W odróżnieniu od innych ciem, mole (Tineola biselliella) nie dążą do światła, żyjąc skromnie i pracowicie. Mole mają zadziwiające właściwości, jedną z nich jest zdolność trawienia keratyny (białka m.in. włosów i paznokci), jakże rzadka w świecie zwierząt. Drugą moli osobliwością jest wywoływanie u ludzi tzw. reakcji molowej – widok beżowego motylka latającego zygzakami po pokoju zamienia spokojnego człowieka w mściwą bestię. Aż przykro patrzeć na bliźniego skaczącego jak małpa i pokrzykującego "mól!, mól!".
Na widok pląsającego niezdarnie mola warto zachować klasę, a przynajmniej zimną krew. Dlaczego? Pierwszy powód jest być może błahy, ale trzeba pamiętać, że mól w procesie metamorfozy zapominał wszystko, co jako larwa zrobił. Teraz jest już kimś innym, nie tylko nie wie, że wygryzał kiedyś dziury w wełnie; on już tego na pewno nigdy więcej nie zrobi. Gdyby należał do naszego społeczeństwa, uznalibyśmy go za w pełni zresocjalizowanego.
Właśnie zdradziłem drugi powód, dla którego pojawienie się mola nie powinno przerywać nam spokojnej konsumpcji herbaty: mole-motylki są już zupełnie niegroźne, można je zostawić sam na sam z najbardziej delikatnym swetrem i nic, nie wygryzą nawet dziurki. Słucham? Jaja? Nie, nie robię sobie jaj, widzieli Państwo aparat gębowy motyla? Motyl ma rurkę, a rurką nie da się pogryźć, można najwyżej possać. Rzeczywiście, ekstremalnym przypadkiem jest wbicie rurki w człowieka, o czym donosi prasa brukowa: Ćmy, które piją ludzką krew, podbijają Europę. Jednak mole krwi nie piją. Tak, mole to też ćmy; nie wiem, czy nie mogą, ale nie piją. Są większe od komarów i co z tego? Nie, nie ma moli modyfikowanych genetycznie. Ale proszę dać mi skończyć, przede wszystkim latają tylko samce, a samce nie składają jaj! Po co zabijać bezbronnego, nieszkodliwego samca? Przecież to nieludzkie.
Piśmiennictwo:
Nasz Dziennik - Mól ogląda mód żurnale
Ohio State University Extension Fact Sheet - Clothes Moths
DODANE: ćmy wampiry (Calyptra) w wikipedii (ang.) i Google News.
Американцы обнаружили в России бабочку-вампира
National Geographic: Vampire Moth Discovered -- Evolution at Work
wtorek, 25 listopada 2008, 07:36
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
15 komentarzy:
@kwik
- Mamo - powiedzial maly mól - moge wyjść i polatać?
- Nie! - odpowiedziała surowo mama-molowa - Jesteś jeszcze za mały, byś sam latał.
- Ależ mamo! Spojrz, już mam duże skrzydełka.
- No, dobrze. Możesz wyjść z szafy i sobie polatać. - odpowiedziala mama-molowa
Po powrocie do szafy mama-molowa pyta się synka.
-Jak było?
- Wspaniale! Ludzie na zewnatrz musieli być zachwyceni tym jak latam. Wszyscy klaskali.
@ Ethidium Bromide
No właśnie, wyraźnie brakowało pointy.
Znalazłem jeszcze jeden:
Elska miala juz w szranku wszystkie pelcmantle wyzarte i wnerwiono poszla se kupic kule na mole
Kupila 10 sztuk. Na drugi dziyn wraco po nastympne 10. Zdziwiony sprzedawca pyto:
- Pojakiymu tamte niy zadzialaly?
- A co, myslicie, ze takom kulom to tak leko w mola trefic?!
http://beszad.pyrsk.com/wice.htm
Cmy wampiry?
Brrrr, strach zasnac.
Trzeba bedzie swiece porozstawiac; niech sie spala, cholery.
Krótka pamięć
Zresocjalizowany, zresocjalizowany, a sprawiedliwość to co, nie liczy się?
@ MEP.
One dopiero zaczynają, więc na pewno robią to niezdarnie. Wszystko przez to, że na Syberii mało owoców. Nie tylko lichy poeta potrafi ujrzeć w człowieku owoc.
@ andsol
A człowieka z pełną amnezją sąd by skazał?
A, już wiem, czemu się mówi
że ktoś jest namolny. Albo - "stary ramol".
Panie kwiku,
murem stoje za andsolem.
Mnie sie tez opowiadanie o samcu-motylku, ktory nie pamieta co zrobil, a nawet gdyby sobie przypomnial, to juz nie bedzie, i zeby sie, bron Boze, nie denerwowac, niekoniecznie z molami kojarzy...;)
Zamierzenie czy nie, wyszla Panu przypowiesc (parda) o charakterze uniwersalnym...:-)))
@ MEP.
W każdej historyjce o zwierzątkach można się dopatrzyć jakowychś aluzyj albo dwuznaczności, wystarczy napisać o skunksie albo hienie i już wszyscy wiedzą, o kogo chodziło. Powiem krótko - nie jestem Krasicki, pisałem o molach.
>kwik
Mam wrazenie, ze Pana zirytowalam, ale moje skojarzenia byly calkiem niewinne, naprawde.:)
@ MEP.
Skądże, choć być może powinienem był użyć emotikonki :)
A wiedziała Pani że Chińczyk-gra planszowa jest hinduska?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chi%C5%84czyk_(gra_planszowa)
>kwik
Pojecia nie mialam, ale wlasciwie mozna by sie bylo domyslic ze wzgledu na, hm, reinkarnacyjny charakter gry...;-)
@ MEP.
Ja bym się nigdy nie domyślił, napisane Chińczyk, to chińska. Z drugiej strony faktycznie trochę głupio żeby Chińczycy grali w Chińczyka. Ale Hindusi tym bardziej.
Chińczyk
Hm, ciekawe kto tak nazwał tę grę (niemiecką, zresztą, gdy została skomercjalizowana)? Pewnie ten, kto nie rozróżniał jednego Azjaty od drugiego. Lub też przetłumaczył: a, taki co się nie irytuje - musi Chińczyk.
Co dziś też częste.
@ tichy
Tak czy owak było to chyba niezłe posunięcie, bo Chińczycy cieszyli się u nas szczególną sympatią. Np. był kawał o złotej rybce, a trzy życzenia brzmiały: żeby przyszli Chińczycy.
Prześlij komentarz