środa, 24 października 2012, 19:44
piątek, 19 października 2012, 05:46
on już ma, inni czekają!
Polska wikipedia może być największa na świecie!
piątek, 5 października 2012, 08:39
umysł luźny
Było to streszczenie: Galton, D. 2009. Did Darwin read Mendel? QJM, 102, 587–589.
No cóż, przy całym swym geniuszu Darwin był najwyraźniej nieukiem i matematycznym ciołkiem. Co przecież w ogóle często się zdarza i chyba nikogo nie obraża. Oczywiście nie powód, żeby w każdym matołku uparcie dopatrywać się drugiego dna, raczej dowód na to, że nie tylko umysł ścisły może.
Mendel natomiast czytał Darwina i co? I nic.
wtorek, 2 października 2012, 10:07
cnotliwym być!
Ale właśnie, czy dziś, kiedy już tyle można wyguglać, trzeba to zaraz kompulsywnie robić, płacąc za każde ziarnko niewinnej ignorancji skrwawioną półminutą prawdziwego życia? Stoję tedy w rozkroku nad Hartmanem i sam jeszcze nie wiem co zrobię. Hartman apeluje do serca, pfg do rozumu. Dla Hartmana ważniejsza jest osobista uczciwość — skoro nie zna łaciny to nie chce żeby do jego licznych cnót i tę niemaną przypisano. Woli już koślawego mema na świat puścić niż siebie niezasłużenie upiększyć. Czy czyni przez to z ignorancji cnotę? Nie. A jednak próg tolerancji dla ignorancji obniżając i tak byłby dostatecznie szkodliwy. Tępić trzeba! A może wcale nie jest szkodliwy, bo przecież cnotliwie pozwala ewentualne szkody naprawiać komentującym? A i sama ignorancja tylko bywa szkodliwa, tzn. jest szkodliwa wyłącznie w luźno określonych warunkach, które jednak da się całkiem sensownie określić?
To dość ambitne zadanie, ale może już ktoś mądrzejszy ode mnie wykonał. Trzeba tylko poguglać. Jakże trudno być cnotliwym bez guglania.
piątek, 31 sierpnia 2012, 00:30
svg cd.
Spróbowałem sam i garść spostrzeżeń mam. Może nie całą garść, raczej parę (czyli dwa). Pierwsze odkrycie jest zasługą genialnego programu do trasowania, potrace. Otóż w wypluwanych przez potrace SVG ścieżki opisane są liczbami całkowitymi, a dopiero potem całość wielokrotnie zmniejszona. Tym prostym sposobem oszczędza się sporo kropek przy opisie ścieżek, a przecież każda kropka to jeden bajt! Drugie to już sam odkryłem, trudno jest do pokolorowania mapy dobrać nazwane kolory podobnej jasności — ale przecież każdy na białym tle można rozjaśnić ustawiając ułamkową nieprzejrzystość (np. opacity=".7").
Poniżej mój wyrób, zacząłem od flashowej mapki "wydrukowanej" do PDF-a, którego zaraz otworzyłem w Inkscape. Zostawiłem tylko zarysy województw, zalałem je na czarno i zapisałem jako sporą bitmapę w postaci BMP (1000x1000). Którą potem strasowałem potrace do SVG (za pierwszym razem urwało Hel, ale wystarczy pogrubić) i ręcznie (tzn. w edytorze tekstu) pokolorowałem. Czemu tak? A czemu nie? Efekt nie jest zły, poza jednym paskudnym zadziorem na granicy lubelskiego z mazowieckim wszystko dość sensownie zaokrąglone. No i plik ma niecałe 30 KB. Jak ktoś chce niech sobie wytnie ze źródła strony, od <svg> do </svg>. Dwa razy większą mapkę można zrobić zamieniając wszystkie cztery 500 w nagłówku na 1000 i zmieniając skalowanie "warstwy" z województwami z transform="scale(.05)" na transform="scale(.1)" i jednocześnie skalowanie "warstwy" z podpisami ze scale(1) na scale(2) — czyli pomnożyć dwa razy tam gdzie trzeba. Itd. Podpisy najprościej umieszczać w SVG-edit, Inkscape mnie przytłacza, a włącza się tak powoli, że zapominam co chciałem zrobić.