Z nudów wyciągnąłem na wsi z lokalnej etażerki opowiadanko Prusa Omyłka. Teraz już wiem, że całe bardzo dobre nie jest; ale zaczyna się całkiem obiecująco, więc doczytałem dzięki uprzejmości internetów. I tu niestety kupa, co np. widać po jednym ze zdań, które akurat ucieszyło mnie urodą rzadkiej zwięzłości: "… wybiegłem na dziedziniec wystrugać pałasz z gonta. Nimem wyszukał deseczkę, nimem wyostrzył nóż i zatamował krew ze skaleczonego palca, patrzę — a tu wlecze się pan Dobrzański". Otóż zdanie to renderowane jest w polskich internetach nieodmiennie w postaci: "Nimem wyszukał deseczkę, rumem wyostrzył nóż …". Ewidentnie brak porządnej korekty po oceerze skanów, czyli mówiąc po ludzku nikt tego nie czytał, polegnięto na przepuszczeniu przez spelczeka. No i wszyscy bezmyślnie kopiują.
Ponieważ jest tam co najmniej jeszcze jedno zdanie, które mi się podoba, postanowiłem poprawić sytuację i z książką na kolanach usunąć przynajmniej najbardziej uderzające błędy. Opiorę się o wersję stąd, uzgadniając jej treść z wydaniem dziewiątym Wyboru nowel, PIW 1969. Sam jestem ciekaw czy podołam, ale słowo się rzekło. Tu znowu zacytuję z Omyłki: Każdego prawie dnia chciałem coś zrobić, a gdy nadszedł wieczór, przypominałem sobie, żem nic nie zrobił.
Omyłkę stąd wyrzuciłem na osobnego bloga, jest tu.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prus. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prus. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 27 maja 2012, 18:58
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)