piątek, 21 marca 2008, 13:03

lovely as a tree

I think that I shall never see
A billboard lovely as a tree.
Perhaps, unless the billboards fall,
I'll never see a tree at all.
Ogden Nash, "Song of the Open Road," 1933

I think that I shall never see
A poem lovely as a tree.
A tree whose hungry mouth is prest
Against the earth's sweet flowing breast;
A tree that looks at God all day
And lifts her leafy arms to pray;
A tree that may in Summer wear
A nest of robins in her hair;
Upon whose bosom snow has lain;
Who intimately lives with rain.
Poems are made by fools like me,
But only God can make a tree.
Joyce Kilmer, "Trees," 1914

DODANE: jeszcze trochę wierszyków Nasha (np. o Termicie).


poniedziałek, 17 marca 2008, 20:38

chiński zabytek z Księżyca

Zaraz po inspirującej dyskusji ze ŚpiEwką o manipulowaniu wynikami sondaży internetowych wpadłem na sondę w Dzienniku online - Jaki chiński zabytek widać gołym okiem z Księżyca? Oddałem głos na Terakotową Armię, ale okazało się, że prowadzi Chiński Mur. Na szczęście już po chwili stronnicy Terakotowej Armii wysunęli się na czoło:


Chińskiego Muru nie widział swoimi gołymi oczami nawet chiński kosmonauta Yang Liwei, a przecież daleko miał jeszcze do Księżyca.

DODANE: ten sam Dziennik rok temu twierdził, że Chińskiego Muru z Kosmosu jednak nie widać.
DODANE: Chiński Mur widać z Księżyca od 1938, dzięki Richardowi Halliburtonowi.

sobota, 15 marca 2008, 22:09

kto ma przewagę w internecie

Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota - Jarosław Kaczyński, 2008, część nie do końca autoryzowanego wywiadu, udzielonego w ogromnym pośpiechu.

Na blogu Orlińskiego (swój chłop, nie dość, że interesuje się Salonem24, zwanym przez niego pieszczotliwie Psychiatrykiem24, to jeszcze jest wielkim fanem Linuxa) znajdziemy sugestię, że swoją wiedzę o internecie i jego użytkownikach J. Kaczyński mógł zaczerpnąć z brodwejowskiego muzikalu Avenue Q (full puppet nudity).

O Avenue Q wspominał już kiedyś (choć nieco okrężną drogą) nasz Gniewomir, chodzi właśnie o piosenkę The Internet Is For Porn. Co gorsza, wg Googla piwo występuje na Salonie24 ponad 800 razy (dla porównania woda niecałe 1000, a przecież woda służy nie tylko do picia, jest też woda na młyn i woda z mózgu). Nie twierdzę, że wiedza J. Kaczyńskiego o internecie pochodzi akurat z Salonu24. Ale i tak lepiej się zastanawiajmy, co i z czym w ręku piszemy, ktoś to przecież może czytać.

A tu jest link do strony z klipami z Avenue Q, nie wiem czy fajne, bo nie chce mi się instalować RealPlayera.

DODANE (21 marca 2009) - sytuacja się zmieniła i dziś już inny ktuś trzyma rękę na www.psychiatryk24.pl (IP 212.75.96.158), wszystko poniżej jest więc nieaktualne.

DODANE: jak widzę jest www.psychiatryk24.pl nieco stylizowany na S24 (fawikonka), ale wyświetla tylko:
Site error: the file /var/www/html/main.php requires the ionCube PHP Loader ioncube_loader_lin_5.2.so to be installed by the site administrator.

Ale poniżej dowód, że psychiatryk24=salon24, więc mógłby chyba przekierowywać?

tracert www.psychiatryk24.pl

Tracing route to salon24.pl [207.58.180.67]
over a maximum of 30 hops:

1 1 ms 1 ms 1 ms local.gateway [192.168.1.1]
2 28 ms 26 ms 24 ms war-ru1.neo2.tpnet.pl [213.25.2.4]
3 * * 15 ms ge-2-2-3.war-r3.tpnet.pl [213.25.5.65]
4 206 ms 303 ms * ge-2-0-0.war-r4.tpnet.pl [194.204.175.226]
5 47 ms 67 ms 97 ms 217.6.24.165
6 738 ms 862 ms 940 ms 217.239.41.6
7 711 ms 151 ms 145 ms 62.153.203.126
8 147 ms 148 ms 124 ms 209.50.254.70
9 146 ms 148 ms 150 ms sc-smv2145.servint.net [209.50.228.16]
10 134 ms 145 ms 127 ms sirius.host8.biz [207.58.180.67]

Trace complete.

tracert www.salon24.pl

Tracing route to www.salon24.pl [207.58.180.67]
over a maximum of 30 hops:

1 1 ms 1 ms 1 ms local.gateway [192.168.1.1]
2 29 ms 23 ms 26 ms war-ru1.neo2.tpnet.pl [213.25.2.4]
3 39 ms * * ge-2-2-3.war-r3.tpnet.pl [213.25.5.65]
4 * 33 ms * ge-2-0-0.war-r4.tpnet.pl [194.204.175.226]
5 54 ms 50 ms 50 ms 217.6.24.165
6 132 ms 126 ms 147 ms 217.239.41.6
7 141 ms 126 ms 148 ms 62.153.203.126
8 126 ms 123 ms 124 ms 209.50.254.70
9 138 ms 150 ms 148 ms sc-smv2145.servint.net [209.50.228.16]
10 142 ms 148 ms 148 ms sirius.host8.biz [207.58.180.67]

Trace complete.

środa, 12 marca 2008, 01:53

panga z Mekongu

Słyszałem, że to chińska ryba z hodowli, po smaku (czy raczej braku wyraźnego smaku) sądząc — słodkowodna. Coś więcej po polsku znalazłem tylko TU — autorka relacjonując reportaż z francuskiej telewizji próbuje nam obrzydzić konsumpcję pangi — do jej rozrodu w hodowli używany jest hormon z moczu ciężarnych kobiet (zapewne chodzi o hCG), a sama ryba hodowana jest "w potwornym ścisku".

Panga jest nazwą handlową, chodzi o sumy z rodzaju Pangasius, w tym na pewno suma rekiniego (Pangasius hypophthalmus), pochodzące z dwóch dużych rzek Azji Południowo-Wschodniej: Mekongu i Menamu, na dużą skalę hodowane głównie w Wietnamie, w specjalnych zagrodach na Mekongu. Do USA i Australii sprzedawane pod nazwami basa (P. bocourti) i swai (P. hypophthalmus), te drugie są gorsze. Tak więc podejrzewam, że nasza panga to jest właśnie swai. Niewykluczone, że pod nazwą panga sprzedawane są u nas także inne ryby.

Nie wiem skąd pochodzą pangi w naszych sklepach (większość pewnie z Wietnamu), nie wiem dlaczego są białe albo różowe, to albo różne gatunki, albo różne części ryby, albo efekt diety (tak czy owak biała panga lepsza). Jeśli ktoś się chce dowiedzieć czegoś więcej o pandze i jej hodowli, to chyba najlepiej z francuskiej wikipedii pod Pangasius sutchi.


sobota, 8 marca 2008, 19:43

Acrocephalus brevipennis

Na wyspach Zielonego Przylądka mają banknot 1000 eskudowy z trzciniakiem wyspowym (Acrocephalus brevipennis). Ptaszek jest pewno godny uwagi, żyje tylko na jednej wysepce, ale niestety nic więcej o nim nie wiem. Zaciekawiła mnie natomiast jego nazwa łacińska. Te nazwy nie są naprawdę łacińskie, zwykle jest to mieszanina łaciny, greki i fantazji autora. Wszystko co żyje ma takie dwuczłonowe nazwy, przeważnie całkiem zmyślone. A jeśli nie są zmyślone wyglądają szczególnie głupio, np. sroka to Pica pica (Sroka sroka). Ale tak już jest gdy się jest konsekwentnym za wszelką cenę. Klecone przez biologów nazwy padają często ofiarami niewybrednych żartów (świadczących o niskiej kulturze, bo z nazwisk kpić nie wypada). Niektóre pomysły są jednak naprawdę marne — bo jak nie pomylić cierniogonka rudogłowego z kolcogonkiem rudobrodym?

Wróćmy jednak do łacińskiej nazwy trzciniaka wyspowego. Uprzedzając wszelkie niestosowne sugestie warto zauważyć, że phallus pisze się przez dwa l, a penis przez jedno n. Najpierw dzielimy nazwę we właściwych miejscach: acro-cephalus brevi-pennis. Sklejanie różnych języków w jednym wyrazie nie jest w dobrym guście, dlatego można oczekiwać, że nawet jeśli pełna nazwa jest hybrydą wielojęzykową, to jej osobne części nie są. Acrocephalus wygląda na grekę, jeśli ktoś zna etymologię słów akropol i hydrocefalia, to dojdzie, że chodzi o ptaka ze szpiczastą głową. Drugi człon nazwy jest łaciński. Wystarczy znać następujące złote myśli: Sine pennis volare haud facile est (Bez skrzydeł latać nie jest łatwo) oraz Ars longa, vita brevis. A więc właściwie przetłumaczony trzciniak wyspowy to szpiczastogłów krótkoskrzydły.

Na koniec dla odprężenia coś lżejszego. Proszę sobie wyobrazić potomstwo zwisogłówki zbroczonej (Loriculus flosculusa) ze zwisogonkiem bagiennym (Megalurus pryeri).

Polskie nazewnictwo ptaków świata (Mielczarek i Cichocki) - plik jest wielki (prawie 2MB) i ładuje się długo. Tzn. już się nie ładuje, więc proponuję inną listę ptaków.


DODANE: specjalnie dla Hazelharda - Latin profanity
DODANE: internetowy deklinator i koniugator łaciny. Strona po włosku, ale wiadomo o co chodzi (warto zaznaczyć "Cerca nelle forme flesse" czyli szukaj form fleksyjnych)

Dawkins w Berkeley

Jeśli Dawkins streszcza tu swoją książkę "The God Delusion", to dobrze, bo nie chce mi się czytać, a Dawkins ładnie mówi. Jeśli nie, to trudno. Jakiś dobry człowiek zrobił nawet polskie napisy (jak się komuś nie podobają, to jest też oryginał w całości na RichardDawkins.net i w kawałkach na jutubie). A o istnieniu wykładu Dawkinsa z polskim napisami dowiedziałem się tu: http://inaczejnazycie.salon24.pl


1/6

2/6

3/6

4/6

5/6

6/6

Q&A 1/2

Q&A 2/2

czwartek, 6 marca 2008, 22:57

telewizja misyjna

Jeremy Clarkson jest jednym z prowadzących bardzo popularny program (Top Gear) w najlepszej publicznej telewizji świata (BBC). Jakby kto nie wiedział. Testował kiedyś nawet naszego Poloneza – i się przy tym nie zabił. Właśnie na tym polega kulturotwórcza rola telewizji publicznej.




DODANE: dla miłośników Ferrari 360 za €20 000 - Italian police bust fake Ferrari racket