Dziękuję i też życzę żeby było raczej po myśli a nie całkiem wbrew. Na razie trzeba przetrwać do końca bieżącego, jeszcze trzy godziny zostały a kanonada już chwilami imponująca. Na wszelki wypadek zrobiłem kotom "dzień otwartej szafy" ale na razie niezbyt się przejmują.
"dzień otwartej szafy" – ładne. Tylko patrzeć jak jakaś szafiarka zaanektuje.
Tu też wielu niecierpliwych. Dwie godziny temu przestało padać, może boją się, że deszcz jeszcze wróci. Jako że Lądek mam teraz pod stopami, nastawiam się na widoki fajerwerkowego szaleństwa. Nie żeby mnie pokazy sztucznych ogni jakoś specjalnie kręciły, ale zawsze oglądałam je z dołu, a teraz będę z góry, więc jakaś odmiana.
Wczoraj wróciłam z Madery, która podobno słynie z najładniejszych na świecie pokazów noworocznych. Nie poczekałam na nie, więc nie wiem czy to prawda.
Turystyczna propaganda a na jutubie jest sporo maderskich fajwerwerków więc zawsze możesz porównać. Nawet jeśli tamte są szczególnie gustowne (gdy np. widziane z morza) to londyńskie pewnie i tak lepsze bo więcej.
8 komentarzy:
Przecież piszą tam, że 'niedostępny', kwiku... Swoją drogą, 4,5 kg laptoka - szacon na dzielni.
No właśnie, już wykupili. Takie laptopy rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Powiedziałabym, że wypasiony, gdyby nie był taki tacky.
To nie jest sprzęt dla hipstera. I przynajmniej jest duża szansa że ich Apple nie pozwą za skopiowanie dizajnu.
Kwiku, pomyślności w nadchodzącym 2016. No i żeby nie zabolało.
Dziękuję i też życzę żeby było raczej po myśli a nie całkiem wbrew. Na razie trzeba przetrwać do końca bieżącego, jeszcze trzy godziny zostały a kanonada już chwilami imponująca. Na wszelki wypadek zrobiłem kotom "dzień otwartej szafy" ale na razie niezbyt się przejmują.
"dzień otwartej szafy" – ładne. Tylko patrzeć jak jakaś szafiarka zaanektuje.
Tu też wielu niecierpliwych. Dwie godziny temu przestało padać, może boją się, że deszcz jeszcze wróci.
Jako że Lądek mam teraz pod stopami, nastawiam się na widoki fajerwerkowego szaleństwa. Nie żeby mnie pokazy sztucznych ogni jakoś specjalnie kręciły, ale zawsze oglądałam je z dołu, a teraz będę z góry, więc jakaś odmiana.
Wczoraj wróciłam z Madery, która podobno słynie z najładniejszych na świecie pokazów noworocznych. Nie poczekałam na nie, więc nie wiem czy to prawda.
Dzień otwartej szafy jak widać został już niezależnie odkryty wielokrotnie.
Turystyczna propaganda a na jutubie jest sporo maderskich fajwerwerków więc zawsze możesz porównać. Nawet jeśli tamte są szczególnie gustowne (gdy np. widziane z morza) to londyńskie pewnie i tak lepsze bo więcej.
Prześlij komentarz