sobota, 29 lutego 2020, 23:27

czyżyki

Czyż/czyżyk to jeden z ptaków, które znać wypada (choćby dlatego, że żyje w nazwach miejscowości i nazwiskach). Zimą trudno czyżyków nie zauważyć, latają stadami i skupiają się na olchach, zjadając ich nasiona. Zdaje się jeszcze nigdzie olchy przez to nie wyginęły, więc nie warto robić z tego problemu.

Tu samiec. Proszę zwrócić uwagę, gdzie ma łapki.
Spinus spinus

Nawet drobne ptaki en face nabierają trochę gadziego wyglądu (nic dziwnego, są przecież dinozaurami).
Spinus spinus

Tu samica. Była bliżej, niestety zupełnie nie chciała współpracować.
Spinus spinus

A tu inne drzewo na o (dla ułatwienia — nie jest to orzech, oliwnik ani oleander). Na razie bazie (potem będą kotki).
Populus tremula

17 komentarzy:

tichy: https://www.salon24.pl/u/okruhy/ pisze...

"Proszę zwrócić uwagę, gdzie ma łapki."

A gdzie ma je mieć? Za uszami?

Nie widzę ich, ale gdzie, jak nie na gałęzi, bo przecież nie lewituje?

kwik pisze...

Zdjęcie linkuje do większego, na którym da się zobaczyć. Dla ułatwienia dodam, że prawą ma na szyszce najbliższej dzioba.

tichy: https://www.salon24.pl/u/okruhy/ pisze...

Wow!

Lewą?

(tzn., jego lewą)

kwik pisze...

Lewą ma nad głową, trzyma się szypułki tuż nad rozwidleniem. Nie będę ukrywał, początkowo nie zauważyłem, że wisi plecami do dołu z mocno przekręconą głową, wydawało mi się, że siedzi na grubszej gałązce widocznej pod nim.

kuzynka.edyta pisze...

Sikorki takie akrobacje mają w małym pazurku. A czyżykowi może tylko łapka się omskła i desperacko wisi? Are ładny ten czyżyk ryzyk.

kwik pisze...

To prawda, sikorki są bardzo sprawne i wyjątkowo bystre. Ale jakieś takie nerwowe. A od czasu zeszłorocznego kontaktu z ptasim radiem w wykonaniu dzwońców z ziębami bardzo polubiłem spokojne ziarnojady. Polubiłem tym bardziej, że chyba wszystkie nasze gatunki są łatwo rozpoznawalne, a trafna odpowiedź zawsze daje odrobinę satysfakcji. Tu sikory mają u mnie duży minus za praktycznie optycznie nieodróżnialne ubogie i czarnogłowe. Owszem, po głosie łatwo je odróżnić, ale często w ogóle się nie odzywają. I co wtedy?

tichy: https://www.salon24.pl/u/okruhy/ pisze...

To rzeczywiście jest niesamowite zdjęcie. I ujęcie!

To, co widziałem jako brzuch - to grzbiet!

Ptak musiał przekrecić głowę o 180 stopni wokół poziomej osi!
Myślałem, że tylko puchacz potrafi, i tylko wokół pionowej osi.

Te smugi z lewej strony (z punktu widzenia widza) - to chyba mięśnie, przebijajace przez opierzenie.

tichy: https://www.salon24.pl/u/okruhy/ pisze...

Poprawka: w tej pozycji oś pionowa staje się osią poziomą - ale tylko z punktu widzenia oberwatora.

Oś obrotu ta sama względem ciała ptaka.

kwik pisze...

Możliwe że większość ptaków potrafi mocno przekręcić głowę (jest np. znany z tego krętogłów), ale że mają oczy po bokach głowy, to nie potrzebują tego robić. A sowa ma oczy tak jak człowiek, stąd skłonność do kręcenia głową.

telemach pisze...

Skoro nie potrzebują, a jednak przekręcają, to kłóci się to chyba z tym co Darwin nazwał an evolutionary sense.
Przecież coś, co nie jest potrzebne, powinno zaniknąć, bo przecież ptaki trochę czasu, jakby nie było, od późnej Kredy miały aby się pozbyć niepotrzebnego balastu. A gdy przyjrzymy się ich hipotetycznym przodkom (czyli maniraptorom) to prawie wszystko inne się pozmieniało, więc co, kurcze blade?

kwik pisze...

Chodziło mi o to, że przeciętnego ptaka trudniej niż sowę przyłapać na kręceniu głową (bo oczy z boku głowy dają szersze pole widzenia). Ruchliwa szyja przydaje się nie tylko do rozglądania, na pewno nie jest zbędnym balastem. A presja na zanikanie jest wtedy, gdy utrzymanie cechy kosztuje więcej niż przynosi korzyści.

telemach pisze...

Do czego przydaje się ruchliwa szyja i dlaczego pingwiny jej nie mają?
Może im się nie przydaje?

kwik pisze...

Ruchliwa szyja na pewno ułatwia usuwanie pasożytów zewnętrznych, których pewnie pingwiny mają mniej. Ale przydaje się także przy łowieniu ryb: https://www.nytimes.com/2017/11/17/science/penguins-cormorants-necks.html. Choć oczywiście długa szyja to straty ciepła, więc oba rozwiązania mają plusy i minusy.

telemach pisze...

Artykuł sympatyczny, ale próbuje racjonalnie wytłumaczyć niewytłumaczalne, ten sam habitat, ten sam klimat, to samo pożywienie, nawet upierzenie podobne. Ale dwie zupełnie różne strategie obchodzenia się z własnymi zasobami energii, które odzwierciedliły się akurat w szyjach. Dlaczego dwie? Dlaczego tak różne? Na zdrowy rozum, gdy dwa gatunki konkurują o zasoby tego samego środowiska, to lepsze rozwiązanie powinno zwyciężyć i wyprzeć gorsze lub mniej korzystne. Pewnie czegoś tutaj w tym równaniu nie wiemy.

Ta natura jest niegłupia.

tichy: https://www.salon24.pl/u/okruhy/ pisze...

Obejrzawszy ten slidehow, pomyślałem,że byś również miał przyjemność w obejrzeniu (będąc ślepym na wciskane reklamy, oczywiście):

https://www.icepop.com/bizarre-creatures/1/

kwik pisze...

Ale zdaje się tam nie było konkurencji o pokarm, tych ryb było aż tyle, że starczało dla wszystkich. Poza tym pewnie są jakieś niuanse, kormorany podobno polują bliżej dna, w mętniejszej wodzie.

kwik pisze...

@ tichy - zaiste piękna kolekcja, ale z opisami gorzej, np. z lelka zrobili sowę.
W sprawie reklam tradycyjnie polecam uBlock Origin