piątek, 30 stycznia 2009, 10:23

jak oni to robią?

Najwięcej partnerek mają studenci na typowo męskich wydziałach (matematyka, informatyka i mechanika). Niektórzy z nich przyznają, że w ciągu ostatniego roku uprawiali seks nawet z dziesięcioma kobietami. Zdaniem specjalistów panowie generalnie mają skłonność do zawyżania liczby podbojów. Z drugiej strony w tym wieku są w fazie intensywnych napięć seksualnych. Nie zawsze współżyją ze swoimi rówieśniczkami. Zdarza się, że wybierają kobiety starsze od siebie. Studenci pedagogiki i fizyki to grupa, która najczęściej deklaruje, że będzie miała w przyszłości jednego wzajemnie wiernego partnera. Na przeciwległym biegunie znajdują się przyszli prawnicy i socjolodzy.

To kawałek tekstu z Rzepy: Tak wygląda seks na uczelni (chodzi o Uniwersytet Warszawski, dalej UW). Cieszy cnotliwość przyszłych pedagogów, nie dziwi rozwiązłość prawników in spe. Warto byłoby jednak wyjaśnić sprawę hiperseksualności studentów typowo męskich wydziałów. Po pierwsze, na UW jest tylko jeden Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki UW. Po drugie, nim posądzimy przyszłych matematyków i informatyków o zawyżanie liczby podbojów, sprawdźmy jak brzmiało pytanie – może było nieprecyzyjne.

Jeśli było precyzyjne, można śmiało mówić "pieprzy jak informatyk".

2 komentarze:

follow pisze...

Matematyka [na UW] to typowo męski wydział? Kilka lat temu strzelałbym, że było fifty-fifty. A ponieważ, jak z resztą zauważyłeś, to jest jeden MIMUW, a na informatyce jest mniej studentów niż na matmie, to summa summarum, całość tez nie jest jakoś wyjątkowo męska.

No i może ja w jakieś złe towarzystwo wpadłem, ale nie przypominam sobie, żey ktokolwiek się chwalił podbojami. A jak się nie chwalił, to chyba i nie zawyżał...?

Co do męskich wydziałów to chyba trzeba by ich było na PW poszukać. Tam chodzi taki dowcip: grupa [zajęciowa] w której są sami faceci to grupa męska. Jeśli jest jedna kobita, to jest to grupa mieszana. Jeśli są dwie, to żeńska...

kwik pisze...

Te badania robiła "dr Krystyna Komosińska z Katedry Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Wychowania Wydziału Pedagogicznego UW (współautorką jest Agnieszka Małkowska-Szkutnik z Instytutu Matki i Dziecka)" i chyba tylko dlatego zrobiono je na UW. Zdaje się nie wszyscy studenci podeszli poważnie do wypełniania ankiet, czemu się specjalnie nie dziwię. Dobra ankieta musi motywować do uczciwych odpowiedzi, powinna też zawierać pułapki na żartownisiów. Nie wierzę, że większość studentów pierwszego roku naprawdę uważa, że komary przenoszą AIDS.