czwartek, 11 grudnia 2008, 22:26
dlaczego nie lubię teatru
Teraz na scenie we Wiedniu aktor poderżnął sobie gardło, podobno niechcący (pomylił noże). Krew tryskała, publika klaskała (aktor na szczęście żyje). The audience is said to have applauded what they thought was a stunning special effect, and only realised something was wrong when the actor staggered off stage to receive treatment. (BBC News)
DODANE:
Zapłaciłem, to się bawię
wtorek, 9 grudnia 2008, 10:58
Międzynarodowy Rok Ziemniaka
Niestety już się kończy :(.
Tu jest MRZ po polsku.
sobota, 6 grudnia 2008, 19:47
ciężar słów i wolność słowa
Orliński w notce Ruch obrony oszczerców wytyka dziecinne błędy, które zawiera List otwarty w obronie wolności słowa. Natomiast Orliński sam zapomina o jednym drobiazgu: Michnik jest osobą publiczną i politykiem (był posłem), nie może więc liczyć na tak ścisłą ochronę dóbr osobistych jak zwykły obywatel NN. Dlaczego nie? Bo uznajemy, że dobro publiczne jest więcej warte niż dobra osobiste polityka. Jeśli Zybertowicz naprawdę uważa Michnika-dziś za politycznego szkodnika podpierającego swoje racje zasługami z wczoraj (w tym osobistą martyrologią), to ma prawo głośno o tym mówić. Reputacja polityka przecież w ogóle mało zależy od pojedynczej opinii o nim, bo ile jest sensu w takiej opinii, to już każdy z nas może rozstrzygnąć samodzielnie — działalność polityka jest przecież powszechnie znana, a jego wypowiedzi łatwo dostępne. Zresztą akurat Michnik ma niezłe możliwości samoobrony dóbr osobistych — jeszcze nie słyszałem, żeby Wyborcza odrzuciła jakiś jego tekst.
Dopuszczam możliwość, że Zybertowicz przegra wszystkie procesy przed polskimi sądami. Ale przed Trybunałem w Strasburgu powinien wygrać. Zobaczymy, choć nieprędko.
DODANE: otto cytuje opinię sędziego Loucaidesa stąd: CASE OF LINDON, OTCHAKOVSKY-LAURENS AND JULY v. FRANCE.
TUTEJSZE: woodya: Wpis (otwarty) w obronie odpowiedzialności za słowo (w sprawie prof. Zybertowicza)
DODANE: Pilch - Mroczny podkład muzyczny
DODANE: Wyborcza: Zybertowicz przeprasza Michnika
piątek, 5 grudnia 2008, 02:39
logika magika
Otóż od roku 1986 Trybunał wypowiada taki pogląd: "Należy odróżnić fakty i sądy ocenne. Istnienie faktów można wykazać, podczas gdy prawdziwość ocen nie nadaje się do udowodnienia. Wymóg udowodnienia ich zgodności z prawdą nie da się zrealizować i narusza swobodę opinii". Słowem, kłamstwa należy pozbawić ochrony prawa, a opinie najbardziej nawet karygodne, karykaturalne, idiotyczne, niesprawiedliwe pozostają pod ochroną konwencji praw człowieka i Trybunału. Taki jest kanon sformułowany przez międzynarodowych sędziów.
"Słowem" oznacza, że autor za chwilę zwięźle podsumuje myśl uprzednio wyrażoną. Ale chociaż zgadzam się z Podemskim, że kłamstwo nie zasługuje na ochronę prawną, to jakoś nie widzę tej myśli w cytowanym poglądzie Trybunału. Dodam od razu, że nie widzę tam też niczego o powinności przepraszania za kłamstwa, albo o konieczności kłamstw karania.
Przy okazji, Polska ratyfikowała Europejską Konwencję Praw Człowieka w 1993, a Podemski pisze "Minęło 25 lat od ratyfikowania przez Polskę europejskiej konwencji praw człowieka". Słowem, mamy rok 2018. Ponieważ wielokrotnie (w tym roku) powtarzałem, że mamy rok 2008, to opinia Podemskiego w oczywisty sposób dyskredytuje moją wiarygodność. Ale jakoś przeżyję.
DODANE: ściągnąłem tę Konwencję, "Wolność wyrażania opinii" to Artykuł 10 – Podemski pisze: "z jej artykułem 6 gwarantującym wolność wypowiedzi". Artykuł nie jest długi, zacytuję więc go w całości (a wytłuszczenia to już moja sprawka):
Artykuł 10 – Wolność wyrażania opinii
1. Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Niniejszy przepis nie wyklucza prawa Państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych, telewizyjnych lub kinematograficznych.
2. Korzystanie z tych wolności pociągających za sobą obowiązki i odpowiedzialność może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez ustawę i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego ze względu na konieczność zapobieżenia zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób oraz ze względu na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwarantowanie powagi i bezstronności władzy sądowej
Cały dorobek Trybunału można przeszukać (po angielsku i francusku).
Tu jest oryginał z cytatem Podemskiego: CASE OF LINGENS v. AUSTRIA (9815/82)
In the Court’s view, a careful distinction needs to be made between facts and value-judgments. The existence of facts can be demonstrated, whereas the truth of value-judgments is not susceptible of proof.
Podobnie tu, CASE OF SOKOŁOWSKI v. POLAND:
While the existence of facts could be demonstrated, value judgments were not susceptible of proof. The requirement to prove the truth of a value judgment was impossible to fulfil and it infringed freedom of opinion itself, which was a fundamental part of the right secured by Article 10 (see, for instance, Oberschlick v. Austria (no. 1), judgment of 23 May 1991, Series A no. 204, p. 27, § 63.)
misie z okienka
Nie mam siły o tym wszystkim myśleć, więc tylko odnotowuję.
DODANE: Jest też dobra telewizja, czyli naukowiec odpowiada naukowcowi - Wrochna (dyrektor Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku) chwali Rożka.