poniedziałek, 5 stycznia 2009, 04:24

ale lua

To moja pierwsza notka na Bloggerze, chyba mniej więcej od roku "przenosiłem się" z salon24.pl i wreszcie miałem dosyć czasu, żeby liznąć trochę programowania (mocno powiedziane), napisać skrypcik i spakować elegancko wszystkie notki (z komentarzami!) do formatu Atom importowalnego przez Bloggera. Przy tym skrypciku urobiłem sobie ręce po kolana, ale przynajmniej zachowałem filmiki i ocaliłem tagi. Nie lubię dziadostwa ;)

Żeby jakoś konstruktywnie zakończyć zacząć — wszystkim raczkującym (jak również siwiejącym) programistom gorąco polecam język Lua, uroczy brazylijski wynalazek, w Polsce zdaje się niezbyt popularny. Do szybkiej brudnej roboty jak znalazł.

12 komentarzy:

andsol pisze...

Piękny efekt i warto było wdać się w studia komputerowe. Gdy będziesz otwierał nową grupę, zapiszę sie na nauki u Ciebie. Przyznam, że sporo razy to wpisywałem do adresu słowo "nowy", to je wyrzucałem, a S24 mi drwiąco szczerzył zęby. Więc martwiłem się o Ciebie, a raczej o Twój blogodorobek...

kwik pisze...

Niestety dupa jestem bo mogłem zmienić ludziom (np. Tobie) linki w komentarzach na bardziej sensowne, ale tak byłem pochłonięty problemami z importem, że wyleciało mi z głowy. A drugi raz nie chce mi się importować, chwilę to trwało.

Natomiast gdybyś chciał się kiedyś wynieść z bloxa to chętnie pomogę. Z Bloggera to już można się przenieść na dowolną platformę, a import do Bloggera mam w małym palcu. Tylko Blogger sobie słabo radził (import przerywa się np. na pojedynczym & w tytule albo braku nazwy komentatora).

Michał pisze...

Witaj, Kwiku, na swoim. Czyli sąsiednim cul-de-sac. Chciałoby się rzec - nareszcie.

M/D (Babilasowie)

kwik pisze...

Nareszcie jak nareszcie, chciałem ściągnąć notki wraz z komentarzami tichego, a wcześniej nie było jak :)

MEP pisze...

Fajnie, bo na S24 w ogole "sie Pan nie otwieral".

referent Bulzacki pisze...

Powodzenia! Pozdrawiam,

kwik pisze...

@ MEP - jak to nie otwierał, Google Analytics pokazuje, że w niedzielę zajrzało do mnie 26 różnych osób i każda z nich spędziła tam 0,37 sekund!

kwik pisze...

@ referent Bulzacki - dziękuję, dam z siebie wszystko.

MEP pisze...

"Google Analytics pokazuje, że w niedzielę zajrzało do mnie 26 różnych osób i każda z nich spędziła tam 0,37 sekund"
No tak, jednych sie wpuszcza i to na cale 0,37 sekundy, a innym to error 500...;-(

Anonimowy pisze...

Coś pochrzaniłem, miało być 37 sekund. Ale wczoraj (poniedziałek) - proszę - było 21 różnych osób i średnio 2 min 14 s. Na tym blogu raczej nie włączę żadnego szpiega, już widzę że z googla najwięcej wejść jest na hodowlę pangi, chyba jacyś domorośli hodowcy, w 100% rozczarowani moimi dygresjami.

Przełączenie domen czyli wstawienie nowego S24 w miejsce starego skierowało wejścia z googla na nowy, u mnie to jest aż 35%. To znacznie zwiększyło obciążenie serwera i między innymi dlatego jest tak źle.

MEP pisze...

Ha! Szpiegowal nas Pan!;-)
Ja prawie w ogole nie moge wejsc na indywidualne blogi, na SG jeszcze jako tako (rzadko za pierwszym razem), a potem siada. Nie moge tez znalezc "znajomych". Skutecznie mnie to odstrecza.

kwik pisze...

Nadal tam szpieguję, zresztą uprzedzałem (oczywiście drobnym drukiem). Ale faktycznie lepiej dam znać, że to robię.

Tak, teraz można w pełni docenić jak sprawny był stary S24. Była jakaś dziwna i mroczna historia jego powstania, kłótnia z programistą czy programistami, którzy go napisali, nie zostawili źródeł albo coś tam zaszyfrowali i dlatego nie dało się go modernizować. Brzmi to absolutnie niewiarygodnie, już nawet nie pamiętam kto opowiadał.

Tak czy owak osoby odpowiedzialne za nowy S24 nie mają się czym chwalić.