niedziela, 2 sierpnia 2015, 19:52

Smutno mi Boże!

Słowacki wielkim poetą był, ale ja go coś kurwa nigdy nie lubiłem. Więc i pożytku z niego miałem tyle co kot napłakał, zapamiętałem tylko przedrzeźniony Hymn o zachodzie:
Smutno mi Boże! Gdy spać się położę
i łóżka brzegiem suną pluskwy szeregiem,
a każda z nich ugryźć mnie może,
Smutno mi Boże!

Ale zawsze coś, nawet jeśli wciąż trudno o kontakt z pluskwami i musimy smucić się czymś innym. Po latach zajrzałem żeby zobaczyć jak było naprawdę i natknąłem się na takie wyznanie:

Dzisiaj na wielkim morzu obłąkany
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze
Smutno mi Boże!

Pewno już dawno ktoś to wytknął — bociany białe starannie unikają przelotów nad otwartym morzem, więc Słowacki z pewnością nie widział ich sto mil od najbliższego brzegu. Nie żeby bocian nie potrafił latać nad wodą, ale wyraźnie nie lubi, woli szybować korzystając z prądów konwekcyjnych (które nad powoli nagrzewającą się wodą raczej się nie tworzą). Tak więc nie warto wzruszać się bez sensu, najpierw ustalmy fakty.

Młode tegoroczne bociany już potrafią całkiem nieźle latać, dwa tygodnie temu ledwie podfruwały.