W wywiadzie dla Rzepy Cimoszewicz dyskredytuje Biedronia, kwestionując jego kompetencje w zakresie prawa, gospodarki i polityki międzynarodowej. Ok, ale zaczyna od chwytu poniżej pasa: "Nie potrafię zapomnieć jego pierwszego wywiadu po zostaniu posłem, gdy zapytany o Konwent Seniorów myślał, że to grupa najstarszych posłów".
A ja nie potrafię zapomnieć jak Cimoszewicz został sekretarzem Rady Europy. Tzn. nie został, bo minimalnie przegrał z pajacem Jaglandem. Cimoszewicz dostał 80 głosów, Jagland 165 (wg polskich służb dyplomatycznych Cimoszewicz miał szanse wygrać). Głosowanie było tajne, więc niewiele wiadomo. Tak czy owak nic do Cimoszewicza nie dotarło. Nadal uważa, że to poważni politycy wygrywają. Taki Trump na przykład.
Od czasu gdy Nixon przegrał telewizyjną debatę z Kennedym bo się spocił trzeba być Cimoszewiczem, żeby nie wiedzieć, że współczesny polityk to produkt, czasem self-made. Najważniejsze czy ludzie kupią. Ważne jest wrażenie, kontakt z wyborcami i inne takie pierdoły. Z przyzwyczajenia uważam Cimoszewicza za rozsądnego, ale trochę szkoda czasu na słuchanie truizmów, że "trzeba myśleć o współpracy i koalicji". Właściwie z całego wywiadu cenna jest tylko jedna myśl: "Stacje telewizyjne, które dla maksymalizowania zysku, a nie dla finansowego przetrwania, serwują w ogromnej większości programy dla idiotów ani nie zasługują na obronę, ani jej ze strony swojej publiczności nie uzyskają". Tak jest, i oczywiście dotyczy to wszelkich mediów.
DODANE: uźródławiam: Norwegian Word
3 komentarze:
Kto to jest Cimoszewicz?
Jakiś aktor lub inny celebryta?
Głupie żarty. Cimoszewicz to chyba najpoważniejszy polski polityk, nasz polski Cyncynat: "Gdyby nie Kaczyńscy, nie wróciłbym do polityki. To tak, jakby Tatarzy najechali na nasz kraj. W takiej sytuacji każdy przyzwoity człowiek chwyta za miecz, by pogonić to towarzystwo."
Uśmiawszy się.
Prześlij komentarz