niedziela, 3 czerwca 2007, 23:35

naturalna imitacja sztucznej inteligencji

Sztuczna inteligencja rozwija się i rozwija, a tymczasem Google wciąga nas w różne pożyteczne zabawy. Możemy na przykład wziąć udział w katalogowaniu zdjęć (serwis działa od jesieni zeszłego roku, ale nadal nie ma polskiej wersji). Pracujemy w parze z niewidzialnym partnerem, podobno też człowiekiem. Interakcje są tak zdawkowe, że pewności nie ma.

Niektóre zdjęcia są już dawno podpisane, na innych znowu trudno coś dostrzec. Ale są też łatwe do rozpoznania i niepodpisane, tu możemy się wykazać. Sugestii partnera oczywiście nie widzimy, ale jeśli zgodnie zaproponujemy ten sam podpis, to dostajemy punkty - od razu dużo. I to jest cała marchewka.

Tu polskie ścinki z sieci na ten sam temat:
http://www.google.com/search?q=imagelabeler+site%3A.pl


sobota, 2 czerwca 2007, 18:29

zabijanie czasu w kąciku

Zaraz wyjeżdżam, niczego już nie zdążę zrobić, ale zobaczę przynajmniej na czym polegają defekty blogowania na s24.

Pierwszy defekt jest taki, że w przeglądarce Safari nie działają sprytne guziczki w okienku edytora. Pewnie w Firefoxie działają. Ale znowu mi przypomniano, że jestem prześladowaną mniejszością komputerową. No cóż, sama chciałam. W Firefoxie guziki działają, ale za to szlag mnie trafi, bo to co piszę podkreślane jest na czerwono. Ale nie wszystko, trudno zrozumieć o co chodzi. Nawet nie próbuję. Wracam do Safari. (miałem włączony spelczek — angielski).

Bycie mniejszością musi być przykre, inaczej wszyscy by chcieli.

W Science napisali, że nasi przodkowie stanęli na nogach zanim zeszli z drzewa. Ale co ja się będę wysilał, Wyborcza pewno już to odnotowała, jej czytelnicy pochodzą przecież od małpy: Przodek prosto z drzewa

Można lubić Wyborczą albo nie, ale to jedyna polska (dla tych co nie lubią — polskojęzyczna) gazeta z w miarę przyzwoitym kącikiem naukowym. Z Rzepy możemy się za to dowiedzieć, że Nastolatki potrafią korzystać z sieci znacznie sprawniej niż dorośli — ale i tak nad każdym powinien stać dorosły, bo przecież nie potrafią krytycznie ocenić tego, co w sieci znajdą.

Dziennik też ma kącik naukowy, taki jak cała gazeta. Globalne ocieplenie oderwało ląd od Kanady? Lód czy ląd, co za różnica. Grunt, że to co się oderwało ma dialektyczne właściwości:

O tym, że globalne ocieplenie istnieje i — co gorsza — postępuje, świadczy historia nowo odkrytej, olbrzymiej lodowej wyspy w okolicach bieguna północnego. (…)
Ayles — bo tak nazwano wyspę — nie jest duża.

Życie Warszawy nie ma kącika naukowego — i słusznie.


DODANE:
Dalsze losy lodowej wyspy Ayles
31 08 2007 – Vast ice island trapped in Arctic