Niedługo minie rok od ogłoszenia przez WHO pandemii świńskiej grypy. Jak niektórzy może jeszcze pamiętają, skończyło się dla nas szczęśliwie, a minister zdrowia Kopacz — w przeciwieństwie do mnie — wcale nie uległa panice. RPO Kochanowski, który jesienią na złość minister Kopacz chciał się koniecznie szczepić na świńską grypę, zginął na wiosnę w katastrofie pod Smoleńskiem, a pani minister pomagała wtedy przy identyfikacji zwłok. Cóż, cóż można dodać. Chciałem się zwrócić przede wszystkim do dziatek i młodzieży — ale i tak nie bierzcie przykładu z dzielnej pani minister, chociaż to jej fortuna sprzyja. Palenie papierosów jest niezdrowe, często dostaje się od tego raka, albo przynajmniej POChP (jedno drugiego nie wyklucza).
Natomiast szefowej WHO, która pandemię świńskiej grypy rok temu ogłosiła, fortuna najwyraźniej sprzyjać nie chce. Po pierwsze nie było pandemii. Po drugie, jak donosi BMJ, wśród ukrywanych przez nią szesnastu niezależnych ekspertów znaleźli się zdrajcy opłacani przez koncerny produkujące na grypę proszki. Można więc podejrzewać, że mogli mieć wpływ pozytywny na ogłoszenie pandemii. Czyli ogólnie negatywny. O czym szefowa WHO powinna była wiedzieć i do czego nie powinna była dopuścić. Nasuwają się jednak oczywiste pytania — a co mówili pozostali eksperci WHO, przez koncerny nie opłacani? Byli równie silnie przekonani o pandemii, mimo że nikt im za to przekonanie nie płacił? Czy jednak zauważalnie mniej?
DODANE: Tendencje aktywności wirusa grypy – Polska (oczami Google'a).
sobota, 5 czerwca 2010, 22:13
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
17 komentarzy:
Najgorsze, że jak będzie następna, może groźniejsza pandemia (ptasia hiszpanka czy coś takiego), to mamy przechlapane. Szczepionek nie będzie.
Na początku pewnie nie, ale potem dorobią. Natomiast zapasy oseltamiwiru (Tamiflu) i zanamiwiru (Relenza) są chyba dostatecznie duże.
Czy jest jakieś krótkie i proste wyjaśnienie czemu u szczepionych na "świńską" grypę przez parę miesięcy da pozytywny wynik przy testach na HIV?
"Cry wolf" - jak miecz Damoklesa, będzie wisiał zawsze w tle.
Tak on ma.
Panie Kwiku,
nie można wykluczać, że przyrządy były sprawne, tylko ludzie zawiedli. Czyli, prawda, owa pandemia istnieje (jest), idzie na nas (uparcie), są jakieś przeszkody nieoczekiwane (niedogodności), ergo: spóźnia się wbrew opinii ministrów i rzecznika. Co nie zmienia faktu, że trzeba się jej spodziewać i jak najszybciej zatłuc w laboratoriach. Najlepiej za darmochę.
Temat jest więc rozwojowy.
@ andsol — czemu akurat świńską? Owszem, zdarzało się, była kiedyś afera z amerykańskimi krwiodawcami, szczepieni na grypę miewali nie tylko HIV, ale jeszcze kilka innych infekcji wirusowych. Przyczyną jest mała wybiórczość niektórych prostych testów, wykrywających przeciwciała na wirusy — wszystko im się czasem myli. W takich przypadkach należy zrobić dalsze testy, żeby nikogo niepotrzebnie nie przestraszyć.
Simonsen, L. et al. Multiple false reactions in viral antibody screening assays after influenza vaccination. Am. J. Epidemiol 141, 1089-1096 (1995).
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7539579
Erickson, C.P., McNiff, T. & Klausner, J.D. Influenza vaccination and false positive HIV results. N. Engl. J. Med 354, 1422-1423 (2006).
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16571889
@ tichy — w rzeczy samej. Jednak nie wolno traktować np. WHO jak przygłupiastego pastuszka, ich zasranym obowiązkiem jest mówić prawdę, a my musimy im wierzyć. Lepszego rozwiązania nie ma, więc trzeba naprawiać istniejące, zwiększać jego niezawodność.
@ referent Bulzacki — będąc transhumanistą widzę narzędzia jako naturalne przedłużenie człowieka i przestrzegam przed takim czy odwrotnym antagonizowaniem (człowiek chciał, przyrządy zawiodły). Pandemia grypy prędzej czy później będzie, a tym razem koszty fałszywego alarmu były z pewnością bardzo wysokie (mamy zresztą fundamentalny problem z oszacowaniem wartości ludzkiego życia i hipokryzją z tym związaną). Za darmochę można mieć mole ze starych skarpetek, cała reszta to zwykle coś za coś.
-->Kwik
Ale Pan poważny. Mogę tylko obiecać, że będę się szczepił.
Pozdrawiam,
referent
Kiedy ja się sam nie szczepię, bo jestem głupi i leniwy. Ale gdy już mam grypę nie wychodzę z domu, żeby nie zarażać.
@kwik: czemu akurat świńską? A bo akurat o przypadku świńskiej trąbi tu tv. W przypadkach innych szczepionek takich apelów tu chyba nie było.
Nawet się zastanawiam czy nie zrobić sobie teraz testu na HIV, bo przed miesiącem szczepiłem się na świńską. Można by było sobie to potem powiesić na ścianie w łazience.
A czy szczepionka pomogła mi przeciw grypie, która mnie teraz dopadła? Nigdy się tego nie dowiem. Może to przez nią mam. Może dzięki niej żyję. Tak czy inaczej, kaszlę i smarkam, co jest stanowczym dowodem życia.
Wirus świńskiej nie przypomina wirusa HIV bardziej/mniej niż inne wirusy grypy, więc raczej niechcący padło na świńską. Oczywiście im więcej szczepionych, tym więcej okazji, żeby któryś z nich zrobił przeciwciała podobne (w oczach testu) do przeciwciał na HIV.
Współczuję (i zachęcam do intensywnego wytwarzania przeciwciał).
Panie Kwiku,
a ja na inny temat. Proszę mi, jeśli ma Pan chwilę, powiedzieć jakim narzędziem i generalnie jak zarchiwizować blog blogspotowy. Tak żeby mieć archiwum gdzieś na dysku.
Przyłapałem Pana kiedyś na takiej czynności, stąd się ośmielam...
Pozdrawiam,
Narzędzie już jest w blogu. Wchodzi się przez Pulpit nawigacyjny -> Ustawienia (tam gdzie jest NOWY POST - Edytuj posty - Ustawienia ...), otwiera się samo na zakładce Podstawowe i zaraz na górze są Narzędzia bloga, czyli Importuj bloga, Eksportuj bloga i Usuń bloga. Chodzi rzecz jasna o Eksportuj bloga. Jak już się to pstryknie, to trzeba jeszcze raz w pomarańczowy baton POBIERZ BLOGA. No i wtedy gdzieś coś się na dysku zapisze, np. dziś jako blog-06-07-2010.xml (gdzie, to już zależy od przeglądarki, jedne pytają, inne nie).
Panie Kwiku,
moment i po robocie! Dzięki. Działa.
referent
Czy naprawdę działa to się dopiero okazuje przy próbie importu. Ale powinno.
Działa, działa ;) Próbowałem.
Prześlij komentarz