Zacząłem to pisać jako komentarz do Nieostrożne skoki między polami u andsola, ale zaraz uświadomiłem sobie, że komentarza nie będę mógł już poprawić, ani zrobić w nim linków. "Mother Nature Is a Wicked Old Witch" to George C. Williams, tłumaczenie "Matka Natura to stara wredna kurwa" jest moje. Tak, wiem, że witch to nie bitch ;)
Natura też jest hodowcą. Oczywiście lepszym niż człowiek, bo i zakres hodowli większy, i czas nieporównanie dłuższy. Gdyby celem Natury miało być pełne przystosowanie organizmów do niej, to ten cel już dawno byłby osiągnięty. Wydaje się, że Natura ma cel o wiele ambitniejszy. Pozostaje tylko odkryć jaki, na co jest selekcja. Dlaczego powstają organizmy coraz bardziej złożone, konstrukcje coraz lepsze i ciekawsze, dlaczego wielokrotnie wyhodowała się inteligencja, także u mięczaków. Albo uznać, że pytania są tendencyjne.
Zdolność lotu jest nie tylko widowiskowa, ale i najbardziej ekstremalna. Bo życie zrodziło się w wodzie i nim zaczęło latać, musiało wpierw zacząć łazić po lądzie (ryby latające spędzają w powietrzu najwyżej kilka minut, więc je arbitralnie dyskwalifikuję). Pierwsze zaczęły latać owady, co częściowo acz skutecznie uwolniło je od wszystkich lądowych prześladowców. Czy są owady polujące na siebie w powietrzu? (DODANE: no jasne!) Potem zaczęły latać gady — i owad już nie był w powietrzu bezpieczny. Niektóre owady zaczęły więc latać w nocy, wykorzystując słabości aparatu wzrokowego ptaków. I wtedy zaczęły latać ssaki, wykorzystując do łapania owadów echolokację. Nietoperz jest więc najbardziej przemyślnym efektem naturalnej hodowli. Dla mnie jest też dowodem na to, że ta wredna Natura jest hodowcą bardzo inteligentnym i dalekowzrocznym.
Co robi jaskółka, która wleci przez otwarte okno do dużej sali? Zatoczy kółko i walnie łbem w przypadkowo wybraną szybę. A co zrobi nietoperz? Trochę sobie pofruwa i wyleci bez problemów. Kto widział durne zachowanie się ptaka zabijającego się o wymyślone przez człowieka przezroczyste szyby i inteligentne zachowanie się nietoperza w podobnej sytuacji ociera się o rozwiązanie zagadki.
DODANE: Nie można mieć wszystkiego i nic za darmo. Podobno nietoperze wkręcają się we włosy. Nie widziałem, ale wierzę. W zamkniętym pomieszczeniu duża, dobrze zondulowana fryzura może być widziana przez nie jako okno na świat.
DODANE: Baba Jaga byłaby niezłym tłumaczeniem ang. witch, ale się zdegradowała i już tylko śmieszy.
piątek, 7 sierpnia 2009, 10:43
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
17 komentarzy:
Ważki (dlaczego nie da się w ten komentarz wkleić linku? - google "dragonflies feed", lub "Dragonflies" Cynthia Berger, pp.28-29)
Nietoperze - że znajdują łatwo drogę z domu na zewnątrz - jeden z mitów. Nie każde, tylko te "jaskiniowe". Podobnie, górnik wpadłszy do piwnicy, szybko wylezie, a kucharz - nie tak zaraz.
(tichy)
"Czy są owady polujące na siebie w powietrzu?"
Osy. Potrafią w locie pojmać muchę. Nie uwieżyłbym gdybym nie widział na własne oczy.
Widziałem na własne oczy jak ważka upolowała cytrynka, ale utkwiło mi w pamięci tylko odgryzanie skrzydeł, co robiła już na ziemi. Podobnie z osami i szerszeniami, te w dodatku odgryzają muchom głowy.
Tak czy owak zgaduję, że owady dzienne zachęciły praptaka, a nocne pranietoperza do latania.
Ptaki odkryły echolokację dwa razy, umie to tłuszczak i salangana, oba jaskiniowe. Ssaki robiły to cztery razy, oprócz nietoperzy i waleni echolokują ryjówki i tenreki (animal echolocation). Ciekawe czy nietoperze najpierw zaczęły latać, a potem echolokować czy odwrotnie. Ciekawym przypadkiem jest owocożerna rudawka nilowa, która niezależnie od reszty nietoperzy odkryła echolokację wtórnie, tzn. będąc już latającym nietoperzem. Więc pewnie najpierw latały, a potem zaczęły echolokować. O dziwo Nauka zgadza się ze mną.
A więc to nie owady zachęciły nietoperze do latania, tylko owoce na drzewach. Do których nie można się było dostać po ziemi. A więc drzewa owocowe na terenach zalewowych.
A czy nie mogło być tak, że jedne tak, a inne na odwrót? Czy też koniecznym jest by nabywanie tych właściwości odbywało się nieodzownie jak w Chinach za Mao?
W koncu wśród tych ryjówek, jedne potrafią echolokować lepiej, a inne gorzej. Mogę się domyślać, że może niektóre - wcale. Gryzonie umieją wydawać i odbierać ultradźwięki, ale nie użwyają tej zdolności do echolokacji, tylko do komunikacji.
Ale mógłby się znaleść taki szczurzy Einstein lub Galileusz, i któregoś poranka odkryć ten echolokacyjny teleskop. Może już się znalazł, tylko naukowcy go nie znaleźli.
http://tinyurl.com/m9x7up
pp.83-85
PS. Między śmieszną Babą Jagą a wytrychową kurwą jest jeszcze "jędza".
(tichy)
No sam piszesz o fryzurze, więc czemu przez szyby obwiniasz ptaki o marną inteligencję w porównaniu z nietoperzami? To tylko konsekwencja dominującego zmysłu.
@ tichy - jędza ma ten sam rdzeń co jaga, niestety całkiem odpadło z niej czarowanie. Ale stara i wredna jest z całą pewnością. W wersji dla młodzieży młodszej z pewnością "Matka Natura to stara wredna jędza" będzie optymalne.
Chyba wszystkie małe piszczące zwierzątka z dużymi uszami są o krok od odkrycia echolokacji. Ale korzystać z tego można tylko w szczególnych warunkach. Wydawanie dźwięków zawsze zdradza położenie, to jest fundamentalna wada w świecie pełnym krwiożerczych bestii.
Zmieniłem zdanie, pierwsze latające nietoperze musiały być jednak owadożerne. Błony nietoperzy rozpięte są między palcami, taki patent w wersji proto może dodać polotu tylko bardzo malutkiemu ssakowi. A najmniejsze są owadożerne.
Wampiry zawsze były kojarzone z nietoperzami (czy raczej odwrotnie). Ale dopiero po odkryciu Ameryki nasza kultura poznała nietoperze wampiry. Tak więc nietoperze antycypowały nie tylko wynalezienie szyb przez człowieka, ale i jego durne przesądy. Jeszcze jeden dowód na superinteligentny dizajn:)
@ miskidomleka - w świecie pełnym jaskiń zatłoczonych ludźmi z fryzurami afro nietoperze z pewnością uchodziłyby za wyjątkowo głupie i uciążliwe. A tymczasem to ptaki rozbijające się o szyby doprowadzają mnie do rozpaczy. Przecież widać, że szyba.
A propos głupich ptaków, kolejne doniesienie o niezwykłej inteligencji gawrona: Clever rooks repeat ancient fable
Napisałem komentarz (po zawracających głowę i d. negocjacjach), a nie pozwolił mi niniejszy system zamieścić. Uprzednio, nie pozwwliło mi na "wklej". Nie zamierzam więcej z tym walczyć.
Myślę, Kwik, że przeprowadzka na ten nędzny technicznie system blogowy - to błąd. Ale może się mylę.
Powodzenia.
(tichy)
@ tichy - przykro mi bardzo, ale co ja mogę, też jestem tu tylko ofiarą. Wordpress na własnym serwerze jest na pewno najlepszy, potem długo nic, potem blogspot, potem wordpress darmowy na ich serwerze. Tak wygląda moja ocena sytuacji blogowej. Spróbowałem kiedyś wyeksportować się na wordpressa, import komentarzy urwał się w 3/4 i poznikały linki przy nikach, miałbym z tym sporo roboty. Postanowiłem zostać na blogspocie, mimo wad. Natomiast tak trywialne sprawy jak wklejanie komentarzy jednak u mnie zawsze działają.
Nie wklejanie komentarzy. Wklejanie linku (nawet jako textu). Usiłowałem wkleić tinyurl do księgi z ważkami (zwykłe copy paste), i w rezultacie cały komentarz mi się zgrayował i zamroził. Musiałem napisac jeszcze raz.
Prawdopodobnie robię coś, co jest zakazane. Np. w tym okienku nie pracują mi strzałki kierunkowe ani copy/paste.
Wracajac do ad remu, echolokacja - to również obrona przed drapieżnikami (vide w/w książka p.Churchfield). One nie odbierają. Co światlejsze z nich nawet zaprzeczają istnieniu. Coś jak telepatii czy innemu psi.
(tichy)
Kiedy ja wklejam komentarze jako profil z wordpressa, jakieś 2 na 3 razy dostaję "nie można przetworzyć żądania". Na szczęście post nie ginie.
Co ciekawe, nie zdarza mi się to u http://miasto-masa-maszyna.blogspot.com/.
Inteligencja jaskółki vs. inteligencja podkowca - czy abu nie definiujesz inteligencji kwikocentrycznie - jako to, co tobie nie wdyaje się głupie ;-).
W sumie, puchate kłęby są na świecie dłużej niż szyby, i nietoperze miały więcej czasu by sobie doewoluować ich spostrzeganie - niż jaskółki spostrzeganie szyb.
@ miskidomleka - dzięki za konstruktywną krytykę, zrobiłem tak jak ma 3M i zobaczymy.
Czepiłem się postrzegania szyb przez nietoperze bo widzę tu ważny ślad do rozumienia ewolucji. Czy raczej nierozumienia. Moja sympatia jest po stronie jaskółek:)
@ tichy - muszę doczytać o tych ryjówkach.
A problem techniczny z wklejaniem linków zaraz spróbuję rozgryźć.
@ tichy - zmieniłem sposób wyświetlania okienka komentarzy, poprzedni stwarzał problemy. Może teraz będzie dobrze.
Zawartość książki Churchfield nie jest u mnie nijak dostępna przez Google Books. Z tego co wyczytałem skądinąd wynika, że niektóre ryjówki używają echolokacji do orientowania się np. w tunelach. Ciemność matką echolokacji.
Ryjówki są ciekawe. U niektórych gatunków szczęki kostnieją dopiero po rozpoczęciu samodzielnego odżywiania się, co pozwala dostosować je do pokarmu. Jak zwykle najlepszym dostosowaniem się jest plastyczność. Tu przeczytałem: The Maiming of the Shrew
o ryjówkach: spróbuj URL brzydki ale pełny, tak jak mi sie pojawiło
http://books.google.com/books?id=z-XJ-UzdwIgC&pg=PA83&lpg=PA83&dq=shrews+echolocation&source=bl&ots=K_42peskQH&sig=ep2EokRqtJhBDdF_W1HBiw8BTL0&hl=en&ei=L6p8SpbJMs6ttgfd2pT4AQ&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=9#v=onepage&q=shrews%20echolocation&f=false
(tichy)
@ tichy - oba linki wiodą mnie w to samo miejsce:
The natural history of shrews By Sara Churchfield
No preview available - 1990 - 178 pages - Nature
Może jest jakieś embargo na poza USA, bo DoD pracuje już nad militarnym zastosowaniem ryjówkowych ultradźwięków?
Prześlij komentarz