Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 czerwca 2012, 20:28

esteci

Myślałem że to ciekawy blog, ale ostatnia wzmianka o palancie który swojego kota przerobił na helikopter jest tak niskich lotów, że zaraz go odciekawię. I jeszcze się esteta zżyma na równie śmieszną swastyczkę w awatarze komentatora.
DODANE: no ale notkę Ladena o profilowaniu i tak warto przeczytać.

piątek, 11 listopada 2011, 07:18

kolor kota

Jak mówi stare syczuańskie przysłowie (spopularyzowane przez Denga Xiaopinga), nieważne czarny czy żółty, ważne czy kot łowny. W długiej końskiej taoistycznej wersji znajdziemy to samo w Wyżej podnieście strop, cieśle — myśl wyłożona rozwlekle nabiera głębi. Gotów byłem przepisać od Salingera po polsku, ale książeczka mała gdzieś się zapodziała. A zresztą Salinger tego nie wymyślił, tekst pochodzi z Liezi, czyli coraz lepsza zabawa w głuchy telefon. Liezi (niecałe) przełożono na polski, ten kawałek pewnie tak, ale nie mam, więc podaję w wersji zbliżonej do Taoist teachings. Translated from the Chinese, with introd. and notes by Lionel Giles (1912):

Duke Mu of Chin said to Po Lo: "You are now advanced in years. Is there any member of your family whom I could employ to look for horses in your stead?" Po Lo replied: "A good horse can be picked out by its general build and appearance. But the superlative horse — one that raises no dust and leaves no tracks — is something evanescent and fleeting, elusive as thin air. The talent of my sons lies on a lower plane altogether: they can tell a good horse when they see one, but they cannot tell a superlative horse. I have a friend, however, one Chiu-fang Kao, a hawker of fuel and vegetables, who in things appertaining to horses is nowise my inferior. Pray see him."

Duke Mu did so, and subsequently dispatched him on the quest for a steed. Three months later, he returned with the news that he had found one. "It is now in Shach'iu" he added. "What kind of a horse is it?" asked the Duke. "Oh, it is a dun-colored mare," was the reply. However, on someone being sent to fetch it, the animal turned out to be a coal-black stallion! Much displeased, the Duke sent for Po Lo. "That friend of yours," he said, "whom I commissioned to look for a horse, has made a nice mess of it. Why, he cannot even distinguish a beast's color or sex! What on earth can he know about horses?" Po Lo heaved a sigh of satisfaction. "Has he really got as far as that?" he cried. "Ah, then he is worth a thousand of me put together. There is no comparison between us. What Kao keeps in view is the spiritual mechanism. In making sure of the essential, he forgets the homely details; intent on the inward qualities, he loses sight of the external. He sees what he wants to see, and not what he does not want to see. He looks at the things he ought to look at, and neglects those that need not be looked at. So clever a judge of horses is Kao, that he has it in him to judge something better than horses."

When the horse arrived, it turned out indeed to be a superlative horse.

poniedziałek, 15 listopada 2010, 04:09

czuła czy szybka

Zagadka cichego bezrozbryzgowego kociego chłeptania wreszcie rozwiązana — szybką kamerą sfilmowano język pijącego kota, obejrzano w zwolnionym tempie i wszystko jasne. Kto chce, to sobie poczyta, a ja tymczasem poznęcam się nad zdaniem z tekstu opisującego to wielkie odkrycie: Ponieważ trudno gołym okiem zauważyć, co wyprawia szybki koci język, naukowcy wykorzystali w swoim doświadczeniu bardzo czułe kamery. No więc nie tyle doświadczenie, co obserwacja. A przede wszystkim kamera — nie czuła, tylko szybka. Czuła byłaby potrzebna, gdyby koty piły wyłącznie po ciemku.

Czemu czuła, jeśli po angielsku jest wszędzie high-speed camera albo high-speed video(tu ładnie opisane)? Błąd może stąd, że high-speed to także czuły — w odniesieniu do tradycyjnego filmu. Czulszy film można krócej naświetlać, filmując na nim można więc uchwycić szybszy ruch. Ale też równie dobrze można takiego filmu używać przy słabszym świetle albo z silniej przymkniętą przysłoną, istotna jest tylko ilość złapanego światła. W przypadku pijącego kota chodziło niewątpliwie o uchwycenie szybkiego ruchu języka, więc nawet jeśli czasem czuła=szybka, to nie ten aspekt kamery należało podkreślić.
DODANE: Zajrzałem do M&M tej publikacji z Science, są tam linki do innych pijących kotów (podobno wszystkie piją tak samo):
gepard
ryś rudy (amerykański bobcat)
lew
lwica
tygrys
lampart

wtorek, 21 kwietnia 2009, 04:36

zapach pieczonego chleba

To między innymi powstające w reakcji Maillarda 2-acetylo-1-pirolina i 6-acetylo-2,3,4,5-tetrahydropirydyna. Udomowienie człowieka zaczęło się prawdopodobnie na Bliskim Wschodzie, np. w Abu Hurejra i związane było z rozpoczęciem uprawy ośmiu roślin. Przy okazji udomowiono kozę, myszy i kot przyszły same. Wilka udomowiliśmy tysiące lat wcześniej (udomowiliśmy jest nonsensowne, bo człowiek był wtedy wędrowny). Najstarszego psa znaleziono w Belgii, jest tak stary, że to się w głowie nie mieści.

sobota, 11 sierpnia 2007, 12:44

kociaki i niewolnicy (nudy komputerowe)

Najpierw kociaki. Wojna ze spamem trwa na wielu frontach, ale najlepiej byłoby dusić zarazę w zarodku. Część spamu wychodzi z darmowych kont, więc próbuje się blokować zakładanie takich kont przez boty. Robi się to zwykle przy użyciu obrazka z pogiętymi literami (tzw. CAPTCHA, już każdy widział, np. przy zakładaniu konta na gmailu, onecie czy gazecie). Maszyna powinna mieć tu kłopot, ale postęp w automatycznym czytaniu niewyraźnych literek jest równie szybki, jak postęp w ich wyginaniu. Żeby odskoczyć od maszyny na bezpieczną odległość, postawiono na coś, w czym na razie jesteśmy dużo lepsi - odróżnianie kotów od psów. Jak to działa, warto zobaczyć samemu, o tu (ta głupia Asirra mówi, że jestem botem, bo nie rozpoznałem jednego kociego zadka!). Niezliczone zdjęcia (3 mln) dzięki uprzejmości Petfinder - ćwierć miliona zwierząt do wzięcia - ale większość ofert nieaktualna, więc jeśli komuś się spodoba zwierzak ze zdjęcia, to i tak raczej nic z tego, nawet jeśli poleci za nim do Ameryki.

Pomysł niezły, pstrykanie w koty jest mniej denerwujące niż przepisywanie bazgrołów, tylko czy to jest lepsze niż CAPTCHA? Że CAPTCHA jako zabezpieczenie jest guzik warta pokazano bardzo szybko, podsyłając bazgroły do rozpoznawania na stronę obiecującą bezpłatny dostęp do pornografii. Tak więc każdy spamer, który ma jednocześnie ciekawą ofertę dla dorosłych, już wie co zrobić. Autorzy CAPTCHA, znając słabości pierwotnego rozwiązania, proponują teraz reCAPTCHA, gdzie odczytuje się dwa pogięte wyrazy (z czego jeden pożytecznie, pomagając w digitalizacji książek). No i najważniejsze, reCAPTCHA działa tylko na stronie (a raczej domenie), dla której została wygenerowana.

Prawdziwa słabość zabezpieczeń przed botami wynika jednak z czego innego. Z różnicy w cenie pracy w różnych rejonach świata. Kapitaliści mają dziś wygodniej niż kiedyś właściciele niewolników (niewolników trzeba było żywić) i amerykański spamer może mieć rozpoznawaczy obrazków niemal za darmo. A jak za pomocą komputerowego testu bezbłędnie rozpoznać biednego Hindusa? Może już ktoś nad tym myśli.


 Za inspirację dziękuję Rzepie: Spamerzy wykorzystują zamieszanie na rynku akcji


 DODANE: (30 października 2007) Łatwo było przewidzieć - spamerzy przy pomocy wirtualnej striptizerki już zatrudnili matołków do rozwiązywania CAPTCHA - donosi BBC 
DODANE: (kwiecień 2008) CHIP: Nisko opłacani spamerzy: ludzie rozwiązują problem zabezpieczeń Przestępcy działający w sieci zatrudniają niskopłatnych pracowników w Indiach za 2 funty brytyjskie dziennie, aby łamać zabezpieczenia antyspamowe.
DODANE: (styczeń 2012):
Krebs on Security: Virtual Sweatshops Defeat Bot-or-Not Tests