poniedziałek, 5 stycznia 2009, 04:24

ale lua

To moja pierwsza notka na Bloggerze, chyba mniej więcej od roku "przenosiłem się" z salon24.pl i wreszcie miałem dosyć czasu, żeby liznąć trochę programowania (mocno powiedziane), napisać skrypcik i spakować elegancko wszystkie notki (z komentarzami!) do formatu Atom importowalnego przez Bloggera. Przy tym skrypciku urobiłem sobie ręce po kolana, ale przynajmniej zachowałem filmiki i ocaliłem tagi. Nie lubię dziadostwa ;)

Żeby jakoś konstruktywnie zakończyć zacząć — wszystkim raczkującym (jak również siwiejącym) programistom gorąco polecam język Lua, uroczy brazylijski wynalazek, w Polsce zdaje się niezbyt popularny. Do szybkiej brudnej roboty jak znalazł.

poniedziałek, 22 grudnia 2008, 01:40

proszę coś o sobie powiedzieć

Zjadłem gruszkę i poczułem, że podniebienie mnie swędzi, w gardle drapie, wargi puchną. Zupełnie jakbym miał alergię na gruszki. Ale przecież nie ma alergii na gruszki, na pewno bym słyszał. Żeby się upewnić zjadłem kolejną gruszkę.

Otóż jest alergia na gruszki, w dodatku robi się modna: Alergia na owoc gruszy (Pyrus), należącej do rodziny Rosaccae, znana jest od wielu dziesiątków lat, ale większą uwagę poświęcono jej dopiero ostatnio. (cytat stąd, od razu zauważę, że nie Rosaccae tylko Rosaceae). Alergia na gruszki jest o tyle ciekawa, że osoby uczulone na gruszki (to ja!, to ja!) są zarazem uczulone na pyłek brzozy. Pewnie uczuliłem się na pyłek brzozy, bo gruszki mnie jakoś nigdy nie pociągały. Brzoza kwitnie od kwietnia do maja, już nie mogę się doczekać żeby sprawdzić.

Przez chwilę czułem się ciekawym człowiekiem, nie każdy ma alergię na gruszki. Dopóki nie przeczytałem o kobiecie, która mdlała jedząc kanapki. Okazało się, że gdy przełykała jej serce zatrzymywało się na 2,5 sekundy – i przez to mdlała. Pomogło wszczepienie rozrusznika serca. A potem czytałam o ludziach, którzy kichają myśląc o seksie. Albo po orgazmie. Nos ma jednak coś wspólnego z penisem (i łechtaczką), tzn. występuje w nim podobny rodzaj tkanki (jak zręcznie przetłumaczyć: "the nose also contains erectile tissue"?). O tym, że wykichujemy powietrze z prędkością 150 km/h już chyba słyszałem.

No nic. Najważniejsze, żeby na pytanie "Proszę coś o sobie powiedzieć" mieć gotową odpowiedź, a nie robić "Eeeeeeee".
DODANE: erectile tissue po polsku to tkanka jamista. I to prawda, że jest taka w nosie, stąd np. krwawienie z nosa po Viagrze.
Dziennik: Myślisz o seksie? Będziesz... kichać
Wyborcza: Kichać na seks

środa, 17 grudnia 2008, 19:52

profesor, a jednak mądry

Polecam wszystkim krótką rozmowę z Vetulanim (Instytut Farmakologii PAN w Krakowie): Należy zezwolić na legalny handel stymulantami. Polecam nieobiektywnie, bo podoba mi się rzeczowe podejście Vetulaniego:

Paradoks polega na tym, że te najsilniej uzależniające, jak nikotyna czy alkohol, są legalne, a substancje przez wielu uważane za nieszkodliwe, a w każdym razie nieuzależniające, jak marihuana, mają status nielegalnych. Problem w tym, że ta ostatnia, sprzedawana przez dilerów w Polsce, zawiera z reguły domieszkę silnie uzależniającej metaamfetaminy. Tak więc kryminalizacja marihuany jest dużo bardziej szkodliwa niż sama natura tej używki.

Mogę się więc założyć, że nasi dzielni posłowie uchwalą wkrótce ustawę kryminalizującą dopalacze i fanszopy, bo choć pobożne życzenia kretynów hipokrytów nigdy i nigdzie nie spełniają się do końca, to u nas z reguły spełniają się przynajmniej częściowo.
Nie ma substancji nieszkodliwych dla zdrowia, nawet zwykła woda jest śmiertelną trucizną. Przedawkowanie wody prowadzi do hiponatremii połączonej z obrzękiem mózgu i często kończy się śmiercią. Poniżej trzy przypadki (było więcej, jakiś maratończyk, dziewczyna, która słyszała, że po ecstasy trzeba pić dużo wody – ale nie chce mi się szukać).
Mother dies after drinking four litres of water in two hours
Man dies after drinking 10 litres of water in eight hours
US water contest radio sacks 10
Why is too much water dangerous?
A na koniec piosenka: Tom Lehrer - The old dope peddler. Tu tekst, tu słychać, a tu słychać na żywo.

Piosenka Lehrera (z 1953) jest parodią jeszcze starszej piosenki The Old Lamplighter. Proszę sobie doczytać.


DODANE: w cytacie z Rzepy jest błąd, nie meta-amfetamina tylko metamfetamina (nazwa pochodzi od metyloamfetaminy).

niedziela, 14 grudnia 2008, 05:05

gruk

Gruki to proste wierszyki duńskiego matematyka Pieta Heina. Jest ich dużo, np. taki:

The road to wisdom? -- Well, it's plain
and simple to express:
Err
and err
and err again
but less
and less
and less.

Jak mądrym być? To łatwe dość
a przepis prosty jest:
więc błądź
i błądź
i znowu błądź
lecz mniej
i mniej
i mniej.

Sens na pewno oddałem :)
Tu jest więcej.

czwartek, 11 grudnia 2008, 22:26

dlaczego nie lubię teatru

Kilka lat temu podczas festiwalu teatralnego w Poznaniu zginęła na scenie aktorka, przygnieciona klapą kontenera - (...) kilka tysięcy widzów nie zdawało sobie sprawy, że to wypadek. Dopiero kiedy pozostali aktorzy i pracownicy ochrony rozpoczęli akcję ratunkową, do widzów dotarło, że nie taki przebieg miało mieć przedstawienie. (Money.pl)

Teraz na scenie we Wiedniu aktor poderżnął sobie gardło, podobno niechcący (pomylił noże). Krew tryskała, publika klaskała (aktor na szczęście żyje). The audience is said to have applauded what they thought was a stunning special effect, and only realised something was wrong when the actor staggered off stage to receive treatment. (BBC News)
DODANE:
Zapłaciłem, to się bawię