To już ostatnia eskapistyczna notka, tym razem archiwalne, ale też wrześniowe zdjęcie larwy bryzguna brzozowca. Nie jest na brzozie, bo pewnie spadł wskutek obżarstwa. Nie jest też gąsienicą motyla, bo bryzgunowate (Cimbicidae) to błonkoskrzydłe, tak jak np. pszczoły czy mrówki. To dość podstępne owady, bo dorosłe z kolei wyglądają trochę jak duże muchy, choć muchy (Diptera) rzecz jasna mają tylko jedną parę skrzydeł, a błonkoskrzydłe (Hymenoptera) — dwie. Ze złożonymi skrzydłami niektóre z nich od biedy przypominają szerszenie, ale też nie za bardzo, bo mają buławkowate czułki (stąd rosyjska nazwa rodziny: булавоусые) natomiast nie mają osiej talii (zwanej fachowo stylikiem). Trzeba się chyba pogodzić z tym, że bryzgunowate wyglądają jak bryzgunowate.