czwartek, 3 kwietnia 2008, 02:42

fuzja człowieka i krowy

Już o tym pisałem, ale wtedy chodziło o zielone światło, a teraz już naprawdę mamy pierwsze zarodki z krowich oocytów z wszczepionymi jądrami z ludzkich komórek. Ale nadal możemy się podniecać wyłącznie etycznymi aspektami badań. Bo na razie naukowcom z Newcastle nie udało się utrzymać hybrydowych zarodków w hodowli dostatecznie długo (potrzeba podobno sześciu dniu), żeby uzyskać z nich zarodkowe komórki macierzyste, a przecież o to naprawdę chodzi. Natomiast niewątpliwie udało im się przedstawić początkowe niepowodzenie jako coś w rodzaju sukcesu.

Ale dopóki nie ma komórek zarodkowych, właściwie nie ma o czym gadać; nadal przecież nie wiemy, czy użycie krowich oocytów jest dobrym pomysłem. Dowiedzieliśmy się za to, że tworzenie zarodków hybrydowych budzi nawet większe emocje niż tzw. klonowanie terapeutyczne, czyli tworzenie analogicznych zarodków w celu uzyskania zarodkowych komórek macierzystych, ale przy użyciu oocytów ludzkich.

Tekst w Rzeczpospolitej (to stąd jest "fuzja człowieka i krowy" - brawo): Człowiek i zwierzę w jednym:

"Istota, która powstała w wyniku fuzji człowieka i krowy, ma 99,9 proc. materiału genetycznego pochodzącego od człowieka, a tylko 0,1 proc. od zwierzęcia."

BBC News: UK's first hybrid embryos created

Newcastle University: HYBRID EMBRYOS STATEMENT

Newcastle University: HYBRID EMBRYOS: FAQs

DODANE: Telegraph: Hybrids: separating hope from the hype
DODANE: Zagórski - W obronie krowoczłowieka

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Autor
Nie o emocje "etyczne' tu chodzi Przyjacielu, tylko o "małą apokalipsę'.Ale anglosaska nauka zawsze było tworzona przez "zboczeńców" moralnych.Na przykład w 1919 roku Royal Society prowadziło sesję i dyskusję czy pewne plemiona murzyńskie przynależą do gatunku ludzkiego.
W kwietniowym numerze National Geographic,wkładka polska a w niej wywiad z prof.Ewą Bartnik która jednoznacznie oceniała to, co robią angole, w pogoni za hybrydami człowieczo-zwierzęcymi.Tekst wart lektury bo u pani profesor ani śladu motywów religijnych!

Anonimowy pisze...

@ Eine
Moim zdaniem te hybrydowe zarodki chyba są bez sensu, ale moje zdanie jest też nic nie warte, a sprawa rozstrzygnie się pewnie w ciągu kilku miesięcy. Być może za rok już nikt nie będzie sobie głowy tym zawracał.

Natomiast ciągle chodzi o klonowanie terapeutyczne, czyli tworzenie zarodków specjalnie w celu uzyskania komórek mogących znaleźć zastosowanie w leczeniu dotychczas nieuleczalnych chorób. Dlatego uważam, że sprawa jest już właściwie przesądzona - bo wyżej cenimy życie człowieka niż życie zarodka o nie dla wszystkich jasnym statusie ontologicznym. Nawet jeśli nie wszyscy tak uważają.

Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii, a niektóre są nawet ciekawe. Natomiast o tym, czy klonowanie terapeutyczne zostanie uznane za moralne czy nie, zadecydują społeczeństwa krajów, w których takie badania już się prowadzi. Nas nikt nie będzie o zdanie pytał. Podobnie było z zapłodnieniem in vitro.

Anonimowy pisze...

@ Eine
Czy jest Pan w stanie powiedzieć co konkretnie jest nieetyczne w tworzeniu takich hybryd?

vHF

Anonimowy pisze...

Jestem w stanie nie "ciąży męskiej",
którą ekscytuje się aktualnie onet.pl, tylko w stanie odpowiedzieć na Pana pytanie i w tym celu posłużę się Simonką Weil.Kilkakrotnie pisała, że człowiek jest pomyłką przyrody,jest obrzydliwością przyrody, a o zwierzętach czegoś takiego nie pisała.W związku z tym hybrydy, to destrukcja świata zwierzęcego elementem fenomenu ludzkiego.I to uważam za nie etyczne.

Anonimowy pisze...

@ Eine
A paleontolog Urbanek nazywa człowieka rozregulowaną małpą ("nieelegancko mówiąc, można człowieka nazwać rozregulowaną małpą"):
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75476,5085503.html
tamże na zdjęciu goryl z zoo w Cincinnati (USA) niosący koszyk ze święconką - czy to ma być metafora człowieka?

Anonimowy pisze...

-->Kwik
Panie Kwiku, to wszystko przez ten traktat z Lizbony... :-))) Niech mi Pan wierzy na słowo honoru! Ale tak w ogóle, to nie chce mi się żartować. Ponure.

Anonimowy pisze...

@ referent Bulzacki
od rana jestem niezmiernie rozregulowany. A na ponurośc jest tylko jedna rada, czarny humor.

Do działu precyzyjne określenia:
"funkcjonalna wydolność szpary ust" (z publikacji Leczenie chirurgiczne raka wargi - itd.)

Anonimowy pisze...

-->Kwik
Ja jestem rozregulowany od Świąt. To Panu oczywiście nie pomoże, ale może poprawi nieco nastrój... :-).

Precyzyjne to określenie. Rzeczywiście. Włączę je do repertuaru :-).