tag:blogger.com,1999:blog-82487609894020000742024-03-14T09:55:13.216+01:00mój organ — kwik (mazowiecki)kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.comBlogger334125tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-5022421858283161392023-01-07T10:26:00.019+01:002023-01-25T23:50:18.168+01:00bezpieczne Windows (tak jakby)Na razie jedyną w miarę bezpieczną wersją Windows jest Windows S (sprzedawane z najtańszymi laptopami), gdzie można uruchamiać wyłącznie aplikacje ze sklepu Microsoftu. Właściwie jest to Windows Home przestawione w tryb S ("<a href="https://www.google.com/search?&q=usprawnione+pod+kątem+zabezpieczeń">usprawnione pod kątem zabezpieczeń</a>") i niestety wyjście z tego trybu jest nieodwracalne (bez sensu to zrobili, ale pewnie policzyli). Czyli chwilę po odkryciu, że czegoś nie ma w Microsoft Store i wyłączeniu trybu S zostajemy bezpowrotnie we wrogim środowisku, nieusprawnionym pod kątem zabezpieczeń.
<p>Najprostszym sposobem usprawnienia (pod kątem zabezpieczeń) Windows Home jest pewnie zakup dobrego programu antywirusowego, tzn. lepszego niż wbudowany w Windows Defender. Ale po pierwsze trzeba wiedzieć który jest lepszy, a po drugie nie po to kupujemy najtańszego laptopa żeby zaraz do niego dopłacać. Zresztą wypowiadałem się krytycznie o programach antywirusowych już <a href="https://kwik-maz.blogspot.com/2012/06/sprzedawcy-dziurawych-kondonow.html">sto lat temu</a> i zdania nie zmieniłem. Tyle że dziś już każdy chcąc nie chcąc używa programu antywirusowego. A tzw. złośliwe oprogramowanie i tak jest krok do przodu, o czym niewątpliwie świadczy nieustająco duża liczba infekcji.
<p>Na szczęście jest też sensowna darmowa alternatywa. Bo Windows oprócz słabego programu antywirusowego ma dość skuteczny mechanizm blokowania uruchamiania wszelkiego oprogramowania, więc także złośliwego. To AppLocker. Co ciekawe (od Windows 10) — wbrew potocznej opinii — AppLocker działa również na Windows Home, niestety ta radosna nowina chyba zbyt powoli dociera do potencjalnie zainteresowanych użytkowników. Może dlatego, że konfigurowanie AppLockera na Windows Home/Professional jest mówiąc oględnie nieco karkołomne i niezbyt bezpieczne, trzeba to robić skryptami powershella. Więc nikogo nie namawiam, ale tym bardziej nie zniechęcam. Da się: <a href="https://malwaretips.com/threads/applocker-on-windows-home.118614/">Applocker on Windows Home</a>. Na wszelki wypadek jeszcze link do samego źródła czyli skryptów <a href="https://github.com/sandytsang/MSIntune/tree/master/Intune-PowerShell/AppLocker">Sandy Zeng na githubie</a>. Rzecz jasna rozsądek nakazuje poćwiczyć na zwirtualizowanych Windows, gdzie łatwo wrócić do niezepsutej kopii.
<p>Oczywiście żeby mieć pełny pożytek z AppLockera trzeba przestać pracować na koncie z uprawnieniami administratora. Zresztą i tak lepiej przestać. Na pewno wygodniej jest pracować jako administrator, nie trzeba w koło macieju podawać hasła (tylko raz przy logowaniu), ale to niestety przepis na katastrofę. Na koncie z uprawnieniami administratora najlepiej mieć więc jakieś trudne do złamania ale w miarę łatwe do wpisywania hasło, niestety — jak już wspomniałem — jako standardowy użytkownik dość często musimy je podawać.
<p>Więc jeśli właśnie kupiliśmy laptopa to od razu zakładamy drugie konto do codziennego użytku, bez uprawnień administratora. A jeśli do tej pory nierozważnie i lekkomyślnie działaliśmy na koncie z uprawnieniami administratora to zakładamy drugie konto z uprawnieniami administratora, sprawdzamy czy działa, a potem zabieramy prawa administratora sobie, czyli kontu, którego normalnie używaliśmy i nadal używać zamierzamy. Od tej pory działamy jako standardowy użytkownik, któremu nasze drugie ja (opiekuńczy administrator) odbiera prawo strzelania sobie <strike>w stopę</strike> z granatników.
<p>Jako administrator za pomocą AppLockera powinniśmy uniemożliwić sobie/użytkownikowi (czyli i złośliwemu oprogramowaniu) uruchamianie wszystkiego, co nie zostało świadomie i porządnie zainstalowane z konta administratora. Oraz — zachowując dużą ostrożność — wszystkiego co już jest na komputerze (bo wchodzi w skład systemu operacyjnego Windows) i da się kreatywnie wykorzystywać do infekowania, a nam (w roli użytkownika) nie jest do życia potrzebne. Ponieważ dziś już każdy ma program antywirusowy (sprawdzający, czy sygnatura uruchamianego programu znajduje się w bazie wirusów), to źli ludzie posługują się coraz częściej i coraz sprawniej systemowymi programami Microsoftu. Wiadomo że na komputerze już są, a w bazie wirusów się nigdy nie znajdą. Lista ich <a href="https://lolbas-project.github.io/#">jest długa</a> i możliwość uruchamiania części z nich na pewno warto odebrać sobie jako standardowemu użytkownikowi.
<p>Próba uruchomienia zablokowanego programu od razu rzuci się w oczy: <img alt="" border="0" data-original-height="148" data-original-width="510" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggeaCUGIkMAf8Pm04vIchkkahZwzAs31PEbAM42108kVrfud_KGLWJ-q269aEsKykxXxW-iE3_lOXqsHbQ67LT7vNvrlkQ7Qy7_8SKgWedZsHZlO2oVRHCkMI0h640fudWGJmJzLz1EVk4ZEBkTfEd-FJvCZfNppBuF3firTnTz9OLPrUq3AymBu4W/s1600/appLocker.png"/>
<br>Żeby zobaczyć co zostało zablokowane trzeba zajrzeć do logu Microsoft-Windows-AppLocker%4EXE and DLL.evtx — rejestrowane są tam wszystkie próby uruchomienia programów, także dozwolone, czyli np. w przypadku Firefoksa czy innej przeglądarki każde otwarcie nowej zakładki, niestety podobno nie można tego inaczej ustawić.
<p>Zaoszczędzone dzięki zrezygnowaniu z "lepszego programu antywirusowego" pieniądze można np. pożytecznie przeznaczyć na zakup klucza sprzętowego Yubico i zabezpieczyć np. swoje konto na Google (gdzie mamy pozapisywane wszystkie hasła).kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-76493048517369967892022-06-19T14:43:00.004+02:002022-06-24T19:19:43.633+02:00spróbuj zębamiDo tej pory radziłem — spróbuj kombinerkami. Może pochopnie, czasem nieadekwatnie do okoliczności, ale taki już jestem. Rada była generalnie dobra, niestety nie uwzględniała jakże częstego braku kombinerek. Oczywiście zawsze można <a href="https://www.youtube.com/watch?v=4QXxq58khPA">wystrugać drewniane kombinerki scyzorykiem</a>, ale coraz trudniej na to liczyć w naszym zniewieściałym społeczeństwie, zresztą zajmuje to sporo czasu.
<p>A <i>nie mogę</i> każdemu się zdarza. Dziś sam stanąłem przed koniecznością wyciśnięcia ostatnich resztek kremu z opornej tubki, z braku narzędzi desperacko spróbowałem zębami i efekt był całkiem niezły. Jakieś zęby prawie każdy ma, zresztą zawsze można poprosić kogoś młodszego albo nieco hojniej przez naturę obdarzonego. Nawet jeśli rada jest akurat o kant dupy potłuc to jej zwięzłość i potoczność częściowo rekompensuje bezużyteczność. Może ktoś uzna, że dość zabawne. Np. nie mogę rozwiązać sznurowadła. Albo nie mogę się zalogować do HBO Max.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-73671690933487834482022-01-16T12:55:00.001+01:002022-01-16T12:55:20.708+01:00standupy prezesa<p>"Standupy prezesa to jest komunikacyjna katastrofa."</p><p></p><p><a href="https://oko.press/nbp-fatalnie-radzi-sobie-z-inflacja-ryzyko-recesji-jest-coraz-wieksze/" rel="nofollow" target="_blank"> https://oko.press/nbp-fatalnie-radzi-sobie-z-inflacja-ryzyko-recesji-jest-coraz-wieksze/</a></p>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-29843392842101860562021-11-20T14:57:00.005+01:002021-12-07T18:34:16.706+01:00kaczki<p>Po paru dniach pluchy wyszło słońce, skoczyłem więc rano na kaczki. Oczywiście
już nie było tych, o które mi chodziło. Pocieszyłem się więc tym, co było, jedno zdjęcie nawet niezłe.
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnuPPpYFCmXCmmM_N6Z5Zmti-wqoo5srrTq8_KqUy_rrj6sH_px5yHC5fYfesByMm_v6nCCuOV07Y_tBvuEUJTBGRcuRD6lIw416PeLSU1zvDkSI-2VBETZqAJS5mnfJRhzjy7g-rSEJM/s0/DSC_4402.jpg" style="display: block;"><img alt="Aythya fuligula" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnuPPpYFCmXCmmM_N6Z5Zmti-wqoo5srrTq8_KqUy_rrj6sH_px5yHC5fYfesByMm_v6nCCuOV07Y_tBvuEUJTBGRcuRD6lIw416PeLSU1zvDkSI-2VBETZqAJS5mnfJRhzjy7g-rSEJM/s0/DSC_4402.jpg" width="512" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsbtfH3P0MwpW-wUiUUQZlz0a4HeBl1AKMJca8J72306amQZFlO37fOE4YApycSB8G4QC5NbSOrnrM5hupsFi5Emaol09saFxxs14zLgRH5ubg4_Hbm6azDW8bMP6tZ5asfJzPYbkFiiM/s0/DSC_4406.jpg" style="display: block;"><img alt="Aythya fuligula" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsbtfH3P0MwpW-wUiUUQZlz0a4HeBl1AKMJca8J72306amQZFlO37fOE4YApycSB8G4QC5NbSOrnrM5hupsFi5Emaol09saFxxs14zLgRH5ubg4_Hbm6azDW8bMP6tZ5asfJzPYbkFiiM/s0/DSC_4406.jpg" width="512" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUK9fKUbUuvfMFNWMbccx2Ml7BAG1LpTXOw2f4Cgkj8_269vOu4d4ZPBaULYr5fhay1_WiOP8i_7jc_nmMK2SCmZJfEhsUd8UmygbQitOVAkczu9RSwDQMTuNr9qR-qgim7bE0XOVYbjk/s0/DSC_4443.jpg" style="display: block;"><img alt="Aix galericulata" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUK9fKUbUuvfMFNWMbccx2Ml7BAG1LpTXOw2f4Cgkj8_269vOu4d4ZPBaULYr5fhay1_WiOP8i_7jc_nmMK2SCmZJfEhsUd8UmygbQitOVAkczu9RSwDQMTuNr9qR-qgim7bE0XOVYbjk/s0/DSC_4443.jpg" width="512" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhecI2NZi3evzxXZeGWlOMEAjdIoerAa4PZWNPWyu4wgAScMyJYh0z0wHeU0TabhfPhCSdqEb-h4JFVTBUuZxfCHZK4Czs9FURJl1hOmFBmQorFuKgTCDNHuyjJyL7rw57MmGC57P9-uDU/s0/DSC_4450.jpg" style="display: block;"><img alt="Mergus merganser" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhecI2NZi3evzxXZeGWlOMEAjdIoerAa4PZWNPWyu4wgAScMyJYh0z0wHeU0TabhfPhCSdqEb-h4JFVTBUuZxfCHZK4Czs9FURJl1hOmFBmQorFuKgTCDNHuyjJyL7rw57MmGC57P9-uDU/s0/DSC_4450.jpg" width="512" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8m5D-f2pjiq-8N1XFiD2CXoLVy44l2ihGLfmKNpUFVaR5Zq3BiWOsZ3CmwwFI7iEZmh9sKxhn9UTZt8UL-0eVWgOSy3Y5vTfuKZ3XXdGCFOhtFwZtxL0cgtd_D388P3QkXENU5XYvUdA/s0/DSC_4452.jpg" style="display: block;"><img alt="Mergus merganser" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8m5D-f2pjiq-8N1XFiD2CXoLVy44l2ihGLfmKNpUFVaR5Zq3BiWOsZ3CmwwFI7iEZmh9sKxhn9UTZt8UL-0eVWgOSy3Y5vTfuKZ3XXdGCFOhtFwZtxL0cgtd_D388P3QkXENU5XYvUdA/s0/DSC_4452.jpg" width="512" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkne01a0CfjdQIt_SnU2fK8P3-UqeKEIrm0GxsBJP7WNxO3NbL3fs_c950j5j-QmaXwLDI1VYJ6RAC92H1m9uUo5G6pU85z-cpAqTAlaNNcUz8tOtvIsPYkTx2-l_nLdn-5QWF0-15wZY/s0/DSC_4455.jpg" style="display: block;"><img alt="Mergus merganser" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkne01a0CfjdQIt_SnU2fK8P3-UqeKEIrm0GxsBJP7WNxO3NbL3fs_c950j5j-QmaXwLDI1VYJ6RAC92H1m9uUo5G6pU85z-cpAqTAlaNNcUz8tOtvIsPYkTx2-l_nLdn-5QWF0-15wZY/s0/DSC_4455.jpg" width="512" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0VJKk9hbLvQrfmUm6BSP_nHJ5EiyFxX_ZZIadx50q1T0BWmmhh4Np3hx9-9L33YvXAfU0evLqZU09eilaBZ4n7t2xwUdChvoEW-fnpKbawqGZLxtyFxElSCFveUYKCos0u2XnT-UtUTo/s0/DSC_4460.jpg" style="display: block;"><img alt="Mergus merganser" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0VJKk9hbLvQrfmUm6BSP_nHJ5EiyFxX_ZZIadx50q1T0BWmmhh4Np3hx9-9L33YvXAfU0evLqZU09eilaBZ4n7t2xwUdChvoEW-fnpKbawqGZLxtyFxElSCFveUYKCos0u2XnT-UtUTo/s0/DSC_4460.jpg" width="512" /></a>
</div>
Poczytałem sobie potem o drobiu i innych ptakach. Zawsze można się czegoś dowiedzieć, np.
nie wiedziałem, że tylko drób <i>(Galloanseres)</i>, strusie <i>(Palaeognathae)</i> i jeszcze jakieś naziemne <i>Neoaves</i> (od których pochodzi cała ogromna reszta ptaków) przetrwały <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Wymieranie_kredowe">masowe
wymieranie</a> 66 milionów lat temu — wszystkie <a href="https://www.nationalgeographic.com/science/article/dinosaurs-asteroid-birds-
forests-fires-paleontology-science">nadrzewne ptaki zniknęły wtedy wraz z lasami</a>. To rzecz jasna tylko hipoteza, ale chociaż ciekawa.
Tu warto zauważyć, że nurogęsi i mandarynki gnieżdżą się w dziuplach.<p></p>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-21926465139287360822021-11-18T07:28:00.002+01:002021-12-19T20:29:37.561+01:00torowanie<p>Torowanie czyli priming, zjawisko dobrze znane (w sensie: każdy coś tam słyszał), ale temat rzeka (<a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Priming_(psychology)#Replicability_controversy">mocno zamulona</a>).
</p><p>Ale ja nie zamierzam w niej bredzić, chciałem się tylko pochwalić swoim drobnym puknięciem w czoło. Otóż włączam podkast (na RMF, mniejsza z tym) "Ilu zaszczepionych wśród zmarłych?" i zaraz słyszę ciepły radiowy głos: "Trup jest smaczny, bezpieczny, pełen wartości odżywczych". W ułamku sekundy skorygowałem na drób i słusznie, nie była to zabawna promocja wege w stylu "Skromnej propozycji" Swifta tylko nudna reklama drobiu.
</p><p>A przy okazji — wcale nie trzeba słuchać tych podkastów, dają też zwięzły opis: <i>Z wypowiedzi rzecznika Ministerstwa Zdrowia wynika, że w ostatnim codziennym bilansie pandemii, prawie 30 procent tych, którzy "przegrali walkę" z Covidem, to były osoby zaszczepione. Będziemy sprawdzać, czy to nie pomyłka.</i> Bo rzecznik powiedział że ponad 70% zmarłych to nie w pełni zaszczepieni.</p><p></p><p></p>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-89994436284009010492021-05-08T04:40:00.000+02:002021-05-08T04:40:43.343+02:00narysuj mi kotka<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://www.worldometers.info/coronavirus/country/poland/"><img alt="" border="0" data-original-height="494" data-original-width="516" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN2DfTLTX-88jKURaAEDA_yYB2YRixM9t6JoKJVv_tQoSu3ITgIhHi-2742bOTJxL01aQD5i7PN3fXzgA57CAoVNOH-zkSZSJauS75PqF6M3Xdap0gCYJGsWsZ-H6dz_dhA7x3whNOoLs/s0/polkotek.png"/></a></div>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-50559105954535986372020-08-23T06:44:00.003+02:002020-08-23T11:31:45.181+02:00modliszka<p>Pięć lat temu <a href="https://kwik-maz.blogspot.com/2015/08/smutno-mi-boze.html?showComment=1440042037962#c1865754185358043986">o tej porze</a> też było ciepło, sucho i inwazja modliszek, ale wtedy nie skorzystałem. Tym razem natknęliśmy się na modliszkę na krótkim, trzykilometrowym spacerze, na który poszliśmy siłą woli, mimo upału (upał jest podobno powyżej 30°C, a było). Ona też ledwo łaziła, ale zamiast chwilkę zaczekać aż wyjdzie słońce polazła gdzieś w suchą trawę. Nie to nie.
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1vsz4Y6GYQJC6pKF29wEa9i2UGWeRKkDL/view?usp=sharing" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizWQ0JlUWgxgfwIX9uKJJBGc2Z_IkuYZMApYvU-iqE-y2UAH6TPeNaLjZz-funP9t48lk7NkCTbhlSktZaf3RFVWFWCQldBQYaOQ1vJwKIhOIoGZtFU7grkjO1-kzMvbcHrlukNcvhN2I/s640/DSC_3971.jpg" width="512" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1LxIqPf2hNv55OCZmEP3tcufvPTZhyCF8/view?usp=sharing" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixstnZmNbZEaj7JGKjcLD3m1t8XUwY9kPF2qV-KUOm8gDsxg0QZaHuCwYu7rF0tyccY5DLsObHHQU8QNB87CCyYl7fZQ4fskiba43D6ZhJWWLVDvYhnroP1l2CbzXxeKCeWY_SpCu8CF4/s640/DSC_3976.jpg" width="512" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1EdjO-0CdG2r0sIHUQKgqi394S1c7nkoa/view?usp=sharing" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpoTwMDUhQAQ67Fngnm2CxmO8z2Szf5tiNZZRDn0ZbAtyIahHJyJLhF9sF1ND8oEpwRcC9liW7LkkYymNg547ikmEMrZC47GzboLJkbuU4JfyuUznIHa8SgnSW7xAd5gahMQT24BcjbXg/s640/DSC_3981.jpg" width="512" /></a></div>
<p>Po charakterystycznych "oczach" u nasady przednich odnóży łatwo poznać, że to nasza (jedyna rodzima) <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Modliszka_zwyczajna">modliszka zwyczajna</a>, a nie jakiś uciekinier z hodowli. Informacja o tyle istotna, że sporo modliszek widuje się w dużych miastach, gdzie temperatury są najwyższe.
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://drive.google.com/file/d/1H7EbOY8o1pxXX9qEsmfOty8ucpYV2QzW/view?usp=sharing" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrTyMnTLDnMrFa6T-bR5nPoetJj5Yjsd1HtybzMEOyumW1KQp0t3MCVBkjZsWH6T1wllPgFWk1QYYIRUr7IZLfkguEIxbVV0gv-LSoknT3GNB6T9ygnVaF-it-a6YRWaKrORu0AmNXSHA/s640/DSC_3977.jpg" width="512" /></a></div>
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-18368178554113431742020-08-12T13:03:00.002+02:002020-08-12T13:09:55.711+02:00wywiad cyfrowy<p>Jak jamnik, tropiący lisa, puścił się Zbyszko <i>na wywiad</i> cyfrowy i zdobył wiadomość pewną i autentyczną, że siostrzenica prokuratora i proboszcza posiada <i>po nieboszczyku ojcu</i> dwadzieścia pięć tysięcy. </p><p>Gabriela Zapolska, <i><a href="https://pl.wikisource.org/wiki/%C5%9Amier%C4%87_Felicyana_Dulskiego">Śmierć Felicjana Dulskiego</a></i>, 1911</p>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-35135470607022300152020-06-28T06:47:00.000+02:002020-06-29T22:39:30.864+02:00niestrzępZamiast uczciwie zmoknąć — jak tydzień temu — tym razem stchórzyliśmy przed burzą, która się jednak odbyła gdzie indziej. Na pocieszenie pod koniec ucieczki napatoczył się jakiś estetyczny biały bielinek, duży, z delikatnymi plamami jak od kawy.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTShDhXvitU9DjlYYNH6X4kiUFlU1DCkfucTJnfxsOlwYDTHu85c1U8zQhMbttK1GbPntuxJ53vTjgMGJf37px7uD1l2W-B8ScaG-kLPr9vJs4ZryAHvL9oGxhiXPbXyjjfEmVdIxAzvM/s1600/DSC_3437.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilTkV5L5EhDHZw1x0Lw14BDbJwTGOR4FC0vO3f_T3J8fN_gfBf5g0xJL8U_nJx0NUMWH_StHS-vnMNH0bih7MR88jir4Q0blmK_iFwjUy5JiBN9cucdSeZh8TzRrGFZozYATBt1sdwSdQ/s1600/DSC_3437-2.jpg" data-original-width="512" data-original-height="384" alt="Aporia crataegi"></a>
<p>Bielinków jest w Polsce <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Motyle_dzienne_Polski#Bielinkowate_(Pieridae)">raptem kilkanaście gatunków</a> (z czego kilka żółtych czy pomarańczowych), byłem więc pewien, że oznaczę go bez trudu. Tak też się stało, to pospolity szkodnik drzew owocowych, <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Niestrz%C4%99p_g%C5%82ogowiec">niestrzęp głogowiec</a>. Musiałem te paskudne szkodniki widywać już wcześniej, tylko pewnie nie chciało mi się podejść.
<p>A może nie. Podobno <a href="https://www.rynek-rolny.pl/artykul/niestrzep-glogowiec-podpowiadamy-jak-chronic-drzewa-przed-tym-szkodnikiem.html">udało się go praktycznie wytępić</a>. Hura.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEf3tvPNebCbu4_pmM6Y55JTillATKs-VAJSB8RAZUK6l7FvBdxXfuwr0KdihtWeA1q51SljBjGrJbReGKVbWdvpBZko0KWiMOjL1oj8CdAvbcyUtx7PVHHet46IqyW8Lv-Ac-PTS87ok/s1600/DSC_3429.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_6fyXy0VIX8sp_13RzeUza-HcNvAQlGouP2AMZ_DepnfJGD3Ns55-WQpTapG37WEcYEt1lN1emzDX4A0BMENatdLIbl6lj_B9qZYCP7igvxSWOci5OZ3K_RrUOKncCTn2QVXYv3vGgqg/s1600/DSC_3429-2.jpg" data-original-width="512" data-original-height="384" alt="Aporia crataegi"></a>
<p>Ciekawa sprawa z tymi plamami na skrzydłach. Jak łatwo zauważyć to prawdziwe plamy, większość okazów — <a href="https://duckduckgo.com/?q=aporia+crataegi&iar=images">przynajmniej na zdjęciach</a> — ich nie ma. Otóż te bielinki są bardzo towarzyskie na wszystkich stadiach rozwoju i mogą się niechcący poplamić nawzajem czerwoną cieczą (tzw. meconium) wydalaną zaraz po udanym przepoczwarczeniu.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih7YDZCv_o1SkzrzlOZ1rAO8r83R7NFkgN5GlJXWxQFRYUPHGZnHQd08W_o75JovpqPYfvZ82FNDjP3PFx8f2Amr_rQX2r5zTPrbzYj5JeNMedUXcIyc4pZIvTkhjBnr7bZiRXs2t56_U/s1600/DSC_3400.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggQAcCozbRrNvwlj7FyKd67CUuhKJfwFUDw7O_9DsmCt68qKETwbK6z1Or-vpPVp_194Xedl2Q0ke1mxU7xn4NpHQh90C6T3vXWpQPkJDDAaQULLenSfWqAW1FJ5BwkVdyPgs_bZDT4uU/s1600/DSC_3400-2.jpg" data-original-width="512" data-original-height="384" /></a>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-51327572730843658542020-06-21T22:53:00.000+02:002020-06-22T19:58:37.320+02:00trzy trzyszczeJeszcze tydzień temu nie wiedziałem, że <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Trzyszcz_piaskowy">trzyszcze</a> istnieją, a dziś mam już trzy. W tym dwa kopulujące, co ułatwiło zadanie. Tydzień temu, gdy pierwszy raz zauważyłem trzyszcza, jeszcze nie wiedziałem, że na zdjęciu wypada wyeksponować jego imponujące żuwaczki. Więc nie wyeksponowałem, za co najmocniej przepraszam. Ale akurat miał odłupany kawałek pokrywy skrzydła i widać śliczny zielony odwłok:
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBqN0srxMd_XYG2ZQh3-3wXkMgiHrtcLKFPhxpfyU0jgEXYtumtcq29bi1faH-EF0Od8UUeCu2Q01YZxbykBx8bCmnH59KbVxd6gNlznQMW2BEpPAEHzEaIiTb5cZN92XLJZwu-46S0x0/s1600/DSC_3257.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizHocVN7PL9WzcxhLo7NKVFreBWi0n2jPzHpGAGFsomoXWlvfdjl9lNJtQpkLRSVrkRilJcbilvBn5jmzOR6zkhGSnCB1Qr03T66GYB6zU8ptvLMf-sTESwdX3n6MaAtXniIMWIdpd3y8/s1600/DSC_3257-2.jpg" data-original-width="512" data-original-height="384" /></a>
<p>Samiec ma podobno dłuższe żuwaczki, przytrzymuje nimi nieco większą od siebie samicę. Trzyszcze (jeśli akurat nie kopulują) szybko biegają, trudno ich nie zauważyć. Nie wiem jakim cudem przez tyle lat chodzenia po piaszczystych leśnych drogach nie zwróciłem na nie uwagi.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQJW_HNGiGmMkAwsHVFG_YXA917UB_vHEv0d9JiCCeUO70U7AWmY_JLIYGpTuxExwiOGNBYwrhW_oSC_XWU8NM-zwfYnqNNK1HRWGFXLI4KXhg31ijd8H7EwrvknQbreUxkLqd9kDXs5w/s1600/DSC_3315.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZeyiSqS2xe-AJ2DX7Mnm1sdLCsSXbdCCKN5V0G0pnu7ZzkRnu2I_c7VRCgQTUgiXKtzlzdCgHf2vrrLPTptYOZ_cfa3p5ETLVNB0AgmijAmCCqaAc2BUPaMoMBi1x4pGX372cdZdJpO0/s1600/DSC_3315-2.jpg" data-original-width="512" data-original-height="384" /></a>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-51132459315500576342020-05-26T05:19:00.001+02:002020-05-26T05:23:34.161+02:00synogarlicaRaz w życiu zostałem porządnie osrany przez ptaka, ale i tak miałem szczęście, bo mogło trafić za kołnierz, a poszło na ramię. To tyle w temacie <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sierp%C3%B3wka">synogarlicy</a>.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhOvWum4caQUmeaQFQLMi2NCbC37JRu2xONp940mVS-Nw7Phel3Y9IKvR9iMXrFGSohdF8nsS1ygEC5eUqujt0zJqpiHAgQRDy67kX0Zv2MpQNiT2vKDR3MVeABQtbKwLaUPgn9jStOxk/s1600/DSC_2901.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm_K1Dz2Xm09F2unT4NlW4yIrlANVJqFyq9N9gBzQJ1xEtSY8GvSn2cM4DVAo81Xu7mo_mkcqg5Wl_McAJoM-9FBJqKwroC5a6r58b4YT20k6xdEQsqmr9xWU2CTfGzi9mnWbSJF5inkc/s1600/DSC_2901-2.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" alt="Streptopelia decaocto"/></a>
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-18573676727463248082020-03-22T06:45:00.000+01:002020-03-23T03:44:02.664+01:00czarnogłówkaTrudno odróżnić sikorę czarnogłową <i>(Poecile montanus)</i> od ubogiej <i>(Poecile palustris)</i>. Na szczęście potrzeba jest niewielka, a konsekwencje pomyłki znikome. W dodatku łatwo odróżnić je po śpiewie (jak zwykle polecam xeno-canto), śpiew <a href="https://www.xeno-canto.org/explore?query=Poecile+palustris">ubogiej</a> jest energiczny, sikorowaty; <a href="https://www.xeno-canto.org/explore?query=Poecile+montanus">czarnogłowa</a> żałośnie smęci.
<p>Wystarczy więc powstrzymać chęć odróżniania i ograniczać się do sikor już śpiewających. Problem z głowy.
<p>To raczej nie perwersja ornitologiczna tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ale nazwa rodzajowa <i>Poecile</i> jest podobno z greki — ποικίλη czyli kolorowy. Nazwy gatunkowe są zresztą równie nieszczęśliwe.
<p><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwiG7uybCQu2Hdhpv8PIVU280yxqZX1GzD9j7VfCN7K38576-YNvD8iwmlfAO2VO8BzgmYjV32V46-ScNIQpFvytsW0ot0BVyRVSUHYTIenUi5f1g4q__JkZOBGS0va_WX7NEtmhelvKU/s1600/DSC_2249.jpg" width="512" data-original-height="384" alt="Poecile montanus"/>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOPjfk4W-ScOCV-zv-i7LF5IHDjs92WRyPVsXYYUAXDgopzLfEQMMsmlrHznkWzM9kaXpXtNt3254CAe8kMCYAoJfv1r9ulJB52yOUwiKHYj3ke6btmRuv9eh8DTIkpHoxG4jfAL7Wsqw/s1600/DSC_2250.jpg" width="512" height="384" alt="Poecile montanus"/>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzZknkoOGtVJBgH2SpYc4QPhsRnSj9F0NdBCAatcbB4GF_EQ_bziqMiz2CZujgs3Z9tKvR3_3B2xWwSCeaTQYOteHktOaN3DQvQcgXZJ1UnSHt3gCaupS8InDGbmQBiZyIRspnoMJsUKo/s1600/DSC_2248.jpg" width="512" data-original-height="384" alt="Poecile montanus"/>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjij1bLZf1n8PdkM-tuCp4V2TQ_cKVvXw-TL4rFNi2xNoiknb_nocTJ1qz8k2Z0QpZ_iJnBlZD_ORJwRnjG5nRl6ieP0-AmmXGDLPsjH_8mQM2os4O3wVQFmYhsThukKDqVUNE96Dw_8Lo/s1600/DSC_2253.jpg" width="512" data-original-height="384" alt="Poecile montanus"/>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrGcw5cy1AtzmFcSKkHdY56Os9t5DudByxLS5KoeZrjVSMNVTTgHMEeEVQXQAJ95BCu4JTfua2-oxT0xt1HiloWK2JJeHZ3wht3eeyZhKPwM-xFrsV7ChfeDT3s0lASRsm9IQaadbF4y0/s1600/DSC_2237.jpg" width="512" data-original-height="384" alt="Poecile montanus"/>
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-8838192920121539142020-02-29T23:27:00.000+01:002020-03-06T18:46:46.994+01:00czyżykiCzyż/czyżyk to jeden z ptaków, które znać wypada (choćby dlatego, że żyje w nazwach miejscowości i nazwiskach). Zimą trudno czyżyków nie zauważyć, latają stadami i skupiają się na olchach, zjadając ich nasiona. Zdaje się jeszcze nigdzie olchy przez to nie wyginęły, więc nie warto robić z tego problemu.
<p><p>Tu samiec. Proszę zwrócić uwagę, gdzie ma łapki.
<br>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifKN0h5_Em0U3-iGASSwJElhSxmrx_hjTVLw-v72pMVQ38nRgmHQPl9OFlaaYTJsdfUBig2YGih4HRs835EkvKZN-kjKidV_HYBtwdPl2StMd6KLfki-HtJft0PbWTSf6lMyDXWypZc9g/s1600/DSC_2181.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifKN0h5_Em0U3-iGASSwJElhSxmrx_hjTVLw-v72pMVQ38nRgmHQPl9OFlaaYTJsdfUBig2YGih4HRs835EkvKZN-kjKidV_HYBtwdPl2StMd6KLfki-HtJft0PbWTSf6lMyDXWypZc9g/s1600/DSC_2181.jpg" alt="Spinus spinus" width="512" data-original-height="384" /></a>
<p><p>Nawet drobne ptaki en face nabierają trochę gadziego wyglądu (nic dziwnego, są przecież dinozaurami).
<br><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrGQTTeZFUjcadEKR8-qNzkItkX9xP4xN5DPhyT-iXacwhgXft0pqSUTF2tEgbRykGefu281E8xDvD-XCv_TyQy7AdJlF5CQhiULfcLq8e1g-PcCl3LX6G-VLbCU60pTlyKzZ0nOVQ_b0/s1600/DSC_2184.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrGQTTeZFUjcadEKR8-qNzkItkX9xP4xN5DPhyT-iXacwhgXft0pqSUTF2tEgbRykGefu281E8xDvD-XCv_TyQy7AdJlF5CQhiULfcLq8e1g-PcCl3LX6G-VLbCU60pTlyKzZ0nOVQ_b0/s1600/DSC_2184.jpg" alt="Spinus spinus" width="512" height="384" /></a>
<p><p>Tu samica. Była bliżej, niestety zupełnie nie chciała współpracować.
<br><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-ELGorezroUEQin-gFIdbfSWmOmb_-727e5V4w5EtjxZqmIBWrg7MTc-Ctrnjv-_UhzvgAieHOQPG4l2Iipoz7ZpjVw2diQ1ogvm-R518boSoadXDGJlNxKr9nN3AbTMZz29Uez2Npek/s1600/DSC_2177.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-ELGorezroUEQin-gFIdbfSWmOmb_-727e5V4w5EtjxZqmIBWrg7MTc-Ctrnjv-_UhzvgAieHOQPG4l2Iipoz7ZpjVw2diQ1ogvm-R518boSoadXDGJlNxKr9nN3AbTMZz29Uez2Npek/s1600/DSC_2177.jpg" alt="Spinus spinus" width="512" height="384" /></a>
<p><p>A tu inne drzewo na o (dla ułatwienia — nie jest to orzech, oliwnik ani oleander). Na razie bazie (potem będą <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Kotka_(botanika)">kotki</a>).
<br><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUqZEfzMRpYfciPgAhtWfKtJblHuDrJxrpnr_jzhE-thavFjbcfbOo9uwS5XkXWp9SsAiZOpGRrB9SmRnXXuowOAh1Y5jtYS7hChMssbokZGNvyjr_HmJtpZg-So4n5n_EOkL2LWp4ySA/s1600/DSC_2185.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUqZEfzMRpYfciPgAhtWfKtJblHuDrJxrpnr_jzhE-thavFjbcfbOo9uwS5XkXWp9SsAiZOpGRrB9SmRnXXuowOAh1Y5jtYS7hChMssbokZGNvyjr_HmJtpZg-So4n5n_EOkL2LWp4ySA/s1600/DSC_2185.jpg" alt="Populus tremula" width="512" height="384" /></a>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-50832082392098393172020-01-19T19:39:00.000+01:002020-03-02T18:57:32.016+01:00dzięcioł czarny<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO3BoT1GQyTylTV7MLjIp2E8Fvhq3r5ZPMp6JMejdgbWOpXVuflcoZqmCOWu2kc0iKpufylpRZLuYbQdnMTzPkzNm2k26IIrAkQsCKoX1rKVRHvkGez3Me20arHrNi3raMWz0T53T7Q4U/s1600/DSC_2088.jpg" width="512" height="683" alt="Dryocopus martius">
<p>A raczej samica, samiec ma dłuższą czerwoną krechę na głowie. Widuję czarne dzięcioły kilka razy w roku i w końcu udało mi się zrobić coś w rodzaju czytelnego zdjęcia. Przy okazji spróbowałem trochę o nich poczytać i w <a href="https://nl.wikipedia.org/wiki/Zwarte_specht#Voedsel">niderlandzkiej wikipedii</a> znalazłem obrazkową odpowiedź na pytanie <a href="https://www.flickr.com/photos/deemu/6323152135/in/photostream/">kto zimą robi dziury w mrowiskach</a>. Powinienem mieć gdzieś zdjęcie takiego dziurawego mrowiska, ale nie chce mi się szukać, bez dzięcioła to nic ciekawego, łatwo sobie wyobrazić, ślad z grubsza jak po kopnięciu czubkiem buta.
<p>Dzięcioł czarny bębni donośnie i wydaje inne ciekawe odgłosy, wiosną trudno ich nie zauważyć. Do posłuchania najlepiej na <a href="https://www.xeno-canto.org/explore?query=Black+woodpecker">xeno-canto</a>.
<p>Mam jeszcze kilka jeszcze gorszych zdjęć, coś tam na nich widać. Dzięcioł czarny to ptak płochliwy (tak piszą), a ja nie jestem BBC.
<p><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBD_HDpaEEC_Tk1UWSrZ5YNxP-j8SkDd0rdN5ngDkRhBqDW5IIS1K1Hyhl027v9dMmOLMkyqPr2kZrmclmOKisfrR_WGahjI9TUnW6ZNEPy6RM9rjY3EAPvGD77xOjX6VbRg7tYvrUWHg/s1600/DSC_2084.jpg" width="512" height="683">
<br><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Wqkz47SvWU5UdXsoIPXvWqL-U9QNdEi8F8a5W9EoJ1nOlddIUkUpSoSd-ZD_RAqvlo5WILLBgNfgo26Jl_7sVWK43YBqV1ZDYiwFeYObFw5Q5sFmTAh2gGyiZHkeBGCVLP0qkvOqoxI/s1600/DSC_2085.jpg" width="512" height="683">
<br><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihLvePGWqWtrEi2H6w4GAk7cvAsHAjcICNsbjzslVIgDF80ouaZ8siwZ1ciHnNtn0HgqiOxsEKJPdEiXvHXLZcMm4ALluU-AG5RavX34HHi3obFr5rYFESVSEI05DQxuHF2wXLqZZfrDg/s1600/DSC_2087.jpg" width="512" height="683">
<hr>
DODANE: obiekt był daleko i trochę brakowało światła (300mm 1/1000 F/4 ISO 2500):
<p>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqs5GnWyjVr3GX_U_4phVx28C_2GRD3cAzlL2HOPQU7t7lJ0kQxurhlLDFXPRF0GDNWOXoGSupd3nZ9vUexCeyFCYepp8KSeUcMQb_7PcqII6sf-F_2mEJBkHNqKQTzIRffY9t7HZYsaM/s1600/DSC_2085-2.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqs5GnWyjVr3GX_U_4phVx28C_2GRD3cAzlL2HOPQU7t7lJ0kQxurhlLDFXPRF0GDNWOXoGSupd3nZ9vUexCeyFCYepp8KSeUcMQb_7PcqII6sf-F_2mEJBkHNqKQTzIRffY9t7HZYsaM/s400/DSC_2085-2.jpg" width="400" height="267" data-original-width="1600" data-original-height="1067" /></a>kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-76095644760229812422020-01-02T08:39:00.000+01:002020-05-12T13:02:12.923+02:00poprawiacz w Firefoksie na Windows<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSCnGP7rbu8Ro6NbUs_YzM_P68iADUjH_bciKFNWjM0UPsMQ07_N8BOfoJdUd-ghZokcGYzutK7YrdCvPzusdZCk2PtyG4SGyzBLFGR3qlwzu4nrv1tinUCKk6SdiVl59mDPc50_QIJDM/s1600/pl_dic.png" width="293" height="578">
<p>Darsonwalizacja to podobno dezynfekcja skóry prądem wysokiej częstotliwości (kilkaset kHz).
<p>Od czasu gdy z grubsza pojąłem działanie poprawiacza (już <a href="https://kwik-maz.blogspot.com/2008/04/tan-gupi-poprawiacz-pisowni.html">dawno temu</a>) nie mogę się nadziwić, że inni jakoś wcale nie dostrzegają problemu i np. piszą gadzina zamiast godzina albo pojecie zamiast pojęcie. Oczywistym rozwiązaniem jest dopasowanie zawartości słownika poprawiacza do dziedziny i poruszanych przez nas tematów. A w przypadku popularnych programów open-source takich jak LibreOffice, Firefox czy Notepad++ da się to zrobić całkiem łatwo, bo słownik jest po prostu alfabetycznie ułożoną listą wyrazów (z wariantami) zapisaną w postaci zwykłego tekstu. Trzeba tylko widzieć (lub wiedzieć) gdzie te słowniki leżą. Wtedy można wszystkie zastąpić jednym własnym.
<p>Tu drobna dygresja. Znalezienie dowolnego pliku pod Windows staje się trywialne po zainstalowaniu wyszukiwarki <a href="https://www.voidtools.com">Everything</a>. Polskie słowniki do poprawiacza nazywają się pl.dic, pl-PL.dic albo pl_PL.dic, najprościej dać programowi zainstalować i zobaczyć gdzie i co zrobił. Tak na marginesie ten polski słownik to kawał dobrej roboty, ale i straszny bajzel, powrzucano tam bez sensu dosłownie wszystko, zapominając o co chodzi, lekceważąc potrzeby użytkownika. Chodzi o to, żeby nie robić błędów. A nie o to, żeby program nie podkreślił ani jednego wyrazu dopuszczalnego w polskim języku.
<p>A gdy już powyrzucamy ze słownika liczne zbędne pozycje trzeba zrobić kopię-matkę i ją szanować, żeby nie robić od nowa. Pod Windows też można robić linki (spod Explorera np. <a href="https://schinagl.priv.at/nt/hardlinkshellext/linkshellextension.html">LSE</a>), więc wszystkie moje słowniki są <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Dowi%C4%85zanie_symboliczne">symlinkami</a> do słownika-matki, bezpiecznie umieszczonego w osobnym katalogu (gdzie nie padnie ofiarą żadnej brutalnej aktualizacji).
<p>Tu dłuższa dygresja. W przypadku Firefoksa (i Thunderbirda) wszystko tak działało lata całe. Ale mądrale od Firefoksa (masowo porzucanego na rzecz ciut lepszego i przede wszystkim bezczelnie wtykanego Chrome'a) tak się rozpaczliwie zagalopowali w ulepszaniu, że praktycznie uniemożliwili edytowanie instalowanych słowników. Chyba jakiś cwany idiota to wymyślił, bo słowniki są teraz instalowane w postaci spakowanej, w dodatku cała paczka musi być podpisana cyfrowo przez Mozillę, więc nie można nic zmienić. Tzn. można, ale wtedy przestaje być podpisana, a taką można załadować tylko do Firefoksa ESR albo Developer/Nightly dopiero po ustawieniu xpinstall.signatures.required na false. Na szczęście jak zwykle zostawili furtkę, pod <b>spellchecker.dictionary_path</b> można wpisać gdzie leżą normalne niespakowane słowniki i wszystko działa bez żadnego instalowania, po staremu. Wspomniany spellchecker.dictionary_path wpisujemy rzecz jasna pod about:config. Sprawdziłem na 68.3.0esr i normalnym 71, działa (działa też w Thunderbirdzie). Nie wiem jak w polskiej wersji, tam polski słownik może być jeszcze głębiej zakopany w omni.ja i kolidować z przez nas podsuwanym — ale to sprawdzę przy okazji.
<p>Żeby wszystko było jasne. Pod spellchecker.dictionary_path wpisujemy tylko ścieżkę katalogu, np. C:\Spell i tam wrzucamy pl.dic z odpowiednim pl.aff — przy okazji nie zaszkodzi zmienić pl.dic i pl.aff na UTF-8 i LF (dziś podobno już nawet windowsiany Notepad potrafi takie pliki czytać). Podzielę się jeszcze jednym patentem. W Explorerze pod shell:sendto znajdują się jakieś bezsensowne pozycje typu Wyślij Faks, ale można tam dorzucić od siebie coś pożytecznego np. skróty do programów do porównywania tekstów. Używam dwóch, do krótkich tekstów dobry jest <a href="https://meldmerge.org">Meld</a>, ale do słowników lepszy jest np. <a href="https://winmerge.org/downloads/?lang=pl">WinMerge</a>. W Everything zaznaczam dwa słowniki i prawym klawiszem myszy wybieram Wyślij do...
<hr>
DODANE: polska wersja tak jak podejrzewałem już ma zaszyty polski słownik w zazipowanej paczce omni.ja (w głównym katalogu Firefoksa). Ale można mieć Firefoksa po polsku z własnym polskim słownikiem. Trzeba zacząć od jakiegoś niepolskiego, dodać przez Narzędzia->Opcje polski interfejs użytkownika i na koniec wyrzucić polski słownik zainstalowany tym razem jako dodatek (pod Słowniki). Nie wiem czy po aktualizacji nie pojawi się on znowu, ale raczej nie powinien. Zobaczymy.
<hr>
Przykłady literówek, których można uniknąć wyrzucając trochę ze słownika (przy okazji można sprawdzić czy przeglądarka podkreśla na czerwono):
<p>
Brak jasności w tej <span style="text-decoration: underline wavy red">spawie</span> był główną przyczyną</br>
<a href="https://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/unijny-cel-klimatyczny-bez-polski-emilewicz-timmermans-rozumie-co-wynegocjowal-morawiecki,994428.html">https://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/unijny-cel-klimatyczny-bez-polski...</a>
<p>
wzmocnią się nad urozmaiconym <span style="text-decoration: underline wavy red">ternem</span> południa kraju</br>
<a href="www.meteo.pl/komentarze/index1.php?date=2020-1-2">www.meteo.pl/komentarze/index1.php?date=2020-1-2</a>
<p>Przypomnijmy, że <span style="text-decoration: underline wavy red">cało</span> to zamieszenie rozpoczęło się...<br>
<a href="https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/alicja-resich-modlinska-dalej-naczelna-gali">wirtualnemedia.pl/artykul...</a>
<p>... jest produktem w pełni ekologicznym i nie zawiera <span style="text-decoration: underline wavy red">żądnych</span> toksycznych składników.<br>
<a href="https://www.obi.pl/akcesoria-do-plyt-gipsowo-kartonowych/cekol-masa-szpachlowa-c-40-do-spoinowania-plyt-gipsowo-kartonowych-5-kg/p/4466819">opis masy szpachlowej do spoinowania płyt gipsowo-kartonowych</a>
<p>... to jest brak zaufania do sądownictwa jako <span style="text-decoration: underline wavy red">sytemu</span>... (cztery razy!)<br>
<a href="https://tvn24.pl/polska/niemcy-sad-odmowil-ekstradycji-polaka-powodem-zmiany-w-sadownictwie-4300579">tvn24.pl/polska/niemcy-sad-odmowil-ekstradycji-polaka-powodem-zmiany-w-sadownictwie</a>
<p>... kapsuła zabierająca do 28 osób poruszałaby się w specjalnej rurze z <span style="text-decoration: underline wavy red">obnażonym</span> ciśnieniem ...<br>
<a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-28/szybki-jak-samolot-tani-jak-samochod-czym-jest-hyperloop">https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-28/szybki-jak-samolot...</a>
<p>Czasem jednak i skrojony na miarę spelczek nie pomoże:
<br>... po jednej z akcji położył się na murawie i nabawił się urazy.
<a href="https://eurosport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/chelsea-bayern-monachium-wynik-na-zywo-i-relacja-live-liga-mistrzow-2019-2020,1006484.html">eurosport.tvn24.pl</a>
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-52059082819724687622019-11-26T23:17:00.001+01:002019-12-01T23:34:12.983+01:00rafy i raniuszkiJesień długo ładna była, ale ładna się skończyła. Teraz jest mroczno, chłodno i wilgotno. Na spacer po lesie raz w tygodniu trzeba iść, a z braku bodźców wzrokowych byle co mnie ucieszy. Np. porośnięte grzybami pniaki brzozowe.
<p>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwEh8wDk6lckRSTTsNI82CFWVpgjkUutSZKTVR9nCx5Fyfl2h2MC9dXyw5fEp2hBZWDR4xeEstbCpvfIC_EbxLqgEs2HUPYIKeV6jiCOLWwO2BhKPCdE0d4MUIUnvlllW3O6PrdRDrwcc/s1600/DSC_1956.jpg" width="512" height="384" />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOsTBFYdArMfWLLo8XmEA5zFX9MykWwtVhNZ3mX-pfJeLLBWQbqlPLJDbdzVd9d03QbPkG5PwG8mM4X_IULbpDkvbcwGQqEcpDQpfjfRY8LAAZlXnpuBhKs08vBDCi6-G7oRYEihCjQsg/s1600/DSC_1957.jpg" width="512" height="384" />
<p>Pojawiło się mnóstwo raniuszków, nie są wcale płochliwe, można im łatwo robić zdjęcia. Szkoda tylko że jest ciemno.
<p>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIUNjoQYUVO5yCJWU6QC46TWiGPaFbNTOuRBFaLaQG1MW4k9f3eR6eESdaORsLCivSpogk-hFzX6dQKfAw7abBLXXjckzck30hv-T4MB3LAHOq_paSKyIcflNqeLmF3hgXPndsmexcnZY/s1600/DSC_1940.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzXqgLW4CnKQTOenOsbf5U18Wpl2OcNtsF-QfRjSaT4FUVjO4SPG5rEcOUHrtg5ordGqWvWZMM5ei5ULpuhjaOp-2j6wdf-HIUt1ueonlyIScWNY8hvlFnrFKyoZFJVM5KgR8A3_WUvHE/s1600/DSC_1940-3.jpg" width="512" height="384" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyYtEiIkd0npzIwg4pHNcTxXzjL0p9bpa-Wud53y3N_xOPHGh3CDw6XtMJBuIc7m5DA9hYBHgrRp2_ahUhWuRAS-n3e5hRmQ_eQgGJYWp_nL62JoiQY97UZPWgPLwMv292d7CblcN1TbQ/s1600/DSC_1941.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN2-91lKzoCrmo3EXgKeucz6DYmf4NmHVLmn_9sa_DlMtnh25OIwiTSNI-KozirXRtiAgDW4U4y4ia3SyJGhTLGKxPThr8uxayZp-ljRseToJcplFmrGtoWBVWeQ6TFFTASAE2EROlMrE/s1600/DSC_1941-3.jpg" width="512" height="384" /></a>
<p>Próbując ustalić jakie grzyby obrosły pieńki znalazłem niechcący receptę na uniknięcie katastrofy klimatycznej — jest w naszej wikipedii pod hasłem <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzyby_nadrzewne">Grzyby nadrzewne</a>. Wystarczy wytępić grzyby rozkładające drewno:
<p>"W przyrodzie jednak grzyby te jako reducenci odgrywają bardzo ważną rolę. Rozkładając drewno, umożliwiają bowiem powrót jego składników do ekosystemów i niezbędny dla życia na Ziemi obieg materii w przyrodzie. Lasy na świecie wiążą rocznie w drewnie około 400 mld ton dwutlenku węgla. Gdyby nie rozkład tego drewna, cały zapas tego gazu na Ziemi wyczerpałby się po około 20–30 latach".kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-40597284392779955512019-10-04T07:32:00.000+02:002019-10-04T07:32:21.066+02:00oddżefianiePo przeczytaniu <a href="https://www.buzzfeednews.com/article/peteraldhous/jeffrey-epstein-john-brockman-edge-foundation">How Jeffrey Epstein Bought His Way Into An Exclusive Intellectual Boys Club</a> przyszło mi niepotrzebnie do głowy, że może też powinienem się zdystansować, mam przecież Edge w metkach. Na szczeście już prawie dziesięć lat temu <a href="https://kwik-maz.blogspot.com/2009/10/prawda-nie-cierpi-zwloki.html#c953100688875675120">nonszalancko zauważyłem</a>: "Edge pekuniarnie jest tak nieistotna, że nawet nie chce mi się dociekać jak jest finansowana", mogę najwyżej dodać, że jednak źródła finansowania zawsze warto sprawdzać, nawet jak się nie chce. Żeby zamknąć temat polecam jeszcze <a href="https://newrepublic.com/article/154826/jeffrey-epsteins-intellectual-enabler">Jeffrey Epstein’s Intellectual Enabler</a> Morozova.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-46833620550398713122019-08-28T07:47:00.000+02:002019-08-28T20:26:50.036+02:00męska rzeczJezdnia tak oblodzona, że z trudem trzymałem się na nogach. Sunęła na mnie ogromna ciężarówka, w ostatniej chwili zdołałem jeszcze uskoczyć. I tak spierdzieliłem się z kanapki na podłogę, obijając sobie tylko łokieć i jakąś kość nad dupą.
<p>Tego typu zaburzenia snu u starzejących się mężczyzn zwiastują nadejście choroby Parkinsona (patrz: <a href="https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/ejn.14269">The prodromes of Parkinson's disease</a>). Ale na pocieszenie — żaden mężczyzna nie poleci z tak drobnym problemem do lekarza, już prędzej zrobi to obity przez niego partner łóżkowy. Tak więc zapewne brak odpowiedniego zwiotczenia mięśni w fazie REM występuje dużo częściej niż choroba Parkinsona, ale dane mamy tylko dla tych później zdiagnozowanych, a nie dla całej reszty zdrowych.
<p>Na chorobę Parkinsona zapada mniej więcej dwa razy tyle mężczyzn co kobiet. Nie wiem natomiast ile jest badań/publikacji dotyczących tej choroby u jednej i drugiej płci, podejrzewam że nieproporcjonalnie więcej uwagi zajmuje choroba Parkinsona u mężczyzn. Warto jednak zauważyć, że mężczyźni zapadają na chorobę Parkinsona wcześniej, a w ogóle żyją krócej.
<p>Podobno na wczesnych stadiach choroby Parkinsona dobrze robi aktywne życie seksualne (patrz: <a href="https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/ene.13983">The PRIAMO study: active sexual life is associated with better motor and non‐motor outcomes in men with early Parkinson's disease</a>). Niestety brak tego efektu u kobiet. Mimo to uważam, że zdrowe społeczeństwo powinno stale zachęcać do aktywnego życia seksualnego (nawet jeśli nie wszystkim pomoże, to na pewno nikomu nie zaszkodzi). A trudno samemu zaczynać gdy już ma się pierwsze objawy.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-20642962538533290402019-06-06T22:26:00.002+02:002019-06-06T22:33:58.593+02:00psy<a href="https://www.nature.com/articles/s41598-019-43851-x">Long-term stress levels are synchronized in dogs and their owners</a> — to być może ciekawa pracka (o ile wyniki nie są naciągane, a cała publikacja nie jest reklamą obroży PetPace). Bo jeśli stres właściciela jest zaraźliwy, to pewnie nie dlatego, że pies potrafi węchem odczytać poziom <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Kortyzol">kortyzolu</a> we krwi człowieka, reaguje raczej na jego zachowanie. A przecież niektórzy ludzie potrafią całkiem dobrze ukrywać swój stres, przynajmniej przed innymi ludźmi (gdyby wszyscy źle to robili takie zachowanie nie miałoby racji bytu). No więc ciekawe czy pies potrafi przeczytać także dobrze udającego właściciela. Na co reaguje i co z tego ma. Zobaczymy, może ktoś to pociągnie. Psy powszechnie uważane są za domorosłych psychologów, mają przecież głębokie i rozumiejące spojrzenie (rozumiem, że chcesz coś zrobić dla mnie — a jestem głodny i chcę na spacer). Jeśli jednak czasem same sobie szkodzą, to byłoby to coś więcej niż zwykła manipulacja.
<p>Tak czy owak z psa empatycznie małpującego stres nie ma większego pożytku, pożytek byłby raczej z psa skutecznie przeciwdziałającego. Bo co to za przyjaciel, który potrafi się tylko utopić dla towarzystwa. Synchronicznie.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-81606503768022570312019-05-10T05:49:00.004+02:002019-11-17T22:00:39.569+01:00RSS w FirefoksieW końcu pokonałem wrodzone lenistwo i zainstalowałem dodatek do Firefoksa pozwalający podglądać kanały RSS tak, jak za dawnych lepszych czasów (Firefox przed 64). Dodatek nazywa się <a href="https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/rsspreview/">RSSPreview</a> i robi to, co powinien, w dodatku zgodnie z nazwą. Czyli pozwala podejrzeć RSS identycznie jak w poprzednich wersjach Firefoksa. Oczywiście można sobie zainstalować <a href="https://addons.mozilla.org/pl/firefox/search/?q=rss&sort=rating">jakiś inny</a> (albo wszystkie na raz — ciekawe co się stanie), ale mnie chodziło akurat o podgląd, podgląd i nic więcej. Bo tak np. najłatwiej sprawdzić czy są jakieś nowe komcie na blogu.
<p>Decyzji o wywaleniu podglądu RSS z Firefoksa nie będę komentować, trudno dobrać odpowiednio wulgarne określenia nie znając rzeczywistej motywacji autorów. Było dobrze i popsuli. Załóżmy, że chcieli dobrze. Problem w tym, że amputując podgląd RSS popsuli elementarną funkcjonalność i teraz jak się pstryka w link RSS to wyskakuje okno z konfudującym prostego użytkownika bełkotem:<br>
Otwieranie default<br>
Rozpoczęto pobieranie pliku: default<br>
Typ pliku: application/atom+xml<br>
<p>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv6NgtxkWKKsUSNnofHQR7_nAJG7AYIFWoGVHTp2AG1eysl5APLBNYFQRvUuQhpi6vhwObgym4eMCtSUaxmXYhVng8hplbQ4hrcQEK9pZUnESdstkbkoFHTZzEIbj_YEB8h8SLxBDrNig/s1600/default.png" data-original-width="438" data-original-height="317" />
<p>W przypadku RSS z WordPressa jest bardzo podobnie czyli tak samo bez sensu, rozpoczęto pobieranie pliku: Typ pliku: application/rss+xml:
<p>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWZgQ3xnDkwlmAXWwLwetHytDoaNsr9UIeuZeQlP-NhdxKq4ttwobBJO5eLkZoNYn9OANO3qr3OnNmBU7rees4Gy31Wi5haK7Qhw_xWqTtS3WX14gZwpKAgE4ms9pbEBySB9f6UdgvMtc/s1600/otwieranie.png" data-original-width="438" data-original-height="317" />
<p>Owszem, zainstalowanie dodatku rozwiązuje problem, ale chyba prościej nie mieć problemów niż je rozwiązywać. Wkurwia mnie jak muszę się niepotrzebnie narobić tylko po to, żeby odtworzyć status quo ante. I jak tu nie rzucać łaciną.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-68100936316628023182019-05-05T13:57:00.001+02:002019-05-06T10:07:03.066+02:00gdy tatuś się sfajda<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4d_W0jN-N_DiCm9Iqc9pOMSPL_pIzemMs3pa6fhGOhFo3JRCwalvrLBrhIZ0NNlMSxZFuaUTcF-y0hKGLqibch26yj9mfGBw1AAohhEb2Igd5mbp0A8ZzaQ9wza6lW1SJKPFqQq5wWO8/s1600/Screenshot+2019-05-06+at+10.03.50.png" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4d_W0jN-N_DiCm9Iqc9pOMSPL_pIzemMs3pa6fhGOhFo3JRCwalvrLBrhIZ0NNlMSxZFuaUTcF-y0hKGLqibch26yj9mfGBw1AAohhEb2Igd5mbp0A8ZzaQ9wza6lW1SJKPFqQq5wWO8/s1600/Screenshot+2019-05-06+at+10.03.50.png" data-original-width="619" data-original-height="268" /></a>
<p>Nie będę udawał mocno oburzonego, ostatnia straszna katastrofa Firefoksa (polegająca na wyłączeniu ludziom na wiele godzin wszystkich dodatków, bo nagle nie dało się ich zweryfikować) mało mnie dotknęła bo akurat miałem ciekawsze zajęcia. A teraz jest już trochę po wszystkim, tzn. <a href="https://www.ghacks.net/2019/05/04/your-firefox-extensions-are-all-disabled-thats-a-bug/">problem został częściowo rozwiązany</a>. Oczywiście solidaryzuję się ze wszystkimi szybko wymierającymi użytkownikami tej <a href="https://www.theregister.co.uk/2018/10/13/mozilla_firefox_kills_rss/">coraz głupszej przeglądarki</a>.
<p>Na szczęście w wyniku wspomnianej katastrofy chyba nikt nie zginął (najwyżej szlag go trafił). A może będą nawet jakieś pozytywne skutki, np. kierownicy Mozilli pójdą w końcu po rozum do głowy, zamiast bez sensu ścigać się z Google (wątpię). Tak czy owak mamy kolejny cenny przykład czym kończy się związanie rąk użytkownikowi. Przy (zapewne zdrowej) tendencji do eliminowania wszelkiego ryzyka coraz częściej stajemy się bezwolnymi ofiarami nieprzemyślanych do końca zabezpieczeń. W nieprzewidzianych okolicznościach — a takie zawsze zaistnieją — możemy tyle, co bezpiecznie zapięte w foteliku dziecko zostawione w rozgrzanym samochodzie.
<p>Starannie przemyślany miękki paternalizm, taki który nie tylko chce pomóc, ale i baczy, żeby nie zaszkodzić, nie jest zły. Ale problem z paternalizmem jest chyba trochę psychologiczny, podobnie jak z dobrymi chęciami w ogóle. Gdy chcesz komuś pomóc łatwo zapominasz o tym, że możesz niechcący zaszkodzić (co innego jak chcesz komuś zaszkodzić, wtedy bardzo uważasz, żeby mu przypadkiem nie pomóc). Rzecz jasna trudno jest realizować dobre chęci skupiając się na niepożądanych skutkach, to optymizm pcha do działania. Apelowałbym jednak do wszystkich optymistycznych dobrodziejów i aktywistów, żeby regularnie konsultowali się z konserwatywnymi pesymistami. Coś może pójść nie tak.
<p>Widzę to jakoś trójpoziomowo. Raz, dwa, trzy. Raz — dajemy użytkownikowi to co działa, sprawdza się w większości przypadków, decydując za niego. Tak jak prawdopodobnie sam by zdecydował (gdyby wiedział co robi). Dwa — może użytkownik wie lepiej. Czasem rzeczywiście wie lepiej, zostawmy mu więc możliwość zapanowania nad sytuacją. Trzy — coś w rodzaju ostatecznego bezpiecznika czy zaworu bezpieczeństwa. Użytkownik jednak ewidentnie nie wie co robi i gdy już nie ma co do tego cienia wątpliwości, to trzeba go ratować. Oczywiście jak ktoś się uprze to w końcu i tak wsadzi gwóźdź zamiast bezpiecznika, na to już nie ma rady. Warto jednak pomyśleć dlaczego miałby to robić.
<hr>
DODANE: jest już <a href="https://twitter.com/firefox/status/1125135184343396352">nowa wersja Firefoksa</a>, czyli chyba problem całkiem rozwiązany. Tzn. sytuacja wróciła do normy, ale sensownym rozwiązaniem byłoby jednak umożliwienie użytkownikowi decydowania o tym, które dodatki chce uruchamiać. Firefox już jest niszową przeglądarką, dla ludzi, którzy raczej wiedzą co robią. Zamiast marzeń ściętej głowy o odzyskaniu dawnego znaczenia wypadałoby się z tym pogodzić. A tacy, co mylą Google z internetem przecież nie zaczną używać Firefoksa.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-29341553645990101152019-04-07T21:15:00.002+02:002019-04-08T19:40:03.110+02:00dwoje cytrynków<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJHa4F_E7kfMdJ0gu3Bb3mvLF7hAB6Z1I-f6bkGGwzXKCniI74_25pwb8N0id62j2pbybBEBN5Q1OjTJyV6oQKS0qm9z9aijIFIdbILzFmReuDRWDP4ThQClNOSFJJ35jdPdkbX5CmGmY/s1600/DSC_0921.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJHa4F_E7kfMdJ0gu3Bb3mvLF7hAB6Z1I-f6bkGGwzXKCniI74_25pwb8N0id62j2pbybBEBN5Q1OjTJyV6oQKS0qm9z9aijIFIdbILzFmReuDRWDP4ThQClNOSFJJ35jdPdkbX5CmGmY/s1600/DSC_0921.jpg" data-original-width="843" data-original-height="843" alt="Gonepteryx rhamni" width="512" height="512"/></a>
<p>Albo cytrynek, jest im chyba wszystko jedno. Próbowałem zrobić zdjęcie fruwającej samicy (to ten blady), ale przyplątał się samiec i chyba trochę ułatwił zadanie. Z dwudziestu zdjęć na kilku cośtam widać, więc nawet jestem zadowolony. Ale jak ktoś chce zobaczyć dobre zdjęcie pary fruwających cytrynków to raczej <a href="https://www.juzaphoto.com/galleria.php?t=518105&l=en">gdzie indziej</a>.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUUIeV2m8eIaQWFBl-szWgMqoVygqq3L142zrbLeYBuJT1WJL9eWseiqPQAJK_hLI95u97KSe2a1RfrUnuVpBS9i5vNu4hz6oRO1WdTiYqNdq9s8ruUPsVEFO3i9LRUhnzEIILZRMRuqA/s1600/DSC_0906.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUUIeV2m8eIaQWFBl-szWgMqoVygqq3L142zrbLeYBuJT1WJL9eWseiqPQAJK_hLI95u97KSe2a1RfrUnuVpBS9i5vNu4hz6oRO1WdTiYqNdq9s8ruUPsVEFO3i9LRUhnzEIILZRMRuqA/s1600/DSC_0906.jpg" data-original-width="938" data-original-height="938" alt="Gonepteryx rhamni" width="512" height="512"/></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcL5VlyXsfhEWmcxh17tIZWAVUR5DZCJnUryVvYwv9tk1D4BA2rFJVkcl36d-lmMkmI9j1TYU816jXsJw_0dbNufxRba_GFXyJ0EaVadN3xy_HsAq16bDGI3K2_67YEgaJuJnizbLT2ic/s1600/DSC_0911.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcL5VlyXsfhEWmcxh17tIZWAVUR5DZCJnUryVvYwv9tk1D4BA2rFJVkcl36d-lmMkmI9j1TYU816jXsJw_0dbNufxRba_GFXyJ0EaVadN3xy_HsAq16bDGI3K2_67YEgaJuJnizbLT2ic/s1600/DSC_0911.jpg" data-original-width="784" data-original-height="784" alt="Gonepteryx rhamni" width="512" height="512"/></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXXhnEj7rbSq2Ml37-kG3BoBuUFeCWeo2O4eoZ1f5fOsMgqyNOofhS-06_EQKTkkDmizqnlNesKufFV7XspJyO2kJrruC0Bb1kmIiuss9NFGawHvAVkiVQvRNv-b41wLGSKpx5MtL3oWA/s1600/DSC_0913.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXXhnEj7rbSq2Ml37-kG3BoBuUFeCWeo2O4eoZ1f5fOsMgqyNOofhS-06_EQKTkkDmizqnlNesKufFV7XspJyO2kJrruC0Bb1kmIiuss9NFGawHvAVkiVQvRNv-b41wLGSKpx5MtL3oWA/s1600/DSC_0913.jpg" data-original-width="790" data-original-height="790" alt="Gonepteryx rhamni" width="512" height="512"/></a>
<p>Co było dalej nie wiem, poleciały gdzieś strasznie wysoko.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1lXWhJKOIA4rNPMUgTNELZFMT07ZPqZwKMg8URDn7VrWJpoRIlczinwSehrnDJSp_3dg8sX7FOOmSHaFwvqHgHVI_sVD3jGaz7bQKFhYygLuVN490RdwkyOiDJNW0hIyEn3TMrNwDarM/s1600/DSC_0924.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1lXWhJKOIA4rNPMUgTNELZFMT07ZPqZwKMg8URDn7VrWJpoRIlczinwSehrnDJSp_3dg8sX7FOOmSHaFwvqHgHVI_sVD3jGaz7bQKFhYygLuVN490RdwkyOiDJNW0hIyEn3TMrNwDarM/s1600/DSC_0924.jpg" data-original-width="798" data-original-height="798" alt="Gonepteryx rhamni" width="512" height="512"/></a>
<p>To już trzecia notka cytrynkowa, poprzednie: <a href="https://kwik-maz.blogspot.com/2018/03/cytrynek.html">2018/03/cytrynek.html</a> i <a href="https://kwik-maz.blogspot.com/2018/09/szaklak-i-kruszyna.html">2018/09/szaklak-i-kruszyna.html</a>
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-44330550624120708642019-03-24T21:15:00.000+01:002019-03-24T21:15:28.182+01:00się lataImponujący postęp w przyrodzie. Moje umiejętności fotopstrykacza wręcz przeciwnie, rozwijają się bardzo powoli. Dziś próbowałem skowronka, w moich rękach okazał się zaskakująco niefotogeniczny. Albo bez skrzydeł, albo garbaty, albo za duże skrzydła. I jeszcze te wyłupiaste oczy. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, ale nie będzie lekko.
<p><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi47uNqlyKAZvI95_441a5NA1DlM8BJCeBV5pAoGOMwPIEghTQ3u-9mNQiS-yTy55giN-TocyVG0VqjfoA4ePIJGEqmcEXaQrs48z3dlwVX3JDsdgVIEf346p35HaOTJPYznoxd64ZDN3w/s1600/DSC_0528.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaiOlhoIjxUXpEDKjwL9NHbo0xnFTSfg2pZefIIOR-gufLLWfb8toTGVrRJ_JPRawoBvHICTPCBc4GRuaA9UwacdPEvfzSaBtG3H_Ql1idzFL__Mfxj6y5fq5fHAIWZz0B76EWC2rzmxU/s1600/DSC_0543.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ShX0tSr5l4_J2lwUk9Vcaie2ITL7yLmLUjmtOBPp1Hp2kCdeqjU_nKNcIkpfPjsVumY38Gr3ndqAq-FSNeEHeffl8i-Fz_ezjUEausEq3vYucK9_3cXAw9YnwMOJzbw544QAjbJr8hQ/s1600/DSC_0532.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCYYMEooUZUJihDTkxyKPskC0oeSjmgXByqPhqwxOsX8ywz9xmGHWPWoZlecdvj8LFI4-SGb_eOjLV6jXHr_Y5lzpdAofQRSY1XEPvM7-IXNtISSejDxXfzYfPv7kNqv5vEJjs8mXln2w/s1600/DSC_0527.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" />
<p>Przy okazji napatoczył się kwiczoł i sroka z patykiem. Szkoda że tak daleko.
<p><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWR6C-El56dPKjWgqhnp0KRPjZ_8DKl2NW9I2DAfXsR7OzBEipFaKCFuNTJMV5wFPp6mtJWEyv6M_T4JXpcl4wy52RHlS5pgC5cYSda3SREZKv4WL5YtLeHzR16aFMBhfPTGcHK3FsOzA/s1600/DSC_0514.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsCbpWimLlVEdIfXSSbWOE6qH_gC5TxeEgX3e99Sc0tP4wE4HdqSoyPEZEy6BD2fVwK-igu0lYrA6LEfVgGLP-WEODLJXAAmell3Gm6SPYwrCx32RgR98-qob0oiu_CM5kcEu_ByLI7Lw/s1600/DSC_0557.jpg" data-original-width="512" data-original-height="512" />
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-64646486139628708482019-03-16T19:59:00.000+01:002019-03-16T22:39:11.291+01:00dzwońce z ziębamiPogoda typowo marcowa, plus 6 i chwilami chłoszczący deszcz z gradem. Ale warto było nieco zmoknąć, trafiliśmy na stadko dzwońców z domieszką zięb, towarzystwo siedziało zgodnie i wydawało całkiem przyjemne odgłosy (dzwońce przy okazji obgryzały pączki, zięby nie wiem, może jakoś dyskretniej).
<p>Zdjęcie marne ale chociaż prawdziwe. A jest duża nadreprezentacja (nawet bardzo dobrych) zdjęć pokazujących, że zięby i dzwońce są wobec siebie agresywne. Bo ptaki są bardzo pospolite i często odwiedzają te same karmniki, gdzie drobne konflikty się zdarzają.
<p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFBV1IY4IpG9fOYX3jTTVQJCGSsR8EpDAg8Mp4kkYmhEmWpbYgrSZAfBJ_LsoK6q_LqXzLfAmTJ944Kg4bynFkFUzGKDYT7Dojrmv5-0QS5InY3YnUP516McvUN2vVFSzX5kqjEXsHLY0/s1600/DSC_0458.jpg" imageanchor="1" ><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFBV1IY4IpG9fOYX3jTTVQJCGSsR8EpDAg8Mp4kkYmhEmWpbYgrSZAfBJ_LsoK6q_LqXzLfAmTJ944Kg4bynFkFUzGKDYT7Dojrmv5-0QS5InY3YnUP516McvUN2vVFSzX5kqjEXsHLY0/s1600/DSC_0458.jpg" width="600" height="800" alt="Chloris chloris, Fringilla coelebs"/></a>
kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8248760989402000074.post-76659790533947162592019-03-06T18:55:00.000+01:002019-03-06T21:12:17.214+01:00kret yyy... nieAzali znów nas wydymali?
<p><i>wyborcza.pl</i>: <a href="http://wyborcza.pl/7,75400,24505167,polski-kret-wbija-sie-w-marsa-na-rekordowa-glebokosc.html"><b>Polski</b> Kret wbija się w Marsa. Na rekordową głębokość</a><br>
Dzisiaj Kret powinien zagłębić się na ponad pół metra, a docelowo - aż na 5 m. Nikt jeszcze nie wbił się tak głęboko pod powierzchnię Marsa.
<p><a href="https://www.theregister.co.uk/2019/03/06/space_roundup/"><i>theregister.co.uk</i></a>:<br>
Nicknamed the 'Mole' and provided by the <b>German</b> Aerospace Center (DLR), the instrument is designed to measure the heat flow from the interior of Mars as it burrows into the planet. German boffins reckon the thing got between 18 and 50 cm down over a four hour period and 4,000 hammer blows.
<p><i>bbc.com</i>:<br>
<a href="https://www.bbc.com/news/science-environment-47469071">Nasa InSight probe: Mars 'mole' hits blockage in its burrow</a><br>
HP3 is a <b>German-led</b> experiment on the Nasa Mars lander<br>
The US space agency lander's HP3 "mole" was designed to dig up to 5m into the ground and began burrowing last week.<br>But controllers back on Earth called a halt to operations when no progress was being made despite repeated hammering.
<p>Nie bardzo.
<p><a href="https://www.dlr.de/dlr/en/desktopdefault.aspx/tabid-11038/1865_read-27097"><i>dlr.de</i></a>:<br>
The Mole penetrometer was developed at the DLR Institute of Space Systems. It draws upon earlier developments at DLR and in Russia. An earlier version of the probe was built at the former DLR Institute of Space Simulation in Cologne as a sample collector for the Beagle II lander – flown as part of the Mars Express mission – which crashed onto the Martian surface in 2003. The hammering mechanism for the HP3 mole was developed by Astronika in Warsaw, Poland.kwikhttp://www.blogger.com/profile/01383171369377160838noreply@blogger.com0