Jak donosi Polska-Times: Są już dowody, że zmutowane rośliny mogą szkodzić ludziom. Na razie dowodów nie ma, bo zrobiono raptem jedno doświadczenie; nie na ludziach, lecz na myszach i nie szkodziły, tylko obniżały płodność. A ja mogę powiedzieć, że jutro może padać — i nie potrzebuję na to żadnych dowodów. Być może autorowi chodziło o to, że nie ma jeszcze dowodów, że szkodzą ludziom, ale skoro obniżają płodność myszy, to pewnie mogą też szkodzić ludziom.
Ale nie ma co lekceważyć sprawy, bo myszy karmiono kukurydzą przeznaczoną do bezpośredniego spożycia przez ludzi i jeśli wyniki się powtórzą, to niedobrze — my też na pewno nie powinniśmy wtedy tej kukurydzy jeść.
Austriaccy naukowcy karmili myszy ziarnem krzyżówki NK603 X MON810, pierwszy rodzic jest odporny na spryskiwanie Roundupem, drugi odporny na szkodniki. Nie jestem austriackim naukowcem, ale skoro to krzyżówka, warto od razu sprawdzić też obie odmiany macierzyste, czyli osobno NK603 i osobno MON810. Pewnie już to robią.
DODANE: Hm, wygląda na to, że sensacyjne wyniki Austriaków zostały przez nich upublicznione jako wyniki wstępne, sprawę nagłośnił Greenpeace, a dziennikarze podchwycili. Wyniki wstępne, nie publikowane w naukowym czasopiśmie — więc zgodnie ze standardami dzisiejszej nauki — jeszcze ich nie ma.
Monsanto’s statement on safety allegations related to transgenic maize NK603 X MON 810
czwartek, 20 listopada 2008, 21:16
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Czekolada to nawet zabija
Daj pare kostek czekolady psu sasiada, jesli go nie lubisz. Dlugo nie pozyje.
Wniosek?
Czekolada szkodzi ludziom i powinna byc zakazana.
Tyle sa warte wnioski z takich badan.
Powabna
z czekoladą to jest dziwność, moje dzieciaki mają takiego pieska, pinczera miniaturę (o imieniu Arnold, a jakże), który na czekoladę ma hyzia pełnego.
Któregos dnia młodsza córka zrobiła raban w domu, że napewno starsza siostra buchnęła jej jakąś super czekoladę- taką wielką, nie wiem, z półkilogramową, awantura się skończyła. Na drugi dzień ta sama córka robi odkurzania i co znajduje pod kanapą? Ano poszarpane "sreberka" i papier z tej zaginionej czekolady. Pies o wadze ca 3 kg wpierniczył (przyjmijmy że w ciągu doby) czekoladę o wadze ca. 1/6 swojej własnej wagi. I zyje.
A jak usłyszy szelest rozpakowywanej czekolady, to przybiega choćby i z kilometra. I zabiłby za kawałek ;)))
@ Powabna
Prawie wszystkie badania biomedyczne zaczyna się od myszy (bo są najtańsze). I chyba zwykle tak jest, że jeśli coś szkodzi myszom, to szkodzi też ludziom. Teoretycznie rośliny GMO nie mają prawa obniżać płodności u myszy, więc jeśli ziarno kukurydzy GMO to robi, to trzeba sprawę zbadać do końca.
@ Artur M.Nicpoń
To nie sama czekolada szkodzi psom, tylko zawarta w niej teobromina. Niektóre psy są bardzo wrażliwe na teobrominę. Zawartość teobrominy w czekoladach też jest b. różna, im bardziej prawdziwa czekolada (czarna) tym teobrominy więcej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teobromina
W zakazie "nie dawać psu czekolady" chodzi przede wszystkim o to, żeby nie nauczyć psa jedzenia czekolady.
Pierwsze wątpliwości
"Po sensacyjnych doniesieniach z Austrii..." - to rozumiem, a reszty raczej nie. 33% samic z jak licznej próbki, trzy myszy? I jak płynęło ich życie w czasie eksperymentu, poddawano je austriackim programom tv?
Jak zwykle, najtrudniejsza do sprawdzenia sprawa to ile grup na świecie badało tego typu myszy na ten typ kukurydzy - i czy ewentualne nieskandaliczne doniesienia ze świata dotarły do Polska Times.
Nie rozumiem też troski o "nasze możliwości reprodukcje", zgłoszonej przez jakichś ekologów. Ten zaimek mnie zastanawia.
@ andsol
Ciekaw jestem ciągu dalszego, doświadczenie jest przecież proste, nawet szkolne koło biologów mogłoby je przeprowadzić. Zobaczymy naukę w działaniu, eksperyment zostanie powtórzony i sprawa się wyjaśni.
Jeśli myszy karmione kukurydzą zwykłą oglądały ten sam program co myszy karmione kukurydzą transgeniczną, to nie ma to znaczenia. Szczep myszy też nie ma znaczenia, może być dowolny. Ważne jest jedno - kukurydza użyta na paszę musi być jedyną różnicą od początku do końca doświadczenia.
Ekolodzy martwią się o NASZE zdolności reprodukcyjne, bo gdyby martwili się tylko o swoje, można by ich łatwo spławić - no to WY tego nie jedzcie.
@
Tych badań jeszcze nie ma!
Przejrzawszy dorobek publikacji pana Jürgena Zenteka zobaczyłem wiele doniesień poświęconych zdrowiu zwierząt hodowlanych - koni, psów, kotów i brojlerów. Prawdopodobnie technicznie badania będą poprawnie przeprowadzone. Ponieważ artykułu jeszcze nie ma (być może jest w trakcie przyjmowania do druku), zmobilizuje to kogoś innego do przeprowadzenia podobnych badań. Tak jak napisał kwik, nie jest to trudne.
Dla fanów spisków:
- dlaczego wyników Pusztaia nikt nie powtórzył?
- dlaczego badań nad zdrowiem myszy, szczurów, kurczaków czy bydła karmionego MON810 z labów innych niż Monsanto nie ma
@ Ethidium Bromide
Niektóre osiągnięcia są niepowtarzalne i dlatego nie można ich powtórzyć.
Ale nie wiem dlaczego tylko Monstanto miałoby badać swoje produkty. Będę zgadywał - wszystkim wychodzi, że jest ganz egal czy zwierzęta jedzą rośliny zwykłe czy transgeniczne. Więc nie publikują wyników, bo nieciekawe.
Prześlij komentarz