czwartek, 10 lipca 2008, 03:07
zboczone oko
Podobno już Darwin sugerował, że jakieś formy pośrednie między porządną rybą a flądrą powinny mieć to wędrujące oko tylko trochę na bakier, bo ewolucja wg Darwina polegała na stopniowych zmianach, z pokolenia na pokolenie. Jednak ku zauważalnej uciesze kreacjonistów, nikt takiej niedorobionej prapraflądry, żywej czy skamieniałej, nie widział. No i masz ci los, okazało się, że od stu lat leżały sobie staruszki w skrzyniach, w dwóch europejskich muzeach. Wystarczyło je odkryć. Ale jak to mówią — Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.
Tekst w Rzepie zapewne na podstawie tego komentarza w Nature: The eyes have it.
Jest też w Dzienniku: Brakujące ogniwo ewolucji odkryte. Dziennik rezolutnie zauważa: Wbrew temu, co można sądzić na podstawie wyglądu, flądra oraz jej krewniaczki z rzędu płastug nie są wybrykiem natury, lecz celowym efektem ewolucji. A więc ewolucja stawia sobie cele. Ambitna bestia.
A tutaj Dawkins w publicznej telewizji tłumaczy dzieciom, jak to z tym okiem było. Na przykładzie halibuta. Jeszcze nie słyszał o odkryciu prapraflądry, a ile w nim entuzjazmu!
środa, 12 marca 2008, 01:53
panga z Mekongu
Panga jest nazwą handlową, chodzi o sumy z rodzaju Pangasius, w tym na pewno suma rekiniego (Pangasius hypophthalmus), pochodzące z dwóch dużych rzek Azji Południowo-Wschodniej: Mekongu i Menamu, na dużą skalę hodowane głównie w Wietnamie, w specjalnych zagrodach na Mekongu. Do USA i Australii sprzedawane pod nazwami basa (P. bocourti) i swai (P. hypophthalmus), te drugie są gorsze. Tak więc podejrzewam, że nasza panga to jest właśnie swai. Niewykluczone, że pod nazwą panga sprzedawane są u nas także inne ryby.
Nie wiem skąd pochodzą pangi w naszych sklepach (większość pewnie z Wietnamu), nie wiem dlaczego są białe albo różowe, to albo różne gatunki, albo różne części ryby, albo efekt diety (tak czy owak biała panga lepsza). Jeśli ktoś się chce dowiedzieć czegoś więcej o pandze i jej hodowli, to chyba najlepiej z francuskiej wikipedii pod Pangasius sutchi.