niedziela, 31 maja 2015, 03:03

pierwiosnek

Żeby mieć już z głowy te trzy pospolite świstunki szedłem dziś do lasu ze stanowczym zamiarem sfotografowania pierwiosnka (Phylloscopus collybita). Zadanie na pozór proste, pierwiosnków jest wszędzie od metra i słychać je na kilometr. No ale dziś był tylko jeden i nie bardzo chciał współpracować. No to nie będzie miał ładnego zdjęcia, ale (jak już mówiłem) piecuszka, pierwiosnka i świstunkę rozpoznajemy po głosie i lepiej od razu się na tym skupić. Śpiew pierwiosnka jest głośny, prosty i upierdliwy, wielokrotnie powtarzane cim-ciom. Dopiero dziś dotarło do mnie, że gdy tylko nie cimciomi to po cichutku zrzędzi jak gniazdko pełne głodnych piskląt. No ale może to tylko ten osobnik.

Phylloscopus collybita Phylloscopus collybita

Śpiewającego mam tylko pod światło, zdjęcie tak denne że musiałem je przerobić na czarno-białe.

Historia rozplątania tych trzech podobnych gatunków opisanych początkowo przez Linneusza jako jeden — Motacilla trochilus jest ciekawa, zawiła i dokładnie objaśniona w Recognition of avian sibling species (Harper 2005) będącym reakcją na Sibling species were first recognized by William Derham (1718) (Winker 2005). Wszystko wskazuje na to, że pierwsi byli anglikańscy duchowni (a przy okazji przyrodnicy), Derham i White. Może istnieją alternatywne wersje wydarzeń, francuska albo niemiecka. A może nawet polska, ludowa. Ale zostanę przy angielskiej. Tak czy owak aż do początku XIX wieku praktycznie nikt nie odróżniał tych trzech bardzo pospolitych świstunek, a dziś każdy może. Jest postęp.

wtorek, 26 maja 2015, 00:47

świstunka i zaganiacz

Obok piecuszka i pierwiosnka świstunka to trzeci pospolity szczupły oliwkowy kurdupel którego łatwiej rozpoznać po głosie niż wyglądzie. Świstunka (Phylloscopus sibilatrix) jest bardziej żółto-zielona i ma prawie biały brzuszek, trzyma się też raczej suchych lasków iglastych niż ogródków. Ale są miejsca w których słychać wszystkie trzy na raz i tym bardziej warto wiedzieć kto śpiewa. Świstunka wydaje dwa zupełnie różne głosy, jeden z nich to fju-fju-fju-fju którym pewnie zarobiła swoją polską nazwę, drugi to przyśpieszający świergot na dwóch tonach, dobrze widoczny na początku podlinkowanego sonogramu.

Spieprzyłem zdjęcia przestawiając aparat na zbyt niską czułość (co automatycznie wydłużyło czas naświetlania i rozmazało ruchliwy obiekt), ale świetnych zdjęć świstunki jest od metra, więc nie będę płakał. Grunt że coś tam widać.

Phylloscopus sibilatrix Phylloscopus sibilatrix Phylloscopus sibilatrix Phylloscopus sibilatrix Phylloscopus sibilatrix

Czwarty do kompletu (w którym na razie brakuje pierwiosnka) jest zaganiacz (Hippolais icterina), z innej rodziny, trochę większy, jeszcze bardziej żółty niż świstunka i z kwadratowym łbem (jak to u trzciniaków), ale na pierwszy rzut oka też drobny, zielonawy i siedzi albo kręci się gdzieś na drzewie. Jego śpiew to totalny odjazd, mógłby zaśpiewać wszystko, ale woli popisywać się i rozmieniać na drobne przedrzeźniając inne ptaki.

Hippolais icterina Hippolais icterina

niedziela, 24 maja 2015, 05:58

ksiądz radzi

Są niektóre Kury, którym niesienie jaj z ciężkością przychodzi: takowe poratują się łatwo, wścibiwszy w tył ze trzy ziarka soli.

poniedziałek, 11 maja 2015, 08:19

dziś śpiewają

Właściwie to wczoraj śpiewały, bo sen mnie zmorzył nim zdążyłem sklecić notkę. Udało mi się (prawie) zrobić zdjęcia wszystkim trzem ptakom jednocześnie śpiewającym wczoraj w ogrodzie. Są mocno przycięte, niestety ptaki mają przykry zwyczaj śpiewania z wysokich gałęzi. Najpierw kulczyk (Serinus serinus), jego śpiew to raczej jazgot, ale to krewniak dzikiego przodka kanarka, więc nie wypada przesadnie krytykować.

Serinus serinus
Serinus serinus
Serinus serinus

Na szczęście oprócz kulczyków jest jeszcze wiele innych ptaków. Jednym z pospolitszych jest piecuszek (Phylloscopus trochilus). Jego śpiew warto poznać by umieć odróżnić piecuszka od pierwiosnka (Phylloscopus collybita), poza tym trochę przypomina śpiew zięby (Fringilla coelebs). Trudno znaleźć zadrzewione miejsce w którym nie słychać ani zięby ani piecuszka ani pierwiosnka, więc znając głosy tylko tych trzech ptaków można już sobie nieco uatrakcyjnić nudny spacer po zaśmieconym lesie albo grillowanie cukinii na działce nad Narwią.

Phylloscopus trochilus
Phylloscopus trochilus
Phylloscopus trochilus

Śpiewającą pokrzewkę czarnogłową (Sylvia atricapilla) miałem na zdjęciach z zeszłego tygodnia, więc wczoraj nawet nie próbowałem. To już jest ptak, który potrafi swoim dość głośnym śpiewem rodzaju "ptasie radio" sprowokować komentarz typu "ptaki dziś ładnie śpiewają". Tak samo jak piecuszka łatwiej usłyszeć niż zobaczyć.

Sylvia atricapilla
Sylvia atricapilla