piątek, 17 października 2008, 23:55

tydzień

W ramach walki z Bogiem radzieccy ateiści zaatakowali nawet tydzień. Najpierw ich ulepszony tydzień miał dni pięć, a dzień wolny dla jednych był dniem roboczym dla innych. Po dwóch latach pomysł poprawili, wydłużając tydzień do sześciu dni — dzień wolny był znowu świętem dla wszystkich. Po następnych ośmiu latach, w przededniu wojny z zaprzyjaźnioną III Rzeszą, ostatecznie uznali, że tydzień jednak może mieć siedem dni. Bóg się nad Rosją zlitował, Sowieci wojnę wygrali.

Niechcący znalazłem szukając informacji o historii tygodnia. Hasło w angielskiej wikipedii: Soviet calendar jest naprawdę obszerne. W polskiej znacznie mniej: Kalendarz radziecki.

Tydzień siedmiodniowy wziął się zapewne z uważnego oglądania Księżyca, którego obraz zmienia się w cyklu około 29 i pół dniowym. Księżycowy miesiąc można by naciągnąć do równych 30 dni i dzielić na trzy dziesięciodniowe albo pięć sześciodniowych tygodni, ale co miesiąc ubywałoby pół dnia. Pomysł, żeby jednak trzymać się siedmiodniowego tygodnia, okazał się całkiem rozsądny (i trwały). Był jeszcze jeden mocny argument za siedmiodniowym tygodniem — cykl płciowy u kobiet trwa średnio cztery siedmiodniowe tygodnie.
DODANE:

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

-->Kwik
I przegrali Sowieci. Walkę z kalendarzem też. Pozdr.,

Anonimowy pisze...

@ referent Bulzacki
Z kalendarzem przegrali, ale z Hitlerem wygrali.

Anonimowy pisze...

6!
Najstarsze źródła (pisane zresztą po angielsku) wskazują, że Inteligentny Plan Stworzenia zakładał pięć dni pracy i jeden dzień odpoczynku. Ale gdy zaczęło się odliczanie czasu, (cytuję) "He had second thoughts on the Project" i spędził dzień na wahaniu się. Plan został wykonany z jednodniowym opóźnieniem i później unikano wspominania o przyczynach, ale śladem zdarzeń jest nasze refleksyjne poniedziałkowe nastawienie: "czy naprawdę powinienem iść do pracy?"

Anonimowy pisze...

@ andsol
Tak czy owak wolę mieć te refleksje raz na siedem dni niż raz na sześć.

Coś w tej siódemce jednak jest. Jak podaje pierwsze źródło guglane pod: seven day week history
http://www.webexhibits.org/calendars/week.html

There are practical geometrical theories as well. For example, if you wrap a rubber band around 7 soda cans (or any other convenient circular objects). You get a perfect hexagon with the 7th can in the middle. It is the only stable configuration of wrapping more than 3 circular objects. Four, 5, and 6 objects will slip from one configuration to another. Ancients wrapping tent poles, small logs for firewood, or other ciruclar objects might have come upon this number and attach a mystical significance to it.

Anonimowy pisze...

coś mi się obiło o ucho
Rzeczywiście fizycy coś wspominali o Big Pack Theory, ale tam chyba chodziło o "7 beer cans".

Masz sugestie który dzień-puszka siedzi w środku, niedziela czy poniedziałek?

Przy okazji, to jeden ze standardowych testów psychologicznych z Uniwersytetu w Stanford. Testowanemu uświadamia się, że reszta z dzielenia 365 przez 7 to 1 i przez to w nieprzestępne lata następny rok zaczyna się o jeden dzień tygodnia później niż uprzednio. Jeśli eksperymentowany mówi, że rzeczywiście trzeba z tym coś zrobić, jest to wariat, numerolog albo polityk.

Anonimowy pisze...

@ andsol
Też mnie korciło, żeby przerobić te puszki, pewnie taki też był zamysł autora - i tylko ze względów dydaktycznych zmienił.
W spór religijny nie dam się wciągnąć. Dam odpowiedź słowiańską - w środku tkwi środa.

Wariat, numerolog albo polityk - to chyba nie są całkiem osobne kategorie.

Anonimowy pisze...

@ andsol
Jesteśmy geniusze kompromisu:
Nd Pon Wt Śr Czw Pt So - środa w środku
Pon Wt Śr Czw Pt So Nd - wtorek wtóry