niedziela, 24 maja 2015, 05:58

ksiądz radzi

Są niektóre Kury, którym niesienie jaj z ciężkością przychodzi: takowe poratują się łatwo, wścibiwszy w tył ze trzy ziarka soli.

5 komentarzy:

kuzynka.edyta pisze...

To tak a propos wyborów? Coś mi się dzisiaj wszystko z jednym kojarzy.

Piękna pozycja! Jak na nią trafiłeś? Nie znałam. Jestem po lekturze Dworu wiejskiego słynnej Karoliny Nakwaskiej. Ale ona działania trzech ziaren soli nie znała.

Pamiętając, że ludzie w tamtych czasach i sobie aplikowali dziwaczne i niekiedy drastyczne metody leczenia, ta porada nie dziwi. Jak Kuba sobie, tak i ptastwu.

Już wiem co będę dzisiaj czytałam do poduszki.





kwik pisze...

Trafiłem chyba przez pliszkę i natychmiast się zachwyciłem, ksiądz Kluk byłby idealnym patronem mojego bloga.

kuzynka.edyta pisze...

:))

Nie wytrzymałam i trochę już poczytałam. Strona 122, porada jak wykonać dół na robaki dla kur, kończąca się zdaniem "Pierwszy deszcz, który padnie, sprawi to, że się w tey mięszaninie nadzwyczayna liczba rozmnoży robaków".

Aaa, Pasteur jeszcze się nie urodził.

kwik pisze...

To byłby świetny tekst propagandowy przed wstąpieniem do EU, ale to już mamy za sobą. Pozwolę sobie zacytować (jak to erudyci mówią) in extenso:

Ekonomicy Zagraniczni wynaleźli sposób wcale niekosztowny, nie tylko żywienia Kur lecz i ukarmienia: czynią na to doły na robaki. W bliskości kurnika obierze się miejsce w położeniu ciepłym, od wiatrów ubeśpieczonym, spadzistym, aby woda osiąkać mogła, i wykopie się dół na trzy stopy głęboki, szeroki zaś podług upodobania: na dno nakładzie się 4. cale grubo sieczka z słomy owsianej, na tę gnoju bydlęcego lub końskiego, na gnój zaś pulchnej ziemi, to wszystko poleje się krwią bydlęcą, kozią, lagrem winnym z otrębami owsianemi i pszennymi pomięszawszy. Skończywszy jednę warstwę, zacznie się z początku drugą, aż dół do połowy pełen będzie: wtedy narzuca się wnętrzności niezdatnych różnych Zwierząt i wszystko gałęziami, a na tych dla wagi kamieniami okryte. Pierwszy deszcz, który padnie, sprawi to, że się w tej mięszaninie nadzwyczajna liczba zamnoży robaków.

kuzynka.edyta pisze...

:))

Fragmenty o "lubieżnym" życiu kogutów, też są niezłe.
Dzięki za podzielenie się odkryciem.