poniedziałek, 29 października 2007, 20:24

grzybica płazów

Każdy, kto choć trochę interesuje się przyrodą, pewnie już wie, że na całym świecie płazy giną. Przyczyn jest kilka, ale w wielu rejonach najbardziej bezpośrednią okazał się grzyb Batrachochytrium dendrobatidis (patrz np. stary tekst z Wyborczej: Na ratunek żabom). Może jednak uda się uratować chociaż niektóre gatunki płazów przed paskudnym grzybem. Nowozelandczycy właśnie odkryli, że skutecznym lekarstwem na zabójczą grzybicę jest kąpiel w roztworze chloramfenikolu.

poniedziałek, 22 października 2007, 01:37

brudnopis

Dawno nieaktualizowana lista zakładek:


Uwaga: kiedyś był tu wpis poświęcony niskiej precyzji gadżetow lokalizujących położenie komputera na podstawie IP. Jest takie coś np. na blogu Starego Wiarusa i na pewno nie powinno mi wyświetlać tak: Bywałem też w okolicach Pruszkowa, Otwocka, Żyrardowa, Józefowa i Zielonki.

Przy okazji zachęcałem też naiwnych do testowania nowego S24 :)
Notkę recyklowałem, stare komentarze zostały.

piątek, 19 października 2007, 07:59

Mój Pilot czy Wasz Labirynt - dlaczego stary salon jest lepszy

W starym edytorze tekstu naciskam klawisz i nowa litera pojawia się tam, gdzie stoi kursor. W nowym edytorze wybieram z menu "Wstaw Nową Literę", a następnie odpowiednią literę z listy. Który edytor jest lepszy?

Moim zdaniem stary, bo dało się w nim pisać. Nie przekona mnie żaden argument, żadna demonstracja nowych niezwykłych możliwości nowego edytora.

Trochę przegiąłem z tym porównaniem, ale popatrzcie na kuriozum pod nazwą "Mój Pilot" na nowym salonie. Ani on mój, bo nie panuję nad nim (nie mogę go nawet zwinąć, tak żeby się za chwilę sam nie rozwinął), ani pilot, bo mam pilota od telewizora i wiem jak prosty jest i skuteczny. Lepszą nazwą byłby "Wasz Labirynt".

Stary salon - po zalogowaniu się na blogu - wyglądał tak samo, tylko w niektórych miejscach pojawiały się przyciski dające możliwość zmieniania tych właśnie miejsc. Było to bezpośrednie, tak jak wpisywanie liter w starym edytorze z mojego przykładu. W nowym salonie zalogowanie odmienia rzeczywistość nie do poznania. Pojawia się przyjazny inaczej "Mój Pilot" i kilkanaście miejsc, w które można dzięki jego uprzejmości zawędrować. Większość z nich pochodzi z poszatkowanej rzeczywistości sprzed zalogowania. Jest to tak fajne i bezpośrednie, jak rozmowa z najbliższą osobą przez pośrednika słabo znającego język polski.

Nie wiem czy interfejs starego salonu projektowali dobrzy czy źli ludzie, ale był świetny w swojej prostocie. Stary salon zachęcał każdego do wzięcia udziału we wspólnej zabawie. Nowy salon jest teoretycznie (i w wielu rzeczach faktycznie) dużo lepszy, ale dopóki będzie tam straszył "Mój Pilot", daleko nie polecimy.

Wrzucam to na oba salony i zachęcam silnych psychicznie do testowania nowego. Chciałbym, żeby nowy stał się lepszym starym salonem, a nie rewolucją, której nie przeżyją gorzej przystosowani. Bo umiejętność radzenia sobie ze źle zaprojektowanym interfejsem jest złym kryterium dobierania znajomych.