Dziś spróbuję się w gatunku którego chyba jeszcze nie próbowałem, consumer review. Ofiarą będzie tania skeuomorficzna (w najszerszym znaczeniu) klawiatura bezprzewodowa. Nie wierzcie najnowszej modzie, skeuomorfizm jest dobry, nie tylko pozwala już dziś bezboleśnie zderzać się z nowym, ale i obiecuje że przyszłość nigdy nie stanie się całkiem dziwaczna; daje nadzieję, że to co znamy i lubimy będzie jakoś tam uszanowane albo przynajmniej rozmnożone, dzięki czemu przetrwa. Mnie też skeuomorfizm napawa zdrowym empirycznym optymizmem. Nie boję się jutra, będzie podobne do wczoraj.
Wracając do omawianej klawiatury Tracer Clever BT, kupiłem ją chyba tylko dlatego, że na pudełku wygląda z grubsza jak inna kilka razy droższa i lepsza klawiatura, która znam w dłuższej wersji przewodowej na tyle dobrze, że trafiam bez patrzenia w klawisze. No cóż, oczywiście nie jest aluminiowa tylko plastikowa i grzechocze, ale na razie działa (z androidowym tabletem) i tak jak chciałem w klawisze trafiam bez trudu. Podobnych podrobów jest sporo, ale są też ciekawsze pomysły.
Zaintrygował mnie jeszcze napis na dołączonych bateriach (w odróżnieniu od klawiatury Apple wchodzą dwie chude AAA): "the battery is only for testing machine". Google w tej sprawie na razie zagadkowo milczy, ale ufam że nie jest to uwaga skierowana do klientów zaskoczonych, że baterie wysiadły nim cokolwiek napisali. Zobaczymy.
DODANE (19 grudnia 2013) - klawiatura Tracer Clever BT to jednak badziewie i oddałbym ją do reklamacji (gdybym nie zgubił paragonu). Da się na niej pisać, ale bez przyjemności. Co gorsza klawisz Backspace ulega tylko wtedy gdy naciskany jest z lewej strony, naciskany normalnie się zapiera (pewnie tylko na mojej, ale to żadna pociecha). Klawiatura raczej nie nadaje się na prezent, nawet pod sztuczną choinkę.
DODANE (20 września 2014) - klawiatury jeszcze nie wyrzuciłem, używam bardzo sporadycznie, po lekkim spiłowaniu boku klawisz Backspace już się nie zacina (i żyli długo i szczęśliwie).