środa, 27 sierpnia 2008, 03:31

nieporównywalnie lepsze

Dwa całkiem zwykłe zdania, choć z najlepszego polskiego dziennika:
Porównując siłę nabywczą, nie można zapomnieć o kosztach utrzymania. Te w Wielkiej Brytanii są nieporównywalnie wyższe niż w Polsce.

Słownik mówi: nieporównywalny – "taki, którego nie można porównywać": nieporównywalne pojęcia. Czy zarobki i koszty utrzymania w UK są nieporównywalne z polskimi? Nie, są porównywalne; w obu krajach ludzie używają pieniędzy, kurs obu walut jest znany, można policzyć kto zarabia więcej, gdzie co jest droższe i ile razy. Kłopot byłby, gdyby Brytyjczycy płacili muszelkami, my pestkami z dyni, a wymiana pestek na muszelki była zakazana.

Dlaczego tak chętnie mówimy nieporównywalnie większe czy wyższe? Nie wiem. Ale to przyjemnie nadęty i wygodnie oślizły bełkot. Powiem "dużo większe" – zabrzmi banalnie, niefachowo. Powiem "kilka razy większe" – mogę nie mieć racji i ktoś mi błąd wytknie. Nieporównywalnie większe jest nieporównywalnie lepsze.

DODANE: jednak podejrzewam, że to "nieporównywalnie większe" jest zwykłym błędem zrodzonym z przetłumaczenia "bez porównania" z polskiego na nasz. Powinno być, że koszty utrzymania w Wielkiej Brytanii są bez porównania wyższe niż w Polsce.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

>kwik
mysle, ze jezykowo racja jest w "dodanym".

Zastanawim sie jednak, co sie zmienilo w meritum. Moi znajomi, ktorzy jakies 3 lata temu wrocili z Londynu po kilkuletnim pobycie (i tu i tam zarabiali w okolicach sredniej) twierdza, ze z owej sredniej w Londynie mogli sie spokojnie utrzymac (bez szalenstw), korzystac z rozrywek, dwa razy w roku wyjechac i jeszcze odlozyli.
Tutaj ledwo im starcza, urlop to dodatkowy wysilek finansowy, a pojscie do kina z 2 dzieci wiecej niz raz w miesiacu zaczyna byc problemem. Bez porownania.:)

Anonimowy pisze...

@ MEP.
Nawet meritum próbuje Pani podważyć? To już nic nie zostanie.

Artykuł jest tu:
http://www.rp.pl/artykul/181594_Pogon_za_Europa_wciaz_za_slaba.html
To jeden z niezliczonych tekstów, po których przeczytaniu jestem równie głupi jak byłem przed. A potem się złośliwie mszczę.

Anonimowy pisze...

>kwik
Trudno nie zglupiec przy tym artykule, bo to pomieszanie z poplataniem. Jesli sie porownuje poziomy zycia w obu krajach powinno sie zestawic to na ile mozna sobie pozwolic w UK za zarobione funty i w Polsce za zarobione zlotowki, a oni pisza ile mozna sobie kupic w Polsce za funty zarobione w UK. I jeszcze ciesza sie, ze wartosc zlotowki rosnie...
Niech sie Pan msci! Okrutnie!
:)

Anonimowy pisze...

@ MEP.
A potem będzie, że blogerzy mają kompleksy i dlatego nie lubią dziennikarzy.

No jasne że mam kompleksy, bo czytam i nie rozumiem. Np: czy "W Polsce od dwóch lat realny wzrost wynagrodzeń dwukrotnie przewyższa wzrost wydajności" oznacza, że wynagrodzenia przez dwa lata wzrosły dwa razy bardziej niż wydajność? Czy może od dwóch lat co roku tak jest - i teraz już wzrost płac czterokrotnie przewyższył wzrost wydajności?

Anonimowy pisze...

@ MEP.
A tak, jeszcze się popastwię - co to za tytuł: "Pogoń za Europą wciąż za słaba". Pogoń może być zbyt wolna, ale nie za słaba. Chyba, że liczbę uczestników pogoni uzna się za niedostateczną. Ale nie o to chodziło.

Anonimowy pisze...

he he
Bo tak się własnie kończy zastępowanie słów - płytek chodnikowych, słowami - statuami... a może ktoś zajrzał do słownika synonimów... ale na słownik frazeologiczny już czasu nie starczyło,albo chęci?

Przeraża mnie, przeraża kalectwo językowe ludzi mediów... i korektorów.

Anonimowy pisze...

@ anna stogowska
E tam, nie ma się co przerażać, to są tylko malutkie potworki językowe. Paskudne, ale przecież raczej śmieszne niż straszne.

Chociaż nieco się zmartwiłem. Poszukałem "nieporównywalnie" w Poradni Językowej (http://poradnia.pwn.pl). Pytania wprost nie było, ale ekspert nie zareagował na "nieporównywalnie częściej", które znalazło się w pytaniu o co innego. Jeśli ten idiotyzm nie razi, to pewnie w końcu zostanie uznany za poprawny językowo. Poniżej kopia.

Pytałem już kiedyś o słowo Bainki występujące w państwa SO. Znalazłem w Internecie link: http://www.poesiejardins.com/oceanie.htm. Jest tam napisane, że Bainki to stolica Kiribati, tymczasem w państwa encyklopedii stolicą Kiribati jest Bairiki. Czy możliwe, że Bainki to błąd? W piśmie ri i n są do siebie podobne, zwłaszcza, gdy piszący „zje” kropkę nad i. W ogóle Bairiki występuje w Internecie nieporównywalnie częściej od słowa Bainki.

Zebrane przez Pana dane wskazują jednoznacznie, stolica Kiribati nazywa się Bairiki (w środku są znaki r oraz i). Błędy, nie tylko literowe, są bardzo częste w tekstach internetowych, a korzystanie z informacyjnych zasobów Internetu wymaga dużego krytycyzmu. Jeśli zależy nam na wiarygodności informacji, szukajmy ich u doświadczonych i rzetelnych wydawców, w sprawie pisowni nazw może Pan zaufać encyklopediom PWN.
— Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski

Anonimowy pisze...

najlepiej porównywac...udając, że się nie porównuje
"Te w Wielkiej Brytanii są nieporównywalnie wyższe niż w Polsce."

jest przykładem porównania (np. zarobków).