Po paru dniach pluchy wyszło słońce, skoczyłem więc rano na kaczki. Oczywiście już nie było tych, o które mi chodziło. Pocieszyłem się więc tym, co było, jedno zdjęcie nawet niezłe.
Poczytałem sobie potem o drobiu i innych ptakach. Zawsze można się czegoś dowiedzieć, np. nie wiedziałem, że tylko drób (Galloanseres), strusie (Palaeognathae) i jeszcze jakieś naziemne Neoaves (od których pochodzi cała ogromna reszta ptaków) przetrwały masowe wymieranie 66 milionów lat temu — wszystkie nadrzewne ptaki zniknęły wtedy wraz z lasami. To rzecz jasna tylko hipoteza, ale chociaż ciekawa. Tu warto zauważyć, że nurogęsi i mandarynki gnieżdżą się w dziuplach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Które jest "niezłe"?
Mi podobają się ## 2 i 4, z różnych powodów.
Czwarte. Na drugim jest ciekawa woda ale czarna kaczka (czernica zresztą) się z nią zlewa.
Właśnie dlatego #2 mi się podoba, bo się zlewa. Mimikra taka - chytra kaczka.
Woda na drugim zdjęciu wyszła fenomenalnie. No i stanowi świetne tło dla kaczki w takich samych kolorach :) Tylko dziób trochę się zlewa, oko piękne. Dziób może dałoby się lekko wyciągnąć? Samiczka nurogęsi nr 4 bardzo ładna. Zawsze mnie rozbawia ten tapir na głowie. Podoba mi się również profil samca na ostatnim zdjęciu. Kuper został w cieniu jakiejś przypadkowej chmury, ale to co najważniejsze pozostało w słońcu. Fotografowanie ptaków o kontrastowym czarno -bialym upierzeniu, na wodzie, jest technicnie trudge.
Masz rację że najbardziej dziób się zlewa, zresztą wyjątkowo perfidnie. Nie da się tego zmienić bez oszukiwania. Nauczka - muszę robić więcej zdjęć. A robię coraz mniej.
Patent na ciekawą wodę jest prosty, silny wiatr i nisko słońce, przesiane przez bezlistne drzewa. Spróbuję może kiedyś powtórzyć, łyski i krzyżówki są tam zawsze. Tymczasem wszystko zaczyna zamarzać.
Zgadzam się, że perfidnie. Czarny czubek dzioba zginął w ciemnej plamie wody, a jasna smuga kawałek dzioba dalej, połączyła się z plamą jasną.
Zaraz oszustwo. Uważam, że niewielkie ingerencje w celu uratowania ciekawego zdjęcia są dopuszczalne.
A dlaczego robisz coraz mniej zdjęć, jeśli mogę zapytać?
Przestałem robić zdjęcia w sytuacjach beznadziejnych, bez cienia szansy na choćby drobny sukces. No i przestałem kupować nowy sprzęt, a duża cześć mojego dorobku to było orientowanie się o co chodzi. W końcu się trochę zorientowałem - jeśli będę miał więcej czasu kiedyś na emeryturze to wiem co chciałbym kupić. Teraz nie ma sensu, szkło się może nie starzeje, ale trudno zgadnąć która firma przetrwa wymieranie i z jaką ofertą. Właśnie sprawdziłem, ostatnio kupiłem prawie trzy lata temu Nikkora 300mm f/4D IF-ED za 5300 zł i zaraz potem body D7200 za 2900 zł - bo okazało się, że z D3400 ten obiektyw słabo działa. Obiektyw jest ok, ale jednak za krótki na drobne ptaki spotykane na spacerze po lesie. Na wrony i kaczki w mieście wystarczy.
Problem w tym, że stałem się fanem lustrzanki (nie trzeba w kółko ładować baterii!), a tymczasem już tylko Pentax upiera się przy lustrzankach. Poszła plotka że ma być K-3 Mark III w wersji mono, jeśli cena nie będzie kosmiczna jak u Leiki tylko powiedzmy poniżej 2x normalnego to może zacznę się zastanawiać. Pentaksa jeszcze nie miałem.
"Przestałem robić zdjęcia w sytuacjach beznadziejnych, bez cienia szansy na choćby drobny sukces"
Co za absurdalna wymówka!!!
Z cieniem szansy na sukces to żadna sztuka, każdemu się może zdarzyć.
Ale ja się tylko próbuję trochę rozerwać, nie jestem fotografem wyklętym.
Prześlij komentarz