Referent Bulzacki umie jeszcze zwięźlej.
poniedziałek, 16 marca 2009, 01:29
dżdżownice
Dżdży. Przeszedłem pół północnego miasta i wszędzie na chodnikach dżdżownice. Tylko na moście nie było. A więc nie spadają z dżdżem, pewnie wyłażą z ziemi. Dżdżownica jest głupia jak sznurowadło, ale nawet ona wie, że wiosna.
Etykiety:
dżdżownice,
zdrowy rozsądek
czwartek, 5 marca 2009, 05:53
wszyscy ludzie mają oczy
Doktór Kwaśniewski pisze: Ponieważ mają wyobraźnie, jeżdżą bezpiecznie i nigdy nie maja pierwszeństwa przejazdu, przez co rzadziej uczestniczą w wypadkach. Ponieważ są zdrowi i nie chodzą na żadne badania i nie dają sobie pobierać krwi do badań, nie dostają zawału, czy wylewu za kierownicą, dlatego i ta przyczyna wypadków u nich nie istnieje. W ubiegłym roku podano w prasie, że w USA dziecko zarażone wirusem HIV od matki w czasie ciąży, które miało dodatnie odczyny tego wirusa od urodzenia, przestało być serododatnie, a stało się seroujemne. Organizm dziecka potrafi zlikwidować wirusa, ponieważ zostało przyjęte do rodziny bogatych i dobrych ludzi. A bogaci w USA nadal jedzą bardzo tłusto, bo gdyby tego nie robili, to szybko przestaliby być bogatymi. Bardzo bogaty człowiek potrafi szybko stracić majątek w licznych kasynach gry, tylko poczuje nieodpartą ochotę na hazard. Hazard jest największą przyjemnością dla ludzi o określonych i niekorzystnym składzie diety.
Dla porównania list schizofrenika, cytowany z dużym upodobaniem przez Quasiego:
Kochana mamo, piszę do Ciebie na papierze. Mój długopis został wyprodukowany przez Perry i s-ka. To angielska fabryka. Stolicą Anglii jest Londyn. Wiem o tym ze szkoły. Zawsze lubiłem geografie. Ostatnim moim nauczycielem tego przedmiotu był profesor August A. Miał czarne oczy. Bywają również oczy niebieskie, szare i inne. Ktoś mi mówił, że węże mają oczy zielone. Wszyscy ludzie mają oczy, chociaż niektórzy są niewidomi.
Proszę zauważyć, że doktór Kwaśniewski znakomicie trzyma się tematu, a schizofrenik nie.
List schizofrenika można znaleźć w oryginale np. tu: Peter McKenna i Tomasina Oh: "Schizophrenic Speech: Making Sense of Bathroots and Ponds that Fall in Doorways":
I am writing on paper. The pen which I am using is from a factory called 'Perry & Co'. This factory is in England. I assume this. Behind the name of Perry Co. the city of London is inscribed; but not the city. The city of London is in England. I know this from my schooldays. Then, I always liked geography. My last teacher in that subject was Professor August A. He was a man with black eyes. I also like black eyes. There are also blue and gray eyes and other sorts, too. I have heard it said that snakes have green eyes. All people have eyes. There are some, too, who are blind. These blind people are led about by a boy. It must be very terrible not to be able to see. There are people who can't see and, in addition, can't hear. I know some who hear too much. One can hear too much. There are many sick people in Burgholzi; they are called patients. One of them I like a great deal. His name is E. Sch. He taught me that in Burgholzi there are many kinds, patients, inmates, attendants. Then there are some who are not here at all. They are all peculiar people....
Ja też zawsze lubiłem geografię.
Za zwrócenie uwagi na Optymalnych dziękuję RobertowiP.
Dla porównania list schizofrenika, cytowany z dużym upodobaniem przez Quasiego:
Kochana mamo, piszę do Ciebie na papierze. Mój długopis został wyprodukowany przez Perry i s-ka. To angielska fabryka. Stolicą Anglii jest Londyn. Wiem o tym ze szkoły. Zawsze lubiłem geografie. Ostatnim moim nauczycielem tego przedmiotu był profesor August A. Miał czarne oczy. Bywają również oczy niebieskie, szare i inne. Ktoś mi mówił, że węże mają oczy zielone. Wszyscy ludzie mają oczy, chociaż niektórzy są niewidomi.
Proszę zauważyć, że doktór Kwaśniewski znakomicie trzyma się tematu, a schizofrenik nie.
List schizofrenika można znaleźć w oryginale np. tu: Peter McKenna i Tomasina Oh: "Schizophrenic Speech: Making Sense of Bathroots and Ponds that Fall in Doorways":
I am writing on paper. The pen which I am using is from a factory called 'Perry & Co'. This factory is in England. I assume this. Behind the name of Perry Co. the city of London is inscribed; but not the city. The city of London is in England. I know this from my schooldays. Then, I always liked geography. My last teacher in that subject was Professor August A. He was a man with black eyes. I also like black eyes. There are also blue and gray eyes and other sorts, too. I have heard it said that snakes have green eyes. All people have eyes. There are some, too, who are blind. These blind people are led about by a boy. It must be very terrible not to be able to see. There are people who can't see and, in addition, can't hear. I know some who hear too much. One can hear too much. There are many sick people in Burgholzi; they are called patients. One of them I like a great deal. His name is E. Sch. He taught me that in Burgholzi there are many kinds, patients, inmates, attendants. Then there are some who are not here at all. They are all peculiar people....
Ja też zawsze lubiłem geografię.
Za zwrócenie uwagi na Optymalnych dziękuję RobertowiP.
Etykiety:
autyzm,
geografia,
jedzenie,
schizofrenia
poniedziałek, 16 lutego 2009, 04:19
nauka jest do dupy — a Van Morrison nie
Z wywiadu Wojciecha Orlińskiego z Dylanem Jonesem w Wysokich Obcasach:
WO: Przede wszystkim, co pan poleca do wprawienia się w nastrój pewnego siebie, eleganckiego mężczyzny, który dobrze nosi własną skórę?
DJ: (bez chwili zastanowienia) To oczywiste — Vana Morrisona.
WO: Tak po prostu?
DJ: A uwierzyłby pan w poradę kogoś, kto na pytanie o sposób na pewność siebie wdaje się w jakieś dywagacje, że może to, a może tamto, a tak w ogóle to wszystko zależy?
Z tekstu w Rzeczpospolitej — Miliardy "Ziemi" w naszej galaktyce (zerżniętego z BBC News):
W naszej galaktyce mogą istnieć setki miliardów planet podobnych do Ziemi — uważają naukowcy. Dr Alan Boss z Naukowego Instytutu w Carnegie twierdzi, że wiele z tych światów może być zamieszkanych przez proste formy życia. (...) Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu (Szkocja) próbowali ostatnio określić, ile inteligentnych cywilizacji istnieje w naszej galaktyce. Ich zdaniem mogą ich być tysiące.
Prawda, że naukowcy kręcą? Gdyby wiedzieli, to by powiedzieli: 3236. Posłuchajmy lepiej Vana Morrisona.
WO: Przede wszystkim, co pan poleca do wprawienia się w nastrój pewnego siebie, eleganckiego mężczyzny, który dobrze nosi własną skórę?
DJ: (bez chwili zastanowienia) To oczywiste — Vana Morrisona.
WO: Tak po prostu?
DJ: A uwierzyłby pan w poradę kogoś, kto na pytanie o sposób na pewność siebie wdaje się w jakieś dywagacje, że może to, a może tamto, a tak w ogóle to wszystko zależy?
Z tekstu w Rzeczpospolitej — Miliardy "Ziemi" w naszej galaktyce (zerżniętego z BBC News):
W naszej galaktyce mogą istnieć setki miliardów planet podobnych do Ziemi — uważają naukowcy. Dr Alan Boss z Naukowego Instytutu w Carnegie twierdzi, że wiele z tych światów może być zamieszkanych przez proste formy życia. (...) Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu (Szkocja) próbowali ostatnio określić, ile inteligentnych cywilizacji istnieje w naszej galaktyce. Ich zdaniem mogą ich być tysiące.
Prawda, że naukowcy kręcą? Gdyby wiedzieli, to by powiedzieli: 3236. Posłuchajmy lepiej Vana Morrisona.
Etykiety:
kącik naukowy,
porady
niedziela, 8 lutego 2009, 18:45
Philips, do nogi!
Dziś mała zemsta za to, że nie umiałem podłączyć odtwarzacza DVD do telewizora Philipsa. Myślałem, że wystarczy połączyć oba urządzenia kabelkiem HDMI, a potem nacisnąć przycisk DVD na pilocie od telewizora. Jednak nie, technika poszła naprzód. Magicznym guzikiem okazał się inny guzik. Ale mniejsza z tym, nie będę pisał o moich problemach, przecież każdy ma swoje.
Bawiąc się pilotem od telewizora odkryłem wielce zagadkowy napis: "Zwolnij zapisy". Oto on na skrinszocie (czyli zdjęciu ekranu):

Z kontekstu łatwo się domyślić, że tłumacz puścił wodze fantazji. Ale jeśli już, to czemu nie spróbował przetłumaczyć "Generation date" na "Randka pokolenia"?

ps. Tytuł notki w angielskim oryginale brzmiał: "Philipsie, dbaj o polskiego klienta".
DODANE: kto by pomyślał, wszystkie nowe telewizory Philipsa mają w sobie Linuksa: Linux in the NXP TV520 Nexperia Digital TV System. Kiedyś trzeba było czekać, aż rozgrzeje się kineskop, teraz trzeba czekać, aż zbutuje się Linux. Nie mówi się "zbutuje?" A jak?
To też ciekawe, okazuje się, że wszystkimi urządzeniami połączonymi przez HDMI można sterować jednym pilotem: The Secret Feature on Your HDTV: HDMI CEC
FAQ na stronie Philipsa:
My TV makes a short clicking noise around 5 o'clock in the morning. Is this normal?
Answer
The clicking sound is produced by your TV coming out of standby for a short time in order to perform an internal check and any updates that may be necessary. This is normal behavior.
Bawiąc się pilotem od telewizora odkryłem wielce zagadkowy napis: "Zwolnij zapisy". Oto on na skrinszocie (czyli zdjęciu ekranu):

Z kontekstu łatwo się domyślić, że tłumacz puścił wodze fantazji. Ale jeśli już, to czemu nie spróbował przetłumaczyć "Generation date" na "Randka pokolenia"?

ps. Tytuł notki w angielskim oryginale brzmiał: "Philipsie, dbaj o polskiego klienta".
DODANE: kto by pomyślał, wszystkie nowe telewizory Philipsa mają w sobie Linuksa: Linux in the NXP TV520 Nexperia Digital TV System. Kiedyś trzeba było czekać, aż rozgrzeje się kineskop, teraz trzeba czekać, aż zbutuje się Linux. Nie mówi się "zbutuje?" A jak?
To też ciekawe, okazuje się, że wszystkimi urządzeniami połączonymi przez HDMI można sterować jednym pilotem: The Secret Feature on Your HDTV: HDMI CEC
FAQ na stronie Philipsa:
My TV makes a short clicking noise around 5 o'clock in the morning. Is this normal?
Answer
The clicking sound is produced by your TV coming out of standby for a short time in order to perform an internal check and any updates that may be necessary. This is normal behavior.
Etykiety:
Bocheński,
człowiek/maszyna,
HDMI,
linuksiarstwo,
tłumoczenie
piątek, 6 lutego 2009, 01:15
jak czytać blogi
Każdy wie jak czytać, ale przecież nie dam tytułu "jak śledzić blogi". Zresztą i to niektórzy wiedzą. Np. ja. Od wczoraj. Po pierwsze trzeba mieć wygodny czytnik RSS (czytnik kanałów? mówi tak ktoś?) czyli Feed Reader – niestety jest ich sporo, a ja się nie znam, bo pierwszy z brzegu mnie zadowolił (Vienna, tylko na OS X; potem znalazłem podobny na Windows - Feedreader). Po drugie trzeba wiedzieć, co w takim czytniku wpisać, a nie każdy blog to mówi.
Najlepiej na przykładach. Po kolei z Bloggera (.blogspot.com), Bloksa (.blox.pl) i WordPressa (.wordpress.com). W razie potrzeby uzupełnię.
Blogger: jeśli blog nazywa się http://babilas.blogspot.com, to notki ściągamy przez http://babilas.blogspot.com/feeds/posts/default, a komentarze przez http://babilas.blogspot.com/feeds/comments/default
Blox: blog http://andsol.blox.pl, notki są pod http://andsol.blox.pl/rss2, a komentarze pod http://andsol.blox.pl/komentarze.rss
WordPress: blog http://znaleziska.wordpress.com notki pod http://znaleziska.wordpress.com/feed a komentarze pod http://znaleziska.wordpress.com/comments/feed
Najlepiej na przykładach. Po kolei z Bloggera (.blogspot.com), Bloksa (.blox.pl) i WordPressa (.wordpress.com). W razie potrzeby uzupełnię.
Blogger: jeśli blog nazywa się http://babilas.blogspot.com, to notki ściągamy przez http://babilas.blogspot.com/feeds/posts/default, a komentarze przez http://babilas.blogspot.com/feeds/comments/default
Blox: blog http://andsol.blox.pl, notki są pod http://andsol.blox.pl/rss2, a komentarze pod http://andsol.blox.pl/komentarze.rss
WordPress: blog http://znaleziska.wordpress.com notki pod http://znaleziska.wordpress.com/feed a komentarze pod http://znaleziska.wordpress.com/comments/feed
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)