Albo takie plasikowe ubranko. Ostatnio widziałem takie plastikowe spirale (grube nader) robione w ramach recyclingu. Chociaż tak naprawdę to na bobry pomaga podobno tylko napalm.
Plastik jakoś ostatnio ma złą prasę. Bobry też, ale niesłusznie. Inaczej niż na Ziemi Ognistej nasza rodzima przyroda świetnie współżyła z bobrami, są jej ważnym elementem. Ścięte przez bobry drzewo robi odrosty i jest jego jeszcze więcej. No chyba że nie umie, ale to znaczy, że znalazło się w złym miejscu.
Oczywiście gdybym był rolnikiem żądałbym wytępienia bobrów (oraz wilków, dzików, saren, jeleni, żurawi i wszelkiej konkurencji). A najchętniej brałbym na zmianę odszkodowania za szkody wyrządzone przez bobry i przez suszę.
A w Bawarii to plaga podobno jest. Nie tylko walą do bobrów z czego się da, ale w restauracjach się jako danie pojawił. Nawet w Nadrenii-Westfalii, gdzie jest ich mniej.
Prawdziwa plaga to małpa Homo. A Niemcy mordowali nawet bociany, więc jakoś się nie dziwię. Na Łotwie i Białorusi też zdaje się trwa promocja konsumpcji ekskluzywnych wędlin z bobra, ale normalni zdrowi ludzie nieco inaczej wyobrażają sobie dobrobyt. Jadłem raz nutrię, nic nadzwyczajnego, wolę kurczaka. Bóbr zdaje się nie lepszy.
Akurat się (w sprawie małpy) zgadzamy. A Niemcy dzisiaj to już jednak inni Niemcy. Potrafią wstrzymać budowę autostrady na cztery lata bo podobno ktoś żuczka widział w pobliżu. Albo traszkę. Zmienia się świat, zmienia.
Chciałbym uwierzyć. Stereotypy są okropne, ale jest w nich trudne do zgryzienia ziarno prawdy, nie rodzą się na kamieniu, to efekt długotrwałych (choć powierzchownych) obserwacji.
Niemcy niedawno błyskawicznie zabili naszego żubra, przedtem długo i bezkarnie wałęsającego się po Polsce. Ktoś tu jest ewidentnie pojebany, albo my albo oni. Tertium non datur.
Z drugiej strony ośmiu niemieckich strażaków (ochotniczych) ratuje tłustego szczura, który utknął w otworze pokrywy studzienki kanalizacyjnej. Ale to już dalej na zachód: https://www.bbc.com/news/world-europe-47370291
Czesi nie lepsi, durni czescy policjanci zamordowali bogu ducha winną lwicę. Zdaje się tylko po to, żeby wyciągnąć zwłoki właściciela. Któremu przecież i tak było już wtedy całkiem wszystko jedno. Lwa, który go zabił, też trochę szkoda. Ale czemu zasrańcy zastrzelili lwicę? Czech man mauled to death by lion he kept in back yard
Do bezsensownych śmierci żubra i lwicy dorzuciłabym śmierć niedźwiedzia, którego wędrówkę przez pół Europy śledził kilka (-naście?) lat temu Internet. Misia Niemcy zastrzelili po przekroczeniu ich granicy, a potem wypchali i wystawili w charakterze eksponatu w monachijskim Muzeum Człowieka i Przyrody.
10 komentarzy:
Albo takie plasikowe ubranko. Ostatnio widziałem takie plastikowe spirale (grube nader) robione w ramach recyclingu.
Chociaż tak naprawdę to na bobry pomaga podobno tylko napalm.
Plastik jakoś ostatnio ma złą prasę. Bobry też, ale niesłusznie. Inaczej niż na Ziemi Ognistej nasza rodzima przyroda świetnie współżyła z bobrami, są jej ważnym elementem. Ścięte przez bobry drzewo robi odrosty i jest jego jeszcze więcej. No chyba że nie umie, ale to znaczy, że znalazło się w złym miejscu.
Oczywiście gdybym był rolnikiem żądałbym wytępienia bobrów (oraz wilków, dzików, saren, jeleni, żurawi i wszelkiej konkurencji). A najchętniej brałbym na zmianę odszkodowania za szkody wyrządzone przez bobry i przez suszę.
A w Bawarii to plaga podobno jest. Nie tylko walą do bobrów z czego się da, ale w restauracjach się jako danie pojawił. Nawet w Nadrenii-Westfalii, gdzie jest ich mniej.
Prawdziwa plaga to małpa Homo. A Niemcy mordowali nawet bociany, więc jakoś się nie dziwię. Na Łotwie i Białorusi też zdaje się trwa promocja konsumpcji ekskluzywnych wędlin z bobra, ale normalni zdrowi ludzie nieco inaczej wyobrażają sobie dobrobyt. Jadłem raz nutrię, nic nadzwyczajnego, wolę kurczaka. Bóbr zdaje się nie lepszy.
Akurat się (w sprawie małpy) zgadzamy. A Niemcy dzisiaj to już jednak inni Niemcy.
Potrafią wstrzymać budowę autostrady na cztery lata bo podobno ktoś żuczka widział w pobliżu. Albo traszkę. Zmienia się świat, zmienia.
Chciałbym uwierzyć. Stereotypy są okropne, ale jest w nich trudne do zgryzienia ziarno prawdy, nie rodzą się na kamieniu, to efekt długotrwałych (choć powierzchownych) obserwacji.
Niemcy niedawno błyskawicznie zabili naszego żubra, przedtem długo i bezkarnie wałęsającego się po Polsce. Ktoś tu jest ewidentnie pojebany, albo my albo oni. Tertium non datur.
https://www.tvn24.pl/poznan,43/zubr-wedrowniczek-przeplynal-odre-niemcy-go-zastrzelili,773067.html
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-06-26/polski-zubr-zastrzelony-w-niemieckim-miasteczku-prokuratura-za-odra-umorzyla-postepowanie
Z drugiej strony ośmiu niemieckich strażaków (ochotniczych) ratuje tłustego szczura, który utknął w otworze pokrywy studzienki kanalizacyjnej. Ale to już dalej na zachód:
https://www.bbc.com/news/world-europe-47370291
Czesi nie lepsi, durni czescy policjanci zamordowali bogu ducha winną lwicę. Zdaje się tylko po to, żeby wyciągnąć zwłoki właściciela. Któremu przecież i tak było już wtedy całkiem wszystko jedno. Lwa, który go zabił, też trochę szkoda. Ale czemu zasrańcy zastrzelili lwicę?
Czech man mauled to death by lion he kept in back yard
Dobre zdjęcie.
Do bezsensownych śmierci żubra i lwicy dorzuciłabym śmierć niedźwiedzia, którego wędrówkę przez pół Europy śledził kilka (-naście?) lat temu Internet. Misia Niemcy zastrzelili po przekroczeniu ich granicy, a potem wypchali i wystawili w charakterze eksponatu w monachijskim Muzeum Człowieka i Przyrody.
Pstrykając nie widziałem drutu, zaciekawiło mnie fantazyjne podgryzienie.
Tak, z zabitym włoskim Bruno było tak samo jak z naszym żubrem, jeszcze nikomu krzywdy nie zrobił ale "stanowił zagrożenie".
Prześlij komentarz