-wiki można znaleźć instrukcję obsługi Polaka (tu akurat Polaka edytującego wikipedię, ale większość uwag jest dość ogólna):

How to deal with Poles

Na zachętę - ale to już pewnie każdy widział:

Rule number two: Start a conversation by impressing Poles with your knowledge of Polish. Say "tea - who you - yeah bunny". Don't worry that it does not make sense to you. To Poles it will and they will be highly impressed. At the same time you will set up the tone for further dispute.

Zanim znajdę polskie tłumaczenie niech sobie powisi link do angielskiego oryginału.

Nie znalazłem, nie chce mi się tłumaczyć, zresztą tłumaczone nie będzie zabawne. Oddajmy głos autorowi:

How to deal with Poles - pisze autor


Przy okazji - znalazłem odpowiedź na zabawny tekst Jareckiego Ulica im. "Chłodnego potwora". Oto ona: Polls are evil


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

też tu błądzę
z blogu na blog i z rozmowy na rozmowę - prawdziwe wyzwanie;)
Pewno warto się czasem pokusić na to, co zrobił Tezeusz, ale mnie się wydaje,że podział jest łatwiejszy:
a) jedni chcą coś przekazać, więc podejmą rozmowę i tak długo dialogują, aż wyrażą swoje poglądy;
b)drudzi mają w d***e osobę, do której się odnoszą i nie mają intencji rozmawiania.

a sposoby na Polaków uniwersalne i chyba dotyczą wielu nacji;)

Anonimowy pisze...

@ barabasz - wierność intecjom
Z tymi, którzy nie mają intencji rozmawiania, po prostu się nie gada. Sam czasem wrzucam jakiś swój słuszny pogląd na temat tak zjechany, że wcale nie chce mi się gadać. Albo wtykam szpilę żeby dać wyraz. Mało w tym sensu.

Trudniejsza sprawa z tymi, którzy mają intecje rozmawiania, a przynajmniej tak się na początku wydaje. Potem okazuje się, że nie chodzi o rozmawianie, tylko o monologowanie (tokowanie, ewangelizowanie czy uprawianie propagandy). Warto się w porę wycofać z wdziękiem.

Uczciwie jest zacząć z jasno wyrażoną intecją i z taką samą skończyć. Ale jakoś tak się składa, że zwykle zaczyna się lepiej niż kończy. Na początku chcesz kogoś tylko podrażnić, na końcu chcesz mu już tylko nawrzucać.

Polacy są tacy sami jak inni, tylko bardziej :)

Anonimowy pisze...

@kwik
dobry tekst, linki też o dużej sile (w)rażenia -- zgadzam się, że wyłącznie intuicyjne orientowanie się "w terenie" już nie wystarczy, można w ten sposób zostać wyprowadzonym na prawdziwe bagna, warto tę wiedzę o "bytach" w wirtualu systematyzować i popularyzować -- IMHO to jedyna skuteczna broń przeciw wszystkim osobnikom działającym w złej wierze, ze złą wolą

podlinkuję tę notkę u siebie

Pozdro.

Anonimowy pisze...

@ A@T
- dziękuję za inspirację.

Anonimowy pisze...

Panowie,
straszycie, cholera, straszycie... Ale chyba muszę uwierzyć, bo jesteście u siebie, a ja tu na salonie dość gościnnie.

Kwik, Polacy? tak, chyba bardziej :D