poniedziałek, 19 stycznia 2009, 20:54

gutta cavat lapidem

Nie po raz pierwszy dziękuję Andsolowi z Floripy za inspirację. Z historii hasła Flawiusz Honoriusz w wikipedii:

Ciekawostką może być fakt, że Honoriusz był zapalonym hodowcą kur. Jedną z nich nazwał Rzym. Gdy poinformowano go że Rzym został najechany przez Alaryka cesarz rozpłakał się, gdyż myślał, że chodzi o tenże kurę.

Ciekawostką może być fakt, że Honoriusz był zapalonym hodowcą kur. Jedną z nich nazwał Rzym. Gdy poinformowano go o tym, że Rzym został najechany przez Alaryka cesarz rozpłakał się, gdyż myślał, że chodzi o tenże kurę.

Ciekawostką może być fakt, że Honoriusz był zapalonym hodowcą kur. Jedną z nich nazwał Rzym. Gdy poinformowano go o tym, że Rzym został najechany przez Alaryka cesarz rozpłakał się, gdyż myślał, że chodzi o kurę.

Ciekawostką może być fakt, że Honoriusz był zapalonym hodowcą kur. Jedną z nich nazwał Rzym. Gdy poinformowano go o tym, że Rzym został najechany przez Alaryka cesarz rozpłakał się, gdyż myślał, że chodzi o kurę.

Ciekawostką może być fakt, że Honoriusz był zapalonym hodowcą kur. Jedną z nich nazwał Rzym. Gdy poinformowano go, że Rzym został najechany przez Alaryka, cesarz rozpłakał się, gdyż myślał, że chodzi o jego kurę.

9 komentarzy:

andsol pisze...

Sprawa płci tego kury dydaktycznie objaśniona, można przejść do wmownego występu... przepraszam, wymownego wstępu: "Ciekawostką może być fakt". Może czy jest? Jest czy musi? Jak zapłacić to będzie?

A ten Alaryk to miał jakąś zapiekłą nienawiść do Rzymu, nawet w podeszłym wieku, 800-latka, mu nie przeszło: "Za jego panowania, w 410 roku, miasto Rzym po raz pierwszy od 800 lat zostało najechane przez barbarzyńców pod wodzą Alaryka."

Od jakiego wieku przyjmują na redaktorów Wikipedii?

kwik pisze...

Co dla jednego ciekawostką, dla drugiego może być osobistą tragedią.
Chyba nawet nie przeczytałem całego hasła, rzuciłem się od razu na drób.
Piękne w Wikipedii jest to, że nie stawia żadnych barier.

MEP pisze...

Mozna tez sobie wyobrazic sytuacje odwrotna. Cale towarzystwo na letnisku np. w Baiach, az tu nagle...przyjezdza goniec z wiescia - Rzym padl.
Wszyscy w poploch, a to chodzilo o koguta czy kure...

kwik pisze...

Poruszyła Pani bolesny problem – jak będą Baje po polsku w dopełniaczu? Bajów czy Bai?
Gdy się towarzystwo naprawdę dobrze bawi, to wszystko jedno kura czy stolica.

MEP pisze...

Bajów. A co? Wybiera sie Pan?
Tylko ostrzegam, ze tam sa chyba zrodla siarkowe, wiec moze smierdziec. Siarkowodorem albo zgnilymi jajkami albo (w ujeciu geopilitycznym:) wodą Borżomi.

kwik pisze...

No to trochę szkoda, bo się nie rymuje z "jaj". A śmierdzieć to może wszędzie.
Siarkowodór to bardzo ciekawy gaz, nie tylko śmierdzący. Powinienem napisać o nim notkę.

Michał pisze...

eee, woda Borżomi nie śmierdzi, organoleptycznie sprawdzam dość regularnie

Michał pisze...

Ach, jeszcze a propos Bajów. Tutaj dość ciekawe zdjęcia: http://foto.vontrompka.com/index.php?album=oddalenie%2Frumunia-08

kwik pisze...

@ M - gdyby wcale nie śmierdziała, nie trzeba by sprawdzać :)
Dzięki za linka!